face-masks-on-blue-background-3786155-683x1024.jpg

Pod koniec ubiegłego roku w miejscowości Wuhan w środkowych Chinach, pojawił się wirus 2019-CoV, który wywołał epidemię zachorowań na COVID-19.  

Łącznie, w 82 krajach zanotowano 93 160 przypadków zakażenia z czego zmarło 50 690 osób. Najwięcej zachorowań wykryto w Chinach (80 270), Korei Południowej (5328), Włoszech (2502) i Iranie (2336). Wirus pojawił się również w naszym kraju. Jego nosiciel to pacjent, przebywający w szpitalu w Zielonej Górze, który koronawirusem zaraził się przebywając na terenie Niemiec.

Objawy, leczenie, kwarantanna 

COVID-19 jest chorobą zakaźną układu oddechowego, może doprowadzić do groźnego zapalenia płuc.

 Do głównych objawów należą:

  • kaszel
  • katar 
  • osłabienie organizmu
  • wysoka gorączka
  • duszności
  • zmęczenie mięśni

Powyższe objawy są zbliżone do tych jakie mogą się pojawić podczas grypy. 

Aby stwierdzić zakażenie wirusem potrzebne są testy laboratoryjne. Na wynik trzeba poczekać około 24 godzin. Jeśli COVID-19 nie został wykryty, ale przebywaliśmy w miejscach, gdzie zachorowania miały miejsce, służby medyczne zalecają kwarantannę trwającą 14 dni. 

Główny inspektor sanitarny zaleca, aby nie zgłaszać się do lekarza rodzinnego ani na SOR. Powinniśmy telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub udać się do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego.

Jak się ochronić przed koronawirusem 

  1. Często myć ręce, wodą z mydłem przez około 30 sekund. Jeśli nie mamy możliwości, należy dezynfekować je żelami antybakteryjnymi (na bazie alkoholu minimum 60%). 
  2. Unikać dotykania rękami ust, oczu oraz nosa.
  3. Unikać bliskiego kontaktu z chorymi. Należy zachować odległość około 1-1,15 metra z osobą, która kaszle, kicha lub ma gorączkę.
  4. Stosować zasady ochronne podczas kichania i kaszlu. Należy zakryć usta lub nos,  zgiętym łokciem albo chusteczką, którą od razu trzeba wyrzucić do kosza.

W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, Główny Inspektor Sanitarny nie zaleca podróżowania do Chin, Hongkongu, Korei Południowej, Włoch, Iranu oraz Japonii.



Cena bitcoina spadła poniżej średniego kosztu jego wydobycia, co sprawia, że część kopiących kryptowaluty może zaniechać zajęcia, które stało się nieopłacalne. Może to wywołać eskalację trendu spadkowego i sprowadzić cenę bitcoina poniżej 2 tys. dolarów.

Rynkowi kryptowalut doskwiera brak pozytywnych bodźców. Nic więc dziwnego, że ceny spadają. Wywiera to dużą presję na trudniących się „kopaniem” kryptowalut. Średni koszt potrzebny do stworzenia jednego bitcoina wynosił 4,060 tys. dol. w IV kwartale ub.r. – wg analizy JPMorgan Chase cytowanej przez agencję Bloomberg. Dzisiaj cena tej największej z kryptowalut waha się w okolicach 3,5 tys. dolarów.

Taki poziom prawdopodobnie będzie stopniowo przyczyniał się do ograniczenia liczby trudniących się tym procesem, szczególnie że nie widać światełka dla kryptowalut. Spadek cen stawia pod znakiem zapytania opłacalność wydobycia bitcoinów praktycznie we wszystkich regionach świata, z wyjątkiem Chin, gdzie średni koszt wykopania jednego bitcoina wg ww. analizy wynosił 2,4 tys. dol. Chińskie podmioty są w stanie tanio kupować energię stanowiącą główny koszt w całym procesie kopania kryptowalut.

Jeżeli z rynku wykruszą się „wydobywcy”, którzy mają wysokie koszty, zyskają na tym podmioty niskokosztowe. Będą one mogły wydobywać więcej bitcoinów, zużywając tyle samo energii. Mogłoby to doprowadzić do spadku kosztów chińskich producentów do poziomu nieco poniżej 1,260 tys. dol. – wg danych JPMorgan Chase. Większa podaż tańszych bitcoinów może z kolei wywierać dodatkową presję na cenę największej kryptowalut, a tym samym także na cały rynek, w którym udział bitcoina nadal wynosi ok. 50 proc.

Czy wartość jednego bitcoina może spaść właśnie do poziomu ok. 1,260 tys. dolarów?

Ciężko uznać taki scenariusz za mało realistyczny, jeśli przeanalizujemy ruchy cenowe. Od połowy grudnia 2017 r. do dzisiaj cena spadła z ok. 20 tys. do 3,5 tys. dol., czyli o ok. 82 proc. Nawet jeśli ponadroczny okres zawęzimy do trzech miesięcy, spadek i tak wydaje się ogromny. Wartość bitcoina od połowy listopada 2018 r. do połowy grudnia obniżyła się z ok. 6,5 tys. dol. do 3,2 tys., czyli o połowę. Spadku ceny poniżej 2 tys. dol., nawet w miesiąc przy mało sprzyjających okolicznościach, nie można więc wykluczyć.

Okoliczności rzeczywiście nie są sprzyjające

Częściowe zamknięcie instytucji federalnych w USA przyczyniło się do wycofania wniosku o wprowadzenie funduszy ETF opartych na bitcoinie do obrotu na giełdzie w USA. W strukturach amerykańskiego regulatora rynku finansowego (SEC) znajdowało się zbyt mało osób, by przeanalizować, a następnie zatwierdzić wniosek. Oczywiście należało się także liczyć z jego odrzuceniem.

Tak czy owak, stanęło na informacji, która nie pomoże kryptowalutom. Tymczasem ten rynek potrzebuje kroków, które przełożą się na większe zaufanie zarówno konsumentów, jak i instytucji finansowych. Bez wprowadzenia regulacji ceny kryptowalut nadal mogą stopniowo osuwać się coraz niżej.

Bartosz Grejner – analityk rynkowy

Kantor wymiany walut on-line Zielona Góra

www.cinkciarz.pl