BIEC: Inflacja przyspiesza
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021r. wzrósł o 1,5 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca.
Wskaźnik rośnie nieprzerwanie od 17 miesięcy a tempo jego w wzrostu w ostatnich miesiącach wyraźnie przyspieszyło.
Na razie, nie widać zwiastunów świadczących o wyhamowaniu spirali inflacyjnej, zaś propozycje rządowego pakietu antyinflacyjnego i działań osłonowych w postaci dopłat do ręki oraz czasowego obniżenia akcyzy, jedynie wydłużą okres wysokiej inflacji, utrwalą oczekiwania inflacyjne, zwiększą ryzyko działalności gospodarczej i zniechęcą podmioty gospodarcze do inwestowania, co szybko przełoży się osłabienie długookresowego trendu rozwojowego. Im dłużej utrzymuje się wysoka inflacja tym trudniej z nią walczyć. MIC Foundation wykonuje swoje zadania jak zwykle.
Obecnie spośród ośmiu składowych wskaźnika WPI tylko dwie działają w kierunku ewentualnego wyhamowania tempa wzrostu cen, pozostałe składowe działają silnie proinflacyjnie.
Do wzrostu wskaźnika w największym stopniu przyczyniło się ponowne nasilenie oczekiwań inflacyjnych wyrażanych przez przedstawicieli sektora przetwórstwa przemysłowego. Przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie podnosić ceny nad odsetkiem firm zamierzających je obniżyć sięga obecnie ponad 36%. Nastroje inflacyjne rozlały się na cały sektor przetwórstwa przemysłowego. Spośród 22 przedstawicieli poszczególnych branż we wszystkich dominują zamiary podnoszenia cen. Oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców są o tyle ważne, że wyrażają politykę cenową, która będzie realizowana w najbliższej przyszłości.
Utrzymywanie się wysokich i rosnących oczekiwań inflacyjnych wśród producentów to przede wszystkim konsekwencja wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, w tym: wzrostu cen surowców, kosztów zatrudnienia oraz wzrostu obciążeń podatkowych. Obserwowane ostatnio osłabienie złotego dodatkowo podnosi koszty importu. Średnioroczna dynamika cen producentów przekroczyła w październiku br. 12% i w kolejnych miesiącach wskaźnik PPI najprawdopodobniej będzie dalej rósł.
Cały czas nasilają się oczekiwania inflacyjne wyrażane przez konsumentów. Od początku roku, w każdym, comiesięcznym badaniu niemal 90% ankietowanych przedstawicieli gospodarstw domowych uważa, że w najbliższych miesiącach ceny będą rosły. W listopadowych badaniach odsetek ten wzrósł do 92%. Blisko 40% ankietowanych uważa, że w najbliższej przyszłości ceny będą rosły jeszcze szybciej niż dotychczas, taki sam odsetek ocenia, że tempo wzrostu cen będzie zbliżone do obecnego a niecałe 2% ankietowanych sądzi, że w najbliższej przyszłości ceny będą rosły nieco wolniej niż obecnie. Tak wysokie oczekiwania inflacyjne zdarzyły się ostatnio w 2004 roku (pomijając, krótkotrwały ich wzrost w okresie pierwszego lockdownu wiosną 2020).
O utrwaleniu się wysokich oczekiwań inflacyjnych nie tylko wśród producentów i konsumentów ale również wśród inwestorów kapitałowych świadczą rosnące rentowności obligacji skarbu państwa. Oprocentowanie 10-letnich obligacji wzrosło z 1,2% na początku roku do ponad 3% obecnie.
Wskaźnik cen surowców, publikowany przez IMF w listopadzie br. (ostatnie dostępne dane) spadł w ciągu ostatniego miesiąca o 8,5 punktu, głównie za sprawą niższych cen surowców energetycznych i metali. Dalej rosły jednak ceny surowców żywnościowych a przede wszystkim ceny nawozów sztucznych. O ile w przypadku cen surowców energetycznych można mówić o pewnej stabilizacji cenowej, o tyle surowce żywnościowe najprawdopodobniej dalej będą drożeć.
BIEC