pieniadze_31.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2024 roku wzrósł o 0,6 punktu.
To trzeci miesiąc z rzędu, gdy wartości wskaźnika rosną w zbliżonym do siebie tempie, zapowiadając tym samym odbicie inflacyjne w nadchodzących miesiącach. O ile w maju i czerwcu br., kluczowe znaczenie dla wzrostu wskaźnika miały wyższe oczekiwania inflacyjne konsumentów oraz przedstawicieli producentów, o tyle obecnie źródło jego wzrostu tkwi w rosnących kosztach prowadzenia działalności gospodarczej, w szczególności wyższych koszach pracy i kosztach importu.

Oczekiwania inflacyjne konsumentów w ostatnim czasie nieznacznie obniżyły się. Odsetek ankietowanych oczekujących w najbliższych miesiącach wzrostu cen spadł o ponad 3 punkty procentowe (z 83,4% przed miesiącem do 81,1% w lipcu br.). Przede wszystkim ubyło osób spodziewających się szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen oraz osób uważających, że ceny będą rosły – jednak wolniej niż dotychczas.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli sektora przetwórstwa przemysłowego również są niższe niż przed miesiącem. Przewaga firm planujących podwyżki cen nad odsetkiem firm planujących obniżki wynosi 4,5 p. proc. Najwyższy odsetek firm planujących podnieść w najbliższym czasie ceny występuje głównie wśród producentów wyrobów z papieru oraz w przemyśle skórzanym. Najsilniejsze deklaracje obniżek cen wyrażają przedstawiciele przetwórstwa ropy naftowej. Oczekiwania tej branży mogą jednak ulec zmianie wobec rosnących cen ropy naftowej na światowych rynkach oraz niewielkiego osłabienia złotego w ostatnim czasie. Należy również zwrócić uwagę na coraz wolniejsze spadki cen producentów, co można traktować jako zapowiedź zmiany dotychczasowego zniżkowego trendu PPI.

W ostatnim miesiącu odnotowano niewielki spadek wartości złotego oraz równie niewielki wzrost cen niektórych surowców, w tym ropy naftowej. Przy obecnym znaczącym wzroście cen kosztów pracy i wysokich kosztach energii, niektórym firmom trudno będzie skompensować wyższe ceny importu nie podnosząc jednoczenie finalnej ceny wyrobów. Stąd może pojawić się dodatkowa presja na wzrost cen konsumpcyjnych i wyższą od dotychczasowej inflację.

BIEC


wykresy_OCIG410.jpg

Polityka gospodarcza rządu będzie nakierowana na wzmacnianie potencjału polskiej gospodarki po kryzysie energetycznym, przy uwzględnieniu wytycznych UE dotyczących polityk budżetowych i krajowych ram fiskalnych.

  • W 2025 i 2026 roku spodziewane jest wyraźne ożywienie gospodarcze przy znacznie niższej inflacji.
  • Wstępna prognoza podstawowych założeń makroekonomicznych jest spójna z Wieloletnim Planem Finansowym Państwa na lata 2024-2027.

Założenia makroekonomiczne

Produkt Krajowy Brutto

W 2024 r. nastąpi ożywienie gospodarcze, a wzrost PKB wyniesie 3,1%. Wpływ na to będzie miała spadająca inflacja i powrót do dodatniej dynamiki płac realnych wspierany przez podwyżki płacy minimalnej oraz wynagrodzeń w sektorze publicznym, stymulujące konsumpcję prywatną. Czynnikami dodatkowo pobudzającymi wzrost PKB będą rozpoczęte realizacje inwestycji w ramach KPO. Inwestycje te będą znacząco stymulować gospodarkę również w 2025 r., kiedy to PKB zwiększy się o 3,7%.

Inwestycje

W 2024 r. realny wzrost nakładów brutto na środki trwałe wyniesie 2,9%. W 2025 r. nakłady brutto na środki trwałe ogółem powinny wzrosnąć o 10,2%. Wpływ na rosnącą dynamikę inwestycji będą miały spadający koszt kapitału, utrzymywanie się korzystnej sytuacji gospodarczej i kumulacja środków z KPO. W najbliższych latach przewidywany jest także wyraźny wzrost inwestycji publicznych, w tym w zwiększenie zdolności obronnych kraju.

Eksport i import

W bieżącym roku spodziewane jest odbicie w handlu zagranicznym. W 2024 r. realne tempo wzrostu eksportu wyniesie 3,7%. W 2025 r., wraz z poprawą dynamiki PKB w strefie euro, wzrost ten wyniesie 5,6%. Z kolei import w 2024 r. zwiększy się o 4,8%, a w 2025 r. import wzrośnie do 7,5% wraz z dalszym wzrostem popytu krajowego w Polsce oraz wysokich inwestycji militarnych. W rezultacie, wkład eksportu netto we wzrost PKB wyniesie -0,3 pkt. proc. w 2024 r. oraz -0,6 pkt. proc. w 2025 r. W efekcie, saldo obrotów bieżących w relacji do PKB zmieni się z 1,6% PKB w 2023 r. do 1,2% PKB w 2024 r. oraz 0,7% PKB w 2025 r.

Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej

Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w 2024 r. będzie wyższe niż rok wcześniej o 0,5%, a w 2025 r. wzrośnie o 0,7%. Na umiarkowaną dynamikę zatrudnienia będą oddziaływać procesy demograficzne oraz ujemne saldo migracji (częściowy odpływ uchodźców, licznie przybyłych w 2022 r., którzy podjęli decyzję o niepozostawaniu na stałe w Polsce).

Stopa bezrobocia

Sytuacja na rynku pracy pozostanie bardzo dobra. W 2024 r. oczekiwany jest spadek stopy bezrobocia rejestrowanego do 5,0% na koniec roku i jej spadek na koniec 2025 r. do 4,9%.

Wzrost wynagrodzeń

Prognozujemy, że wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie w 2024 r. 11,9%, a w 2025 r. 7,1%.

Inflacja

Oczekuje się, że inflacja w 2024 r. wyniesie średnio 5,2%, a w następnym roku 4,1%. Głównymi czynnikami, które będą wpływały na obniżanie się inflacji, będą stabilizacja cen surowców energetycznych i żywności na rynkach światowych, relatywnie niska dynamika spożycia prywatnego w bieżącym roku oraz restrykcyjna polityka pieniężna.

MF


shopping-2615482_640.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2024 roku nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca.
O ile presja na przyspieszony wzrost cen płynąca z oczekiwań inflacyjnych konsumentów i przedsiębiorców w ostatnim czasie nieco osłabła, o tyle nasiliło się proinflacyjne odziaływanie czynników pochodzących z samej gospodarki oraz jej otoczenia.

Proinflacyjne czynniki zewnętrzne to przede wszystkim wzrost cen surowców na światowych rynkach. Najszybciej zdrożały surowce energetyczne, w tym ropa naftowa i węgiel, co bezpośrednio działa na wzrost cen energii. Podrożała również żywność, choć na razie w znacznie mniejszym stopniu niż surowce przemysłowe. Indeks cen surowców IMF w marcu br. wzrósł w stosunku do lutego br. o blisko 3%, zaś indeks cen żywności FAO o 1,1%. Wiele wskazuje na to, że tendencja do obniżania cen surowców, która dominowała w ubiegłym roku, dobiegła na razie końca.

Czynniki stymulujące wzrost inflacji bezpośrednio związane ze stanem polskiej gospodarki to przede wszystkim silna presja popytowa, wynikająca z wysokiej dynamiki wynagrodzeń, rekordowego wzrostu zaangażowania kredytowego polskich gospodarstw domowych, oraz niesłabnącej polityki stymulacji popytu konsumpcyjnego poprzez kontynuowanie dotychczasowych i wdrażanie nowych programów socjalnych.

Po stronie producentów obserwujemy coraz szybszy wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w efekcie wyższych kosztów pracy, wyższych cen surowców, oraz wyższych kosztów utrzymywania mocy produkcyjnych. Ten wzrost kosztów, przy silnym popycie wewnętrznym przyczynić się może do odwrócenia tendencji do dezinflacji cen producentów (PPI), którą obserwujemy od jesieni 2022 roku, a to z kolei przełożyć na dynamikę CPI.

Ostatnie badania oczekiwań inflacyjnych producentów i konsumentów przyniosły kontynuację dotychczasowych tendencji. Zarówno jedni jak i drudzy cieszą się z dotychczasowego, wolniejszego wzrostu cen i przewidują, że procesy te będą kontynuowane.

Odsetek konsumentów spodziewających się w najbliższych miesiącach wzrostu cen w tempie co najmniej dotychczasowym spadł w ciągu ostatniego miesiąca o 1 punkt procentowy, a w ciągu ostatniego roku o 2,3 p. proc. To niewielka zmiana, jednak istotniejsze są przesunięcia pomiędzy odsetkami poszczególnych grup odpowiedzi, z wyraźną tendencją do zmniejszania się odsetka osób spodziewających się szybszego lub co najmniej takiego jak dotychczas tempa wzrostu cen na rzecz grupy respondentów spodziewających się wolniejszego ich wzrostu. Niższe oczekiwania inflacyjne konsumentów mogą dodatkowo stymulować popyt, zwłaszcza w warunkach szybkiego wzrostu dochodów gospodarstw domowych.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych od końca ubiegłego roku utrzymywały się na niezmiennym poziomie, z około 13% przewagą firm planujących podwyżki cen na swe wyroby nad firmami, które w najbliższym czasie zamierzają ceny obniżyć. W marcu 24r. przewaga ta zmniejszyła się o kolejne 3 punkty procentowe, jest również blisko dwukrotnie niższa niż przed rokiem.

BIEC


pieniadze_31.jpg

Wskaźnik Dobrobytu w marcu 2024 wzrósł po raz kolejny o 1,3 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca.

Głównym powodem znacznego wzrostu wskaźnika była nadzwyczaj wysoka dynamika wynagrodzeń, sięgająca blisko 13% w skali ostatniego roku w ujęciu nominalnym, co realnie daje wzrost ponad 9% w skali roku. Tak wysoką dynamiką wynagrodzeń nie notowano w Polsce od dekad. W komunikacie GUS wzrost ten tłumaczony jest (prócz wypłat nagród i premii), podwyżką wynagrodzenia minimalnego.
Warto zaznaczyć, że wysokość minimalnego wynagrodzenia w Polsce już dawno przekroczyła barierę 50% jego średniej wartości, a płacę minimalną otrzymuje około 3,5 mln pełnoetatowych pracowników. Szaleństwo w ustawowym podnoszeniu płacy minimalnej narusza mechanizmy rynkowe na rynku pracy, zniechęca do podnoszenia kwalifikacji i zdobywania nowych umiejętności, istotnie podnosi koszty prowadzenia działalności gospodarczej, uruchamia procesy inflacyjne i zagraża utratą konkurencyjności wielu branż. Stanowi chwilową rekompensatę za wysoką inflację z przeszłości, z wysokim prawdopodobieństwem jej odbicia w przyszłości.

Dane z rynku pracy oddziaływały w tym miesiącu w kierunku spadku Wskaźnika Dobrobytu. Liczba pracujących skurczyła się o 0,1% w skali miesiąca, co wpisuje się w długookresowy trend stabilizacji liczby zatrudnionych nie niezmiennym poziomie.

BIEC


1148.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2024 roku nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca.

Czynniki zewnętrzne sprzyjające wolniejszemu wzrostowi cen to przede wszystkim spadające ceny surowców na światowych rynkach, w szczególności niższe ceny surowców energetycznych oraz żywności. Wśród czynników krajowych wymienić należy silną dezinflację cen producentów PPI oraz nieznaczne umocnienie złotego w stosunku do dolara i euro. Moment wprowadzeni decyzji o nieprzedłużaniu zerowej stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe z punktu widzenia procesów inflacyjnych wydaje się optymalny, ze względu na ogólnoświatową tendencja do spadku cen na żywności, dodatkowo wspomaganą w najbliższych miesiącach czynnikami o charakterze sezonowym. Zagrożeniem dla procesu dezinflacji (prócz konsekwencji wynikających ze sposobu jej raportowania w postaci dynamiki cen w ujęciu rocznym), pozostaje strona popytowa. Wysoka dynamika wynagrodzeń, nie związana z pozytywnymi zmianami produktywności, zaplanowany na ten rok dwukrotny wzrost płacy minimalnej i wszystkich świadczeń z nią związanych oraz wysoki i rosnący udział w wydatkach budżetu różnego typu świadczeń socjalnych, mogą spowodować nierównowagę popytowo-podażową, która doprowadzi do ponownego odbicia inflacji.

Szczególnie niepokojąca dla przyszłych tendencji inflacyjnych jest negatywna relacja pomiędzy zmianami wydajności pracy w przemyśle a zmianami w wysokości wynagrodzeń. Począwszy od drugiej połowy 2021 roku wydajność pracy spadała średniorocznie o blisko 10%. W tym samym czasie realne wynagrodzenia rosły w tempie przekraczającym 8%. Ta negatywna relacja pomiędzy wydajnością pracy a wynagrodzeniami miała miejsce po raz pierwszy od początku lat 90. W latach 1990-2020 wydajności pracy podlegała licznym zmianom w rytm przyspieszeń i spowolnień całej gospodarki oraz stopy inwestycji. Podobnym zmianom o niższej amplitudzie podlegały wynagrodzenia. Jednak w okresach wzrostu wydajności pracy w przemyśle relacja pomiędzy nią a wynagrodzeniami kształtowała się średnio dla całego okresu jak 1:4, tzn. wzrostowi wydajności pracy o 4% towarzyszył wzrost wynagrodzeń o 1%. Obecna negatywna relacja pomiędzy wydajnością a wynagrodzeniami to konsekwencja niskiego poziomu inwestycji, szczególnie w nowe technologie, kurczących się zasobów siły roboczej, monopolizacji wielu działów gospodarki oraz polityki państwa w zakresie kształtowania wynagrodzeń minimalnych i świadczeń socjalnych.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych od trzech miesięcy utrzymują się na niezmiennym poziomie, z około 13% przewagą firm planujących podwyżki cen na swe wyroby nad firmami, które w najbliższym czasie zamierzają ceny obniżyć. Najwyższą skłonność do podnoszenia cen wykazują przedstawiciele przemysłu metalowego, producenci komputerów i pozostałej elektroniki oraz przedstawiciele firm zajmujących się naprawą i konserwacją maszyn i urządzeń.

Oczekiwania konsumentów na temat kształtowania się cen w najbliższej przyszłości nieznacznie obniżyły się w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. O około 3 punkty procentowe zmniejszył się odsetek odpowiedzi wskazujących na wzrost cen w najbliższej przyszłości. Zmiana ta nastąpiła w efekcie zmniejszenia się grupy konsumentów spodziewających się wzrostu cen w tempie co najmniej dotychczasowym na rzecz konsumentów spodziewających się spadku cen, co po raz kolejny pokazuje, że część ankietowanych spadek inflacji utożsamia ze spadkiem cen, nie zaś z wolniejszym ich wzrostem.

Indeks cen surowców publikowany przez IMF, pozostał na niezmienionym poziomie w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Zdecydowana większość surowców, zarówno przemysłowych, jak i żywnościowych jest również tańsza niż przed rokiem. Wyjątek stanowią surowce szlachetne, których ceny w ostatnim roku poszły w górę średnio o około 7% oraz kawa, herbata i kakao, które zdrożały o blisko 40% w ostatnich dwunastu miesiącach.

Źródło: BIEC



Wskaźnik ICI (Income Cost Index), obrazujący relacje wybranych kategorii przychodów uzyskiwanych z działalności gospodarczej do ponoszonych na tę działalność kosztów w marcu 2024 roku wzrósł o 0,8 punktu w stosunku do wartości sprzed miesiąca.
Poprawiły się wszystkie składowe wskaźnika obrazujące relację przychodów do kosztów. Poprawę tę firmy zawdzięczają głównie szybkiemu spadkowi cen producentów, które w dużym stopniu określają stronę kosztową prowadzenia działalności gospodarczej. Wskaźnik cen producentów PPI spada systematycznie od początku ubiegłego roku, zaś od jesieni 2023 utrzymuje się jego ujemna dynamika, co praktycznie oznacza spadek cen.

Największy wpływ na poprawę ICI miał zrost wartości relacji przychodów do kosztów utrzymywania zapasów. Wynikało to zarówno ze wzrostu przychodów z działalności produkcyjnej, jak i z ograniczenia wielkości zmagazynowanych zapasów, co przełożyło się na niższe koszty ich utrzymywania.
Drugim czynnikiem decydującym o wzroście wskaźnika była poprawa relacji przychodów firm do kosztów pozyskania kredytu na cele inwestycyjne. Całkowite średnie oprocentowanie takiego kredytu w ciągu ostatniego roku spadło o blisko 1 punkt bazowy, co może wpłynąć zachęcająco na decyzje inwestycyjne w firmach. Co prawda ostatnie badania ankietowe GUS wskazują, że większość przedstawicieli firm planuje utrzymanie zaangażowania inwestycyjnego na poziomie roku ubiegłego (blisko 44% ankietowanych), a zaledwie 28% badanych planuje je zwiększyć. Za główną przeszkodę w inwestowaniu przedstawiciele firmy wskazują wysokie koszty ich realizacji oraz wysoką inflację, która utrudnia planowanie kosztów inwestycyjnych. W miarę zmniejszania się inflacji obawy te być może ustąpią.

Pozostałe relacje przychodów do kosztów, takich jak koszty ogólne, bieżące, czy koszty pracy uległy poprawie w stopniu minimalnym w skali ostatniego miesiąca.

Źródło: BIEC


wykresy_OCIG410.jpg

W styczniu 2024 Wskaźnik Dobrobytu wzrósł po raz dziesiąty z rzędu.
Co najmniej od maja ubiegłego roku główną przyczyną poprawy Wskaźnika Dobrobytu są rosnące wynagrodzenia, przy stabilizacji wielkości zatrudnienia.
Od września ubiegłego roku tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw znacząco wyprzedza tempo wzrostu cen wyrażone wskaźnikiem CPI. Z jednej strony szybki wzrost wynagrodzeń przynosi pracownikom i ich rodzinom konsumpcyjną satysfakcję, rekompensując dotychczasowy wzrost cen i podtrzymuje popyt; z drugiej jednak strony staje się silnym zagrożeniem dla dalszej redukcji inflacji.
Jest to tym bardziej niebezpieczne, że wysokiej dynamice wzrostu wynagrodzeń nie towarzyszy jednocześnie równie wysoki wzrost wydajności pracy. Wręcz przeciwnie, w sektorze przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego od blisko dwóch lat obserwujemy spadek wydajności pracy.

BIEC


wykresy-zdjecia-19.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2024 roku spadł o 0,5 punktu w stosunku do grudniowych notowań.
Końcówka minionego roku charakteryzowała się wyhamowaniem spadku wskaźnika i jego oscylowaniem wokół zbliżonych do siebie wartości. Wynikało to głównie z ponownego nasilenia oczekiwań inflacyjnych konsumentów i producentów. Obecnie oczekiwania te uległy stabilizacji, zaś kurs wymiany złotego względem dolara i euro oraz ceny podstawowych surowców na rynkach światowych sprzyjają obniżeniu tempa wzrostu cen w najbliższej przyszłości. Wśród czynników niesprzyjających dalszemu spadkowi inflacji należy wymienić dalszą silną stymulację popytu konsumpcyjnego oraz wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, a zwłaszcza kosztów pracy.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych utrzymały się na zbliżonym poziomie do rezultatów z ubiegłego miesiąca. Obecnie przewaga odsetka firm planujących w najbliższym czasie podnieść ceny na swe wyroby nad odsetkiem firm planujących obniżki nie przekracza 13%. Tej skali przewaga utrzymuje się od trzech miesięcy i jest znacząco wyższa niż w miesiącach letnich ubiegłego roku. Spośród 21 badanych przez GUS branż tylko w trzech dominują opinie wskazujące na możliwość spadku cen. W pozostałych branżach przeważają opinie wskazujące na ich wzrost. Tendencje do podnoszenia cen najsilniej wyrażane są przez producentów sprzętu transportowego, przemysłu farmaceutycznego, odzieżowego oraz w branży świadczącej usługi napraw, konserwacji i instalacji maszyn. Szczególnie niepokojące są zamiary podwyżek w tej ostatniej branży. Najprawdopodobniej wynikają one ze zwiększonego popytu na te kategorie usług, zaś to z kolei jest konsekwencją znacznego stopnia zużycia obecnie posiadanego przez firmy parku maszynowego i wieloletnich zaległości inwestycyjnych w technologiczne wyposażenie firm.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli gospodarstw domowych nieznacznie zmalały w stosunku do ubiegłego miesiąca (spadek o niecały 1 p. proc.). Nadal około 82% badanych spodziewa się wzrostu cen. Nieznacznie ubyło tych, którzy spodziewają się, że ceny będą w najbliższym czasie rosły w tempie dotychczasowym na rzecz grupy respondentów, którzy uważają, że będą one rosły wolniej niż dotychczas. Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych polskich konsumentów jest ponad dwukrotnie wyższy od średniej dla całej Unii Europejskiej, jednak w naszym regionie niemal we wszystkich krajach poziom tych oczekiwań jest podwyższony. Najwyższy, i znacznie wyższy niż dla Polski jest na Węgrzech i w Słowenii.

Indeks cen surowców publikowany przez IMF w dalszym ciągu obniża się. Jego poziom jest o około 14% niższy w stosunku do wartości sprzed roku a spadek cen w ostatnich miesiącach dotyczył większości surowców przemysłowych.

Obserwowane ostatnio umocnienie złotego względem euro i dolara wpływa korzystnie nie tylko na ceny zakupu importowanych surowców, ogranicza wzrost cen wszystkich importowanych towarów a tym samym ogranicza pole do podwyżek cen na produkty podobne, wytwarzane przez rodzimych producentów.

Źródło: BIEC


transport1.jpeg

  • W najnowszym raporcie OECD stwierdza, że inflacja, wyzwania dla polityki fiskalnej oraz słaba kondycja światowego handlu utrudniają szybki powrót światowej gospodarki na ścieżkę zrównoważonego wzrostu gospodarczego.
  • OECD przewiduje w Polsce stopniowe ożywienie gospodarcze.

29 listopada br. została opublikowana najnowsza prognoza makroekonomiczna OECD. Prognoza, opatrzona podtytułem „Przywracanie wzrostu gospodarczego”, zawiera ocenę globalnej sytuacji gospodarczej oraz szczegółowy opis sytuacji państw członkowskich OECD, w tym Polski.

Globalne prognozy

W najnowszych prognozach OECD przewiduje, że wzrost globalnego PKB spowolni z 2,9% w 2023 r. do 2,7% w 2024 r., a następnie wzrośnie do 3% w 2025 r. OECD oczekuje, że rosnące rozbieżności między gospodarkami utrzymają się, przy czym wzrost w gospodarkach rynków wschodzących będzie co do zasady wyższy niż w gospodarkach rozwiniętych, a wzrost w Europie będzie stosunkowo niewielki w porównaniu z Ameryką Północną i głównymi gospodarkami azjatyckimi.

Z kolei inflacja w gospodarkach G20 będzie nadal stopniowo spadać do 5,8% i 3,8% odpowiednio w 2024 i 2025 r. z 6,2% w 2023 r. OECD zaleca, aby do czasu trwałego spadku inflacji polityka monetarna pozostała restrykcyjna, dopóki nie pojawią się wyraźne oznaki, że presja inflacyjna jest trwale obniżona, a krótkoterminowe oczekiwania inflacyjne ulegają dalszemu złagodzeniu. OECD przewiduje, że do 2025 r. w większości głównych gospodarek uda się przywrócić poziom inflacji do zakładanych celów inflacyjnych. OECD uważa, że polityka fiskalna powinna skupiać się przede wszystkim na działaniach konsolidacyjnych i sięgać po narzędzia polityki strukturalnej. OECD sugeruje ograniczanie kosztów starzenia się społeczeństw oraz inwestycje w edukację, cyfryzację, infrastrukturę i dekarbonizację. Gospodarki potrzebują ustanowienia wiarygodnych, średnioterminowych ram fiskalnych.

Wolumen światowego handlu wzrośnie w 2024 i 2025 r. odpowiednio o 2,7% i 3,3%, w porównaniu z 1,1% w 2023 r., jednak jest to jedynie niewielki, cykliczny wzrost, który może dodatkowo zostać osłabiony gorszymi prognozami inwestycyjnymi w gospodarkach rozwiniętych. Restrukturyzacja globalnych łańcuchów wartości, polityka protekcjonistyczna oraz napięcia geopolityczne wpływają negatywnie na perspektywy światowego handlu, co jest kluczową kwestią, biorąc pod uwagę jego znaczenie dla produktywności i rozwoju. Ponadto zwiększenie poziomu inwestycji, udziału siły roboczej na rynku pracy czy rozwój umiejętności, w ocenie OECD, poprawiłyby perspektywy produktywności i zmaksymalizowały korzyści z transformacji cyfrowej. Niezbędny jest również szybszy postęp w kierunku dekarbonizacji gospodarek poprzez wzrost inwestycji w infrastrukturę ekologiczną i cyfrową oraz wsparcie dla innowacji.

Prognozy dla Polski

OECD przewiduje, że ożywienie gospodarcze w Polsce będzie następowało stopniowo. Spadająca inflacja i zmniejszająca się niepewność, której towarzyszyć będą obniżane stopy procentowe, powinny wesprzeć wzrost konsumpcji nawet w przypadku pogorszenia się sytuacji na rynku pracy. Tempo wzrostu inwestycji powinno pozostać stałe, czemu sprzyjać będą lepsze perspektywy wzrostu gospodarczego oraz unijne środki z Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności.

OECD prognozuje, że po spowolnieniu do 0,4% w tym roku wzrost realnego PKB odbije do 2,6% w 2024 r. i 2,9% w 2025 r. W ciągu najbliższych dwóch lat dług publiczny prawdopodobnie wzrośnie do 56,4% PKB. OECD oczekuje, że inflacja w Polsce w 2024 r. wyniesie 4,7%, a do końca 2025 r. obniży się do poziomu 3,4%, czyli tuż poniżej górnej granicy przedziału docelowego określonego przez bank centralny. Prognozy te jednak są obarczone dużą niepewnością. Utrzymująca się inflacja lub dodatkowe wydatki fiskalne mogą stwarzać ryzyko dalszego wzrostu inflacji, uzasadniając zaostrzenie polityki pieniężnej.

MF


1148.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2023, pozostał na poziomie zbliżonym do wartości z poprzedniego miesiąca. W październiku wzrósł o 0,7 punktu. Wśród jego składowych coraz silniejszy wpływ wykazują te, które działają w kierunku wzrostu inflacji nad tymi, które oddziałują w kierunku jej spadku. Należą do nich przede wszystkim oczekiwania inflacyjne konsumentów i producentów oraz część składowych związanych bezpośrednio z kosztami produkcji. Zagrożenie ponownym odbiciem inflacji będzie również konsekwencją jej sztucznego zaniżenia poprzez ingerencję w wolnorynkowy mechanizm ustalania cen paliw, energii i żywności.

Drugi miesiąc z rzędu nasilają się oczekiwania inflacyjne konsumentów oraz przedstawicieli firm sektora przetwórstwa przemysłowego. O ile przed miesiącem zmiana wskaźnika oczekiwań inflacyjnych była silniejsza w przypadku konsumentów, o tyle obecnie w większym stopniu dotyczy ona menadżerów przedsiębiorstw produkcyjnych. Z punktu widzenia kształtowania się procesów inflacyjnych ma to spore znaczenie. Przedsiębiorcy bowiem w badaniach wyrażają swe plany co do przyszłej polityki cenowej, które będą starali się realizować, jeśli tylko wysokość popytu pozwoli im na to. Od sierpnia br. systematycznie zwiększa się przewaga firm planujących w najbliższym czasie podnieść ceny na swe wyroby nad odsetkiem firm zamierzających je obniżyć. Tendencja ta najsilniej widoczna jest w branży spożywczej, wśród producentów odzieży, u producentów pojazdów oraz w firmach zajmujących się naprawą i konserwacją maszyn i urządzeń. Najsilniejszy, bezpośredni wpływ na wysokość inflacji będą miały ceny żywności, które w koszyku CPI stanowią nieco ponad 27% ogółu wydatków. Pośredni wpływ na inflację, poprzez koszty produkcji będą miały, ceny benzyny, ceny napraw i konserwacji maszyn i urządzeń, które od wielu miesięcy nieustannie rosną oraz koszty pracy. Wpływ kosztów produkcji na inflację widoczny już jest w cenach producentów (PPI), które we wrześniu br., po raz pierwszy od stycznia 2023 wzrosły w ujęciu miesiąc do miesiąca poprzedniego, co wyhamowało tendencję spadkową dynamiki rocznej tego indeksu.

Nasilają się również oczekiwania inflacyjne wyrażane przez konsumentów. Po raz kolejny zwiększył się odsetek odpowiedzi wskazujący na szybsze od dotychczasowego tempo wzrostu cen, ubyło natomiast osób spodziewających się ich wolniejszego wzrostu i osób spodziewających się spadku cen.

Indeks cen surowców IMF utrzymał się na poziomie września br. i jest niższy niż przed rokiem, pomimo, że latem i wczesną jesienią wiele surowców energetycznych drożało. Ceny podstawowych surowców zarówno przemysłowych, jak i żywnościowych na razie nie wykazują tendencji do wzrostu.

BIEC