Posłowie chcą ratować uczniowską spółdzielczość
Zdaniem jego autorów przepisy, na podstawie których dziś działają tego typu inicjatywy, krępują młodą przedsiębiorczość – zostały ukształtowane jeszcze w latach 80. XX wieku i są dalece nieadekwatne do możliwości, które dają dziś gospodarka i dynamiczny rynek. Rozwiązanie? Trzeba napisać prawo od nowa.
Anachroniczne przepisy
Obecnie sytuacja prawna spółdzielni uczniowskich nie jest odrębnie uregulowana. Spółdzielnie takie działają na podstawie ogólnych zasad ruchu spółdzielczego i ustawy – Prawo spółdzielcze (wzorują się na tzw. spółdzielni dorosłych). Mogą przyjąć własny statut określający organizację, zakres i sposób ich działania – muszą się jednak kierować wzorcowym, ramowym statutem określającym cel i zakres działania spółdzielni, zasady członkostwa, organizację oraz uprawnienia władz spółdzielni i kwestie dotyczące funduszy i finansów spółdzielni – opracowanym w 1999 r. przez Krajową Radę Spółdzielczą w porozumieniu z Ministerstwem Edukacji Narodowej.
Ten dokument, anachroniczny zdaniem projektodawców, definiuje spółdzielnię uczniowską jako organizację szkolną nieposiadającą osobowości prawnej, prowadzoną przez uczniów samodzielnie pod opieką nauczyciela opiekuna, zrzeszającą nie mniej niż 10 osób. Nadzór nad taką spółdzielnią sprawuje Krajowa Rada Spółdzielcza poprzez instruktora Spółdzielni Uczniowskich i dyrektora szkoły, który również zatwierdza statut spółdzielni. Dziś działa około 6 tys. takich spółdzielni. Ich podstawową bolączką, hamującą rozwój młodzieżowych inicjatyw, jest, według posłów, brak zdolności do czynności prawnych. Specyfiką tego typu kooperatyw jest bowiem to, że w większości ich członkowie nie ukończyli jeszcze 18 lat, a co za tym idzie – nie mają pełnej zdolności do czynności prawnych.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat podjęto kilka prób ustawowego uregulowania problematyki uczniowskiej spółdzielczości: czy to w ramach osobnego działu w ustawie – Prawo spółdzielcze, czy też w odrębnej od niej ustawie dotyczącej stricte spółdzielni uczniowskich. Ze względu na brak aprobaty sejmu żadna z tych inicjatyw nie przyniosła rezultatów.
Najnowsza propozycja legislacyjna
Wniesiony do sejmu w grudniu 2020 r. poselski projekt ustawy o spółdzielniach uczniowskich umożliwia zakładanie tego rodzaju kooperatyw w szkołach, z wyjątkiem szkół dla dorosłych, i w placówkach oświatowo-wychowawczych. Założycielem spółdzielni mogłaby być grupa co najmniej 5 uczniów lub wychowanków, którzy ukończyli 13 lat. W przypadku małoletniego ucznia lub wychowanka wymagana byłaby pisemna zgoda jego przedstawiciela ustawowego. Założyciele spółdzielni uczniowskiej przekazywaliby dyrektorowi szkoły lub placówki listę członków wraz z ewentualnymi zgodami. Po spełnieniu tych warunków dyrektor wyrażałby zgodę na założenie spółdzielni uczniowskiej.
Zgodnie z projektem spółdzielnia nie będzie miała osobowości prawnej ani nie będzie podlegać wpisowi do Krajowego Rejestru Sądowego, ale będzie mogła, w zakresie swojej statutowej działalności, zawierać umowy, zaciągać zobowiązania i dokonywać innych czynności prawnych oraz mieć prawa i obowiązki. Zakres działalności spółdzielni mógłby obejmować w szczególności: nabywanie i wytwarzanie oraz sprzedaż na terenie szkoły lub placówki artykułów służących zaspokajaniu potrzeb uczniów, wychowanków i pracowników; świadczenie usług na rzecz szkoły, placówki lub osób trzecich; uprawę roślin i chów drobnego inwentarza; zbieranie runa leśnego i surowców wtórnych oraz ich sprzedaż; podejmowanie działań na rzecz ekologii i środowiska lokalnego; wytwarzanie i sprzedaż twórczości artystycznej i rękodzieła uczniów lub wychowanków.
Spółdzielnia uczniowska mogłaby też prowadzić szkolną kasę oszczędności – pod opieką i we współpracy ze spółdzielczą kasą oszczędnościowo-kredytową lub bankiem spółdzielczym albo innym bankiem. Zakres, warunki opieki i współpracy oraz sposób prowadzenia rachunku określałaby umowa, zawarta przez dyrektora szkoły lub placówki z jednym z ww. podmiotów.
Przy większości prac spółdzielnia mogłaby zatrudniać swoich członków na zasadach pracy społecznej lub za wynagrodzeniem na podstawie umowy o pracę, umów o dzieło lub zlecenia, z odpowiednim zastosowaniem przepisów o ochronie pracy młodocianych.
Dyrektor szkoły lub placówki wyznaczałby spośród nauczycieli opiekuna spółdzielni uczniowskiej, sprawującego nad nią nadzór. Rada szkoły (placówki) mogłaby – na wniosek: dyrektora, opiekuna spółdzielni uczniowskiej, rady lub zarządu spółdzielni uczniowskiej, lub minimum 1/10 liczby członków spółdzielni uczniowskiej – uchylić uchwałę każdego organu spółdzielni.
W dalszych regulacjach zaproponowano, aby dyrektor nieodpłatnie udostępniał spółdzielni miejsce na terenie szkoły, w którym ta mogłaby prowadzić swoją działalność i organizować posiedzenia, albo w miarę potrzeb i możliwości przydzielił kooperatywie odpowiednie pomieszczenie z wyposażeniem, ogrzewaniem i oświetleniem.
W projekcie znalazły się też zapisy dotyczące zwolnienia spółdzielni uczniowskich od podatku CIT oraz zwolnienia dostaw towarów i usług świadczonych przez spółdzielnie uczniowskie od podatku VAT.
Znaki zapytania
Jak się okazuje, zdaniem sejmowych prawników niektóre zapisy projektu ustawy o spółdzielniach uczniowskich mogą wchodzić w kolizję z postanowieniami Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Chodzi o nałożenie na dyrektora szkoły obowiązku nieodpłatnego udostępnienia czy przydzielenia miejsca dla spółdzielni oraz o zwolnienie spółdzielni od podatku CIT. Konieczna jest w tym wypadku ocena zgodności proponowanych regulacji z traktatowymi wymogami dotyczącymi przyznawania pomocy przedsiębiorcom przez państwa członkowskie w rozumieniu prawa konkurencji.
Dyskusyjny jest także pomysł zwolnienia od podatku VAT, według sejmowych prawników sprzeczny z unijną dyrektywą – z uwagi na brak upoważnienia do wprowadzania przez państwa członkowskie tego rodzaju zwolnienia.
Głosy środowiska
Spółdzielnie uczniowskie, mające w Polsce ponadstuletnią tradycję, popularyzują wśród młodzieży ideę i wiedzę o spółdzielczości, kształtują takie cechy, jak zaradność, przedsiębiorczość i chęć współpracy, dają szansę sprawdzenia się w działaniu i przygotowują do życia obywatelskiego.
Środowiska związane bezpośrednio z młodzieżową spółdzielczością od lat zabiegają o uregulowanie tej problematyki na poziomie ustawowym. Zdaniem Krajowej Rady Spółdzielczości, a także Fundacji Rozwoju Spółdzielczości Uczniowskiej, najważniejsze problemy do rozwiązania to jednoznaczne prawne usankcjonowanie tego typu działalności, umożliwienie posługiwania się przez spółdzielnię numerem NIP szkoły, jasne zasady rozliczania się i opodatkowania.
Małgorzata Tabaszewska – specjalistka prawa oświatowego