Kolejne zaostrzenie prawa karnego za przestępstwa pedofilskie i nie tylko

Sejm uchwalił zmianę przepisu, iż przestępstwo zniesławienia ma być teraz ścigane z urzędu, a nie jak dotąd, tylko na wniosek. Projekt przewiduje zwiększenie ochrony małoletnich przed przestępczością seksualną. Zaproponowano także surowsze kary za najcięższe przestępstwa. Prace nad tymi rozwiązaniami trwały od wielu miesięcy.

W dniu 16.05.2019 r. Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu karnego, zakładającą, obok zaostrzenia kar za przestępstwa pedofilskie (tutaj więcej), również zmiany w trybie ścigania przestępstwa zniesławienia (art. 212 K.k.) z wniosku pokrzywdzonego na ścigane z urzędu oraz wprowadzenie kary nawet roku pozbawienia wolności za „tworzenie fałszywych dowodów na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu lub nakłanianie innych osób do potwierdzenia okoliczności objętych jego treścią”.

W wyniku prac …

(…) Senatu w piątek 24 maja projekt nowelizacji powrócił do Sejmu, a to ze względu na uchwalenie kilkudziesięciu poprawek do proponowanych zmian Kodeksu karnego. Jedna z poprawek to skreślenie art. 1 pkt 77 ustawy nowelizującej, co oznacza całkowite odrzucenie propozycji zmian art. 212 K.k.

Zauważyć przy tym trzeba, iż Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro już w ubiegłą środę 22 maja, pod naporem krytyki ze strony ekspertów i dziennikarzy, wycofał się z pomysłu zmiany brzmienia, a tym samym zaostrzenia przestępstwa pomówienia.

Nic dziwnego, że to właśnie dziennikarze byli jedną z grup najgłośniej protestujących przeciwko nowelizacji art. 212 K.k. Wszak ich zdaniem zmiana przepisów prowadziłaby do ograniczenia wolności słowa i stanowiłaby krok w tył w dyskusji o dekryminalizacji zniesławienia.

W liście Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka do Marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego można przeczytać, że wprowadzenie nowego typu przestępstwa związanego ze zniesławieniem, zagrożonego karą pozbawienia wolności i ściganego z oskarżenia publicznego, stwarzałoby ryzyko nadużyć i wyposażyło organy władzy publicznej w nowy instrument, który mógłby posłużyć do wywierania efektu mrożącego na dziennikarzy i inne osoby korzystające z wolności słowa.

Gdyby kontrowersyjne brzmienie art. 212 K.k. weszło w życie mogłoby się to wiązać nawet z przeszukaniem w domach, zabezpieczaniem komputerów i telefonów, a nawet z wezwaniami do składania wyjaśnień mimo braku wniosku pokrzywdzonego, czyli nawet w sytuacji, gdy pokrzywdzony w żaden sposób nie będzie zainteresowany ściganiem (zatem bez jego wiedzy i zgody).

Należy się spodziewać, że jeśli Senat całkowicie odrzucił nowelizację przestępstwa pomówienia, z kolei szef resortu sprawiedliwości również wycofał się z tego pomysłu, to zmiana art. 212 Kodeksu karnego jednak nie wejdzie jednak w życie. Warto mieć przy tym na uwadze, iż prace nad projektem ustawy nie zostały jeszcze zakończone.

Sandra Grzywocz-Nowak – adwokat

adwokat-grzywocz-nowak.pl

Źródło:

Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3451).

oprac. \m/ \mos/