wykresy-zdjecia-7.jpg

Wskaźnik ICI (Income Cost Index), obrazujący relacje wybranych kategorii przychodów do kosztów, ponoszonych przez uczestników rynku, a tym samym prognozujący aktywność gospodarki w najbliższych miesiącach, spadł we wrześniu o blisko 3 punkty w stosunku do poprzedniego miesiąca. 
Przed miesiącem spadek był podobnej skali. Gwałtownie załamują się wszystkie składowe a tempo wzrostu niemal wszystkich kategorii kosztów przewyższa tempo przychodów. 

Od czterech miesięcy różnica w rentownościach długookresowych i krótkookresowych dłużnych papierów skarbu państwa przyjmuje wartości ujemne, co przez wielu ekonomistów postrzegane jest jako stan recesji w gospodarce.

Pogarsza się relacja przychodów do kosztów pozyskania kredytu na cele inwestycyjne. Inwestycje zwykle odradzają się bardzo powoli. Rosnące koszty a w rezultacie spadek rentowności działalności gospodarczej mogą doprowadzić do wielu upadłości, a to oznacza pogłębienie zapaści w inwestycjach sektora prywatnego na wiele lat. 

Koszty pracownicze ponownie gwałtownie wzrosły przy malejących przychodach. Wyjątek stanową branże energetyczna, górnictwo i przemysł przetwórstwa ropy naftowej, gdzie przychody rosną głównie dzięki wzrostowi cen.

Na redukcję kosztów w najbliższej przyszłości nie ma co liczyć, pomimo, że w naszym otoczeniu, a przede wszystkim na światowych rynkach surowcowych, ceny ustabilizowały się. Wygaśnięcie tarcz inflacyjnych wraz z końcem roku nasili ponownie presję inflacyjną a wraz z nią wzrost kosztów.

BIEC



Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce w sierpniu 2022 roku spadł o 0,7 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca. Spowolnienie gospodarki wskaźnik sygnalizuje od roku. W stosunku do ostatniego szczytu z czerwca ubiegłego roku stracił on ponad 15 punktów. 

W tym miesiącu spośród ośmiu składowych wskaźnika trzy wzrosły w stosunku do notowań z poprzedniego miesiąca, jedna pozostała na niezmienionym poziomie a cztery uległy pogorszeniu.

Od marca br. drastycznie kurczy się portfel nowych zamówień napływających do firm. W podobnym tempie zmniejsza się napływ zamówień realizowanych dla zagranicznych odbiorców. Największe spadki występują w branżach produkujących trwałe dobra konsumpcyjne, co świadczy o zaciskaniu pasa w gospodarstwach domowych. Obecnie, przewaga firm odczuwających spadek zamówień nad tymi, którzy odczuwają ich wzrost sięga blisko 25%. Najgłębsze spadki występują w firmach średniej wielkości, zatrudniających od 50-249 pracowników. Krajowy popyt kurczy się głównie za sprawą wysokiej i ciągle rosnącej inflacji oraz perspektyw dalszych podwyżek na podstawowe towary i usługi. Spadek popytu zagranicznego jest konsekwencją sytuacji globalnej i ogarniającego niemal cały świat kryzysu.

Towarzyszy temu znaczne pogorszenie sytuacji finansowej firm i coraz gorsze oceny na temat ogólnego stanu gospodarki. Co prawda ostatnie dane na temat przychodów i kosztów w sektorze przedsiębiorstw, raportowane przez GUS, w wersji skumulowanej od początku roku, informują o rosnących przychodach. Jednak, w rozbiciu na poszczególne kwartały i po porównaniu tempa zmian przychodów i kosztów, okazuje się, że ostatnim relatywnie najlepszym kwartałem był drugi kwartał ubiegłego roku. W drugim kwartale tego roku relacja ta znacząco pogorszyła się. W badaniach koniunktury GUS jedynie firmy przetwórstwa ropy naftowej raportują znaczącą poprawę stanu swych finansów, co nie zaskakuje w przypadku ich monopolistycznej pozycji na rynku krajowym. W pozostałych branżach co czwarta firma odczuwa pogorszenie swej sytuacji finansowej. 

Nic dziwnego, że zwiększa się pesymizm wśród menadżerów przedsiębiorstw jeśli chodzi o perspektywy rozwojowe zarządzanych przez nich przedsiębiorstw oraz całego kraju. Zwiększający się z miesiąca na miesiąc udział odpowiedzi pesymistycznych obserwujemy od blisko roku.

W przedsiębiorstwach przetwórstwa przemysłowego spada wydajność pracy i nie jest to zjawisko jednorazowe. Może skutkować to ograniczeniami w zatrudnianiu, co już jest widoczne w zmniejszonej liczbie ofert pracy, trafiających do Internetu i rejonowych urzędów pracy. 

Nieznacznie wzrosły realne wartości indeksu giełdowego WIG. Zmiana była jednak tak niewielka w porównaniu z dominującymi od wielu miesięcy spadkami, że raczej można mówić o chwilowym ich zatrzymaniu a nie o zwiastunie odwrócenia tendencji. 

W dalszym ciągu drastycznie spada zainteresowanie kredytem bankowym przeznaczanym na cele konsumpcyjne i mieszkaniowe. Zjawisko to obserwujemy od połowy 2019 roku, zaś w ostatnich miesiącach, w konsekwencji wzrostu stóp procentowych i zaostrzenia kryteriów przyznawania kredytów, zainteresowanie kredytem bankowym znacząco spadło.

BIEC


praca-w-biurze-firma-13-1.jpg

Barometr Ofert Pracy, przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ogłoszeń o zatrudnieniu, w lipcu ponownie spadł. Po raz ostatni wartość wskaźnika malała w ciągu dwóch miesięcy z rzędu na początku ubiegłego roku podczas nasilenia epidemii koronawirusa. Od tamtej pory wskaźnik znacznie wzrósł. W obecnych warunkach raczej nie możemy liczyć na szybkie odbicie i powrót na ścieżkę wzrostów, gdyż mocnemu wzrostowi liczby wakatów w tamtym okresie towarzyszyła niska inflacja, miękka polityka gospodarcza oraz efekt odłożonego popytu. Są jednak nieliczne kategorie, w których ogłoszeń zatrudnienia przybywa.


mapa_polski_wojewodztwa_podzial.jpg

Wskaźnik ICI (Income Cost Index), obrazujący relacje wybranych kategorii przychodów do kosztów, ponoszonych przez uczestników rynku, a tym samym prognozujący aktywność gospodarki w najbliższych miesiącach, spadł w sierpniu o 3,6 punktów w stosunku do poprzedniego miesiąca. 


praca-w-biurze-firma-13-1.jpg

Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia w lipcu ponownie wzrósł. 
Skala wzrostu była mniejsza niż przed miesiącem, tym niemniej jest to już czwarty z rzędu wzrost o dość istotnej skali. Ostatnio obserwowane tendencje zmian wskaźnika wskazują, iż splot czynników ekonomicznych i geopolitycznych nadal negatywnie oddziałuje na rynek pracy i zapowiada dalsze pogorszenie sytuacji w najbliższych miesiącach. Coraz wyraźniej widoczne spowolnienie gospodarki nie pozostanie bez wpływu na rynek pracy. Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, trudności w zaopatrzeniu i wzrost zatorów płatniczych zmuszają firmy do cięcia kosztów i silnego ograniczenia ekspansji płac i zatrudnienia. Dodatkowo, rozpoczynająca się kolejna fala zakażeń SARS-COV-2 potęguje niepewność. 

Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w czerwcu 4,9%, malejąc o 0,2 punktu procentowego względem maja. Z kolei, po uwzględnieniu wahań sezonowych stopa bezrobocia zmalała w ujęciu miesięcznym o 0,1 punktu procentowego do poziomu 5,0%.
Wzrost wartości wskaźnika wynika obecnie głównie ze zmian dotyczących liczby ofert pracy, ocen koniunktury oraz wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych. Pozostałe zmienne z niewielką siłą działają w kierunku poprawy sytuacji na rynku pracy i ewentualnego dalszego spadku stopy bezrobocia.

W czerwcu w porównaniu do maja br. liczba ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy wprawdzie wzrosła o 2%, ale była na poziomie o 18% niższym niż w czerwcu zeszłego roku. Barometr Ofert Pracy liczony w oparciu o liczbę ofert pracy dostępnych w Internecie również dość istotnie zmalał. W drugim kwartale br. liczba internetowych ofert pracy przyrastała coraz wolniej, by w końcu mocno się obniżyć. O malejących szansach na znalezienie nowego zatrudnienia świadczą również prognozy formułowane przez menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych. Od stycznia istotnie wzrosła przewaga odsetka firm planujących redukcję zatrudnienia nad tymi planującymi nowe przyjęcia do pracy. Co więcej, w badaniu koniunktury GUS pogorszeniu ulegają też oceny ogólnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorstw przemysłowych. 

Liczba bezrobotnych, którzy wyrejestrowali się z urzędu pracy z powodu podjęcia zatrudnienia wprawdzie uległa niewielkiemu wzrostowi w ujęciu miesięcznym, ale pozostaje na bardzo niskim poziomie w ujęciu absolutnym. Co więcej, liczba nowych zgłoszonych do PUP ofert pracy była w czerwcu 1,7 razy większa niż odpływ z bezrobocia do zatrudnienia, co wskazuje na niedopasowanie strony popytowej i podażowej i trudności w kreacji zatrudnienia w oparciu o dostępną w urzędach pracy siłę roboczą. Podobne wnioski płyną z badań koniunktury GUS w przemyśle, gdzie co trzeci menadżer wskazuje na braki kadrowe wśród specjalistów, a co piąty na brak pracowników w ogóle.

Symptomy pogorszenia sytuacji na rynku pracy nie są widoczne (jeszcze) w napływie do bezrobocia. Rynek pracy zwykle reaguje z pewnym opóźnieniem w stosunku do zmian aktywności całej gospodarki. W ujęciu miesięcznym liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła raptem o niespełna 2% i pozostaje na dość niskim poziomie. Ponadto, od wielu miesięcy utrzymuje się spadek liczby bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Wzrosła natomiast (o 3%) agregatowa kwota wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych.

BIEC


3652.jpg

Wskaźnik ICI (Income Cost Index), obrazujący relacje wybranych kategorii przychodów do kosztów, ponoszonych przez uczestników rynku, a tym samym prognozujący aktywność gospodarki w najbliższych miesiącach, spadł w sierpniu o 3,6 punktów w stosunku do poprzedniego miesiąca. 
To jeden z największych jednorazowych spadków w ostatnich latach. Jak na razie wszystko wskazuje, że gospodarka zmierza ku recesji. 


urzad_pracy_3-1024x576.jpg

Barometr Ofert Pracy, przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ogłoszeń o zatrudnieniu, w czerwcu mocno zanurkował.
W drugim kwartale br. liczba internetowych ofert pracy przyrastała coraz wolniej, by w końcu mocno się obniżyć. Czerwcowy spadek jest największą jednorazową redukcją liczby wakatów od szoku kowidowego w kwietniu 2020 r. Wprawdzie jest to dopiero pierwsza jaskółka, ale biorąc pod uwagę wiele sygnałów pogorszenia sytuacji gospodarczej, może ona zwiastować nadchodzącą recesję.


ekonomia_informacje-41.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2022r. wzrósł o 0,6 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca. Tempo wzrostu wskaźnika nieco osłabło w relacji do tego, co odnotowywano w poprzednich trzech miesiącach.


ludzie-zdj-1-11.jpg

W lipcu 2022 roku ICI (Income Cost Index), obrazujący relacje wybranych kategorii przychodów do kosztów, jakie ponoszą uczestnicy rynku, a tym samym prognozujący aktywność gospodarki, spadł o blisko 1 punkt w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Tendencję spadkową wskaźnika obserwujemy od maja ubiegłego roku.