Umowa o dzieło i rękojmia za jego wady

shopping-5217035_640.png

Czy można w umowie wyłączyć odpowiedzialność wykonawcy za wady i umowa taka będzie ważna?

„Moja firma stworzyła stronę sklepu internetowego, w umowie nie ma żadnej informacji za branie odpowiedzialności za jego działanie oraz jakiejkolwiek reklamacji. Sklep został wgrany na serwer klienta, reklamacji udzielałem z własnej woli dbając o dobro klienta i dobre relacje, wszystkie usterki były poprawiane na bieżąco, jeżeli tylko były zgłoszone. Niedawno jakiś znajomy klienta, to znaczy firma dla mnie konkurencyjna zaczęła ten sklep sprawdzać i wysyłać mi poprawki (nie jestem pewny czy na zlecenie klienta czy z własnej woli w ramach niszczenia konkurencji) i doszukała się możliwości zakupu produktów w cenie 0 zł, lecz po ingerencji w kod strony poprzez przeglądarkę, napisali mi, że za to zamówienie powinienem zapłacić, gdyż oni takie zamówienie złożyli (około 100 produktów dosyć drogich) i ja ponoszę za to odpowiedzialność finansową oraz powinienem pokryć te koszty.

Czy jeżeli ktoś zmienia kod w przeglądarce tym samym umożliwia zakup produktu za 0 zł to mogą mnie obarczyć kosztami? Czy jest to traktowane jako oszustwo i wyłudzenie produktu po innych kosztach niż oferowane na stronie i tym samym zamówienie jest nieważne? Czy w ogóle prawnie odpowiadam finansowo za produkt, jeżeli nie ma mowy o żadnych karach w umowie i nie ma w niej również mowy o żadnej odpowiedzialności?”

W pytaniu Czytelnika należy rozróżnić dwie kwestie – po pierwsze, odpowiedzialność wobec klienta za …

(…) wykonanie strony sklepu internetowego, a po drugie, próbę zakupu towaru za 0 zł poprzez ingerencję w kod strony i przerzucenie za to odpowiedzialności na twórcę strony internetowej.

Jeżeli chodzi o wykonanie strony sklepu internetowego, należy brać pod uwagę, iż zlecenie wykonała profesjonalna firma zajmująca się tego typu działalnością zawodowo, a nadto należy zwracać uwagę na postanowienia umowne łączące strony – zamawiającego i wykonawcę. Czytelnik wskazał, że w umowie nie ma żadnej informacji za branie odpowiedzialności za działanie sklepu internetowego oraz zobowiązania do napraw w ramach reklamacji, jednakże wystarczy, iż w umowie zawarto formułkę typu „w sprawach nieuregulowanych zastosowanie znajdą przepisy Kodeksu cywilnego”, aby zastosowanie znalazły przepisy umowy o dzieło z art. 627 – 646 Kodeksu cywilnego, w tym przepisy o rękojmi za wady dzieła.

Ponadto, zdaniem Autora, odmowę zastosowania przez wykonawcę rękojmi za wady dzieła z tego powodu, iż w umowie wyraźnie nie wyłączono odpowiedzialności wykonawcy, można by uznać za bezskuteczną. Warto zauważyć, że w myśl art. 58 K.c. nieważne są czynności prawne, które są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, z ustawą albo mają na celu obejście ustawy, a zatem jeśli umowa między klientem a wykonawcą strony sklepu internetowego przewidywałaby wyłączenie odpowiedzialności wykonawcy za wady dzieła mogłaby zostać poczytana za nieważną, ponieważ miałaby na celu ominięcie przepisów ustawowych oraz byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Abstrahując od powyższego, Czytelnik wspomniał, iż uwzględniał reklamacje klienta i na bieżąco poprawiał wszystkie zgłaszane usterki, a zatem w sposób faktyczny uznał swoją odpowiedzialność za wady dzieła i je naprawiał, a zatem mimo braku wyraźnego wyłączenia odpowiedzialności wykonawcy w umowie faktycznie odpowiedzialność ta została przyjęta.

Jednakże pomimo to, w ocenie Autora, zabieg nieuczciwej konkurencji polegający na ingerencji w kod strony internetowej sklepu pozwalającej na zakup towarów za 0 zł nie powinien obciążać odpowiedzialnością wykonawcy tej strony, czyli Czytelnika. Wydaje się zupełnie bezpodstawne obarczanie kosztami twórcy dzieła za celowy i umyślny zabieg zastosowany przez inną, konkurencyjną firmę. Oczywistym jest, że jeśli w sklepie internetowym dany produkt widnieje pod określoną ceną, to zakup tego produktu za 0 zł poprzez ingerencję w kod jako obejście zabezpieczeń stanowi próbę oszustwa, a takie zamówienie powinno zostać unieważnione. To w gestii właściciela sklepu internetowego leży unieważnienie zamówienia, jeżeli wykrył nieprawidłowości, a zapewne nie było to trudne.

Z treści zapytania wyraźnie wynika również, że konkurencyjna firma, która dopuściła się ingerencji w kod strony, przyznała się do tego czynu przed Czytelnikiem, ponieważ firma ta sprawdzała stronę i wysyłała do Czytelnika poprawki.

W ocenie Autora, brak ustanowienia kar w umowie pomiędzy wykonawcą a zamawiającym stronę sklepu internetowego oraz brak wykazania szkody przez właściciela sklepu nie może spowodować powstania odpowiedzialności finansowej po stronie wykonawcy, zwłaszcza jeżeli ingerencja w kod strony była dokonana celowo przez inną firmę, a właściciel sklepu wiedział o tym zabiegu – tym samym złożenie zamówienia z zastosowaniem nieuczciwego zabiegu było czynnością pozorną, ponieważ konkurencyjna firma nie chciała tych produktów rzeczywiście zamówić, tylko zrobiła to specjalnie, aby zastraszyć odpowiedzialnością finansową wykonawcę strony internetowej.

Sandra Grzywocz-Nowak – adwokat

Podstawa prawna:

Ustawa z dn. 23.04.1964 r. Kodeks cywilny – tekst jedn. Dz.U. z 2017 r. poz. 459 z późn. zm.