BIEC: Ceny surowców i oczekiwania inflacyjne zdecydowały o spadku wskaźnika

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2022 obniżył się o 0,2 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca i był czwartym z rzędu miesiącem, kiedy jego wartości nieznacznie spadały. Na razie jednak zmian tych nie należy traktować jako zapowiedzi trwałego odwrócenia dotychczasowego trendu wzrostowego inflacji. Stanowi on bowiem zaledwie 9% wartości wzrostu wskaźnika, licząc od jego ostatniego lokalnego minimum, który miał miejsce w maju 2020 roku. Od blisko 2,5 roku WPI sygnalizował nasilenie presji inflacyjnej w gospodarce.

Niewielki spadek WPI spowodowany jest głównie dwoma czynnikami: nieco niższymi w stosunku do minionych miesięcy oczekiwaniami inflacyjnymi przedstawicieli przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz obniżką cen surowców na światowych rynkach. 

Na rynku surowców nastąpiła względna stabilizacja cen. Wskaźnik cen surowców publikowany przez IMF był o 10% niższy w stosunku do wartości z marca br. kiedy to tuż po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę nastąpił gwałtowny wzrost cen strategicznych dla gospodarek surowców. Odnotowany w październiku spadek cen dotyczył większości podstawowych surowców, zarówno przemysłowych jak żywnościowych za wyjątkiem cen gazu i węgla. Te pozostają ciągle o 30% wyższe w stosunku do marca 2022, zaś węgla wyższe przeciętnie o 10%. Ceny pozostałych surowców powróciły do poziomów sprzed inwazji Rosji na Ukrainę. Jednak niepewność co do przyszłości pozostaje wysoka a to nie sprzyja trwałej obniżce cen.

Zelżały nieco oczekiwania inflacyjne formułowane przez kadrę menadżerską firm oraz przez przedstawicieli gospodarstw domowych. Należy jednak podkreślić, że pozostają one na historycznie bardzo wysokim poziomie.

Oczekiwania inflacyjne menadżerów sektora przetwórstwa przemysłowego są najwyższe od wczesnych lat 90-tych. Ich niewielka korekta w dół, która nastąpiła w ostatnich miesiącach związana jest najprawdopodobniej ze stabilizacją cen surowców i zatrzymaniem tendencji do deprecjacji złotego. Dodatkowe czynniki obniżające oczekiwania inflacyjne przedsiębiorców są konsekwencją przyjętej przez nich od wiosny tego roku strategii gromadzenia zapasów surowców i wyrobów gotowych, co wobec drastycznie rosnących cen oraz wzrostu pozostałych kosztów produkcji, pozwoliło im relatywnie obniżyć koszty i okresowo utrzymać marżę. Działania te mają jednak charakter krótkookresowy, stąd można spodziewać się w perspektywie najbliższych miesięcy ponownego odbicia oczekiwań inflacyjnych wśród przedsiębiorców. Ponadto, nie we wszystkich branżach gromadzenie zapasów surowców i dóbr finalnych jest możliwe. W bardzo ograniczonym zakresie tego typu działania mogą być realizowane w branży spożywczej. Stąd też u przedstawicieli tej grupy przedsiębiorstw przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie wzrost cen nad odsetkiem firm planujących ich obniżkę jest w ostatnim czasie najwyższa i sięga aż 40%. Dodatkowo, zwiększony około świąteczny popyt przyczyni się najprawdopodobniej do dalszego wzrostu cen tej kategorii towarów. 

Oczekiwania inflacyjne konsumentów, choć nieco obniżyły się w październiku w stosunku do września, to i tak nadal pozostają na bardzo wysokim poziomie, nie obserwowanym w badaniach od połowy lat 90-tych. Obecnie ponad 88% przedstawicieli gospodarstw domowych ocenia, że w najbliższym czasie inflacja nadal będzie rosła, z czego aż 70% respondentów spodziewa się wzrostu cen szybszego lub co najmniej tak szybkiego jak dotychczas. Tak wysoki i utrzymujący się od dłuższego czasu, odsetek tej grupy respondentów świadczy o bardzo małym zaufaniu społeczeństwa do skuteczności polityki antyinflacyjnej rządu i NBP. 

Pozostałe składowe, takie jak stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w firmach, kurs złotego względem euro i dolara, czy relacja przychodów przedsiębiorstw do ceny nowo zaciąganych kredytów inwestycyjnych pozostały niezmienione w stosunku do notowań sprzed miesiąca.

BIEC