
SP chce wprowadzić do polskiego systemu prawnego emeryturę minimalną, uzależnioną od wysokości płacy minimalnej. Aktualnie wynosiłaby ona 1000 zł przy składce emerytalnej w wysokości 220 zł miesięcznie. Warunkiem jej otrzymania byłoby posiadanie określonego okresu składkowego i nieskładkowego, a nie osiągnięcie ustalonego z góry wieku emerytalnego. Projekt reformy systemu przedstawiono podczas posiedzenia rady politycznej SP, które odbyło się pod hasłem „Polska to nie Cypr. Stop nacjonalizacji lokat Polaków”.
Zamiana OFE na lokaty emerytalne zarządzane przez fundusze
Solidarna Polska proponuje zamianę OFE na nową instytucję – lokaty emerytalne zarządzane przez fundusze, jednak prowizje pobierane byłby tylko od zysku większego niż roczna średnia rentowność polskich obligacji. Składki osób nieufających działającym na rynku funduszom emerytalnym mogłyby trafiać do funduszu utworzonego przez bank państwowy, inwestującego wyłącznie w bezpieczne obligacje. SP zaproponowała, aby uzależnić przejście na emeryturę od stażu pracy a nie od wieku pracownika. Emerytura przysługiwałaby każdemu (kobietom i mężczyznom) po przepracowaniu minimum 35 lat. Przywileje emerytalne np. służb mundurowych nie uległyby zmianie.
System kanadyjski
Kolejną propozycją SP jest wprowadzenie tzw. systemu kanadyjskiego jako opcji do wyboru dla wszystkich Polaków od 2014 r., w myśl którego państwo gwarantuje podstawową emeryturę za niewielką składkę. Gdyby obywatel płacił składkę w wysokości 220 zł miesięcznie, to po przejściu na emeryturę mógłby dostawać świadczenie w wysokości 1000 zł. „Dajmy Polakom realny wybór. W systemie kanadyjskim państwo gwarantuje emeryturę w podstawowym wymiarze, reszta zależałaby od aktywności obywatela. Będzie on mógł otrzymywać o 18 proc. wyższą pensję każdego miesiąca i z tych środków wybrać, w co chce inwestować odkładając na emeryturę − na przykład w akcje, obligacje lub nieruchomości” – powiedział rzecznik prasowy SP Patryk Jaki.
Zyski z gazu łupkowego na emerytury
Solidarna Polska zaproponowała też utworzenie celowego funduszu z zysku z wydobycia gazu łupkowego. „Część zysku byłaby przeznaczana na emerytury otrzymywane w systemie pokoleniowym – tak jak jest teraz, nie w systemie kanadyjskim” – wyjaśnił członek zarządu partii, dr Jacek Czabański. „Grozi nam katastrofa demograficzna. Jeśli nie będzie się w Polsce rodzić więcej dzieci, nie będzie komu płacić na nasze emerytury. Niezbędny jest zasiłek w wysokości 300 zł miesięcznie na dziecko – to nie jest dla skarbu państwa wydatek, tylko najlepsza inwestycja” – podkreślił poseł SP Andrzej Romanek, mówiąc o konieczności wprowadzenia realnej polityki prorodzinnej, bez której same zmiany w systemie emerytalnym nie wystarczą.
Źródło: www.solidarna.org.pl,
oprac. B. Opar