Na stronie men.gov.pl/sytuacja.nauczycieli została w dn. 16.03.2020 r. udostępniona informacja Ministerstwa Edukacji Narodowej na temat zasad wynagradzania i warunków pracy pracowników szkół w okresie zawieszenia zajęć. Zgodnie z tą informacją zawieszenie do 25.03.2020 r. prowadzenia działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej nie oznacza zawieszenia przez szkoły wszystkich form działalności.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zaleca, aby w tym okresie nauczyciele wspierali uczniów w samodzielnej nauce w domu i kontaktowali się z nimi przy wykorzystaniu np.: dziennika elektronicznego, strony internetowej przedszkola, szkoły lub placówki, mailingu do rodziców, a w przypadku starszych uczniów bezpośredniego kontaktu elektronicznego.

W przypadku nauczycieli publicznych przedszkoli, szkół i placówek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego oraz organy administracji rządowej czas pracy oraz zadania wykonywane w ramach czasu pracy określają przepisy Karty Nauczyciela. Zgodnie z art. 42 ust. 1 i 2 tej ustawy w ramach czasu pracy nieprzekraczającego 40 godzin na tydzień nauczyciel jest obowiązany realizować nie tylko zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami, ale również inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły oraz zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. Dyrektor szkoły może więc w okresie zawieszenia prowadzenia zajęć zlecać nauczycielom inne zadania, np. przygotowywanie i przesyłanie uczniom materiałów dydaktycznych do samodzielnej pracy w domu. Zastosowanie ma w tym przypadku również art. 81 § 3 Kodeksu pracy, który umożliwia powierzenie pracownikowi w okresie przestoju innej odpowiedniej pracy.

Według MEN o organizacji pracy nauczycieli decyduje dyrektor przedszkola, szkoły lub placówki, który zgodnie z art. 7 Karty Nauczyciela jest przełożonym służbowym wszystkich pracowników. Działając na podstawie art. 3 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, dyrektor szkoły może polecić nauczycielowi wykonywanie pracy zdalnej.

Możliwe jest zatem świadczenie pracy przez nauczycieli zarówno w miejscu ich pracy, jak i świadczenie pracy poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna). W pierwszym przypadku nauczyciele przygotowują i przesyłają uczniom materiały, korzystając ze sprzętu na terenie szkoły.

Za dni, w których nauczyciele będą świadczyli pracę, otrzymują wynagrodzenie bez zmian, z wyjątkiem dodatku za warunki pracy, który jest należny wyłącznie za godziny przepracowane w określonych warunkach pracy, oraz wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, które jest związane z dodatkową pracą nauczyciela polegającą na realizacji zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych powyżej pełnego wymiaru zajęć.

Jeżeli natomiast z przyczyny leżącej po stronie pracodawcy w określonym czasie nauczyciel nie będzie świadczyć pracy, zastosowanie ma art. 81 § 1 Kodeksu pracy, który stanowi, że pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania.

Zatem za dni, w których nauczyciele nie będą świadczyli pracy z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, lecz będą pozostawali w gotowości do pracy, zachowują prawo do wynagrodzenia zasadniczego w wysokości wynikającej z ich osobistego zaszeregowania oraz dodatku funkcyjnego.

W przypadku nauczycieli przedszkoli, szkół i placówek prowadzonych przez osoby fizyczne lub osoby prawne niebędące jednostkami samorządu terytorialnego o organizacji ich pracy również decydują dyrektorzy tych jednostek. Do nauczycieli tych, zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, mają zastosowanie przepisy art. 81 Kodeksu pracy oraz art. 3 ustawy o przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19.

W okresie zawieszenia prowadzenia działalności dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej kadra kierownicza przedszkoli, szkół i placówek nie prowadzi zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Jest jednak zobowiązana do realizowania innych zadań wynikających z zajmowanych stanowisk. Decyzje w sprawie organizacji pracy dyrektora przedszkola, szkoły lub placówki podejmuje wójt, burmistrz lub prezydent miasta, który jest jego bezpośrednim przełożonym. Natomiast decyzje w sprawie organizacji pracy pozostałej kadry kierowniczej podejmuje dyrektor szkoły.

Osoby zajmujące stanowiska kierownicze, które będą świadczyły pracę, otrzymują wynagrodzenie bez zmian, z wyjątkiem ewentualnego wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe i dodatku za warunki pracy.

Co istotne, zdaniem MEN zawieszenie prowadzenia zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych nie wpływa bezpośrednio na pracę wykonywaną przez pracowników administracji i obsługi szkolnej i nie zwalnia ich automatycznie z obowiązku świadczenia pracy. O organizacji ich pracy decyduje dyrektor szkoły.

Dyrektor szkoły na podstawie art. 3 ustawy o przeciwdziałaniu i zwalczaniu COVID-19 może polecić pracownikowi wykonywanie, przez czas oznaczony, pracy określonej w umowie o pracę, poza miejscem jej stałego wykonywania (praca zdalna), o ile oczywiście charakter zadań wykonywanych przez pracownika na to pozwala.

Jeżeli natomiast z przyczyny leżącej po stronie szkoły w określonym czasie pracownik administracji lub obsługi nie będzie świadczyć pracy, pozostaje wówczas do dyspozycji dyrektora szkoły i jest w gotowości do wykonywania pracy. Mają wówczas zastosowanie przepisy art. 81 § 1 K.p., który wskazuje, że pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania. Wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów.

Decyzje w sprawie organizacji pracy nauczycieli oraz pozostałych pracowników przedszkola, szkoły lub placówki podejmuje dyrektor przedszkola, szkoły lub placówki, natomiast decyzje w sprawie organizacji pracy dyrektora – organ prowadzący szkołę.

Michał Łyszczarz – specjalista prawa oświatowego

Podstawa prawna:

  1. Ustawa z dn. 26.01.1982 r. Karta Nauczyciela – Dz.U. z 2019 r. poz. 2215.
  2. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dn. 11.03.2020 r. w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 – Dz.U. z 2020 r. poz. 410.
  3. Ustawa z dn. 26.06.1974 r. Kodeks pracy – tekst jedn. Dz.U. z 2019 r. poz. 1040 z późn. zm.

oprac. \m/ \mos/



Szef resortu edukacji był pytany m.in. o to, czy ministerstwo ma przygotowany plan B w razie wydłużenia okresu przerwy związanej z wirusem COVID-19. Według ministra Piontkowskiego przygotowania do tego, że przerwa w tradycyjnej formie nauki w szkole będzie dłuższa, cały czas trwają. Przygotowywani są do tego nie tylko nauczyciele, lecz także rodzice i uczniowie, bo zdalne nauczanie wymaga współpracy.

– Metody mogą być bardzo różne, trzeba wykorzystać nowoczesne formy komunikacji, którymi częściowo, na co dzień już się posługujemy, takimi jak poczta elektroniczna, dziennik elektroniczny, którym można przekazać informacje, ale także różnego rodzaju komunikatory, które pozwalają tworzyć grupy, które mogą wspólnie uczestniczyć w zajęciach, przekazywać filmy video, bądź korzystać z tych materiałów elektronicznych, które znajdują się na platformach edukacyjnych – powiedział Piontkowski.

Minister dodał, że wydłużenie przerwy jest prawdopodobne, ale ostatecznie realizowane będą aktualne wytyczne ministra zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego.

– Pan minister (zdrowia) choćby wczoraj przypominał, że ten szczyt zachorowań będzie za tydzień czy za dwa tygodnie, wydaje się oczywiste, że absurdem byłoby otwieranie szkół. To jest, więc kwestia czasu, kiedy wydamy kolejne rozporządzenie mówiące o tym, że wydłużamy okres zamknięcia placówek – dodał Piontkowski.

Według niego, istnieje prawdopodobieństwo tego, że szkoły będą zamknięte aż do Świąt Wielkanocnych (9-14 kwietnia).

Minister odniósł się także do pytania o terminy egzaminów ósmoklasisty i maturalnego.

– Tak jak rozmawialiśmy z dyrekcją Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, nawet taki okres wydłużenia przerwy w zajęciach w szkołach, tych standardowych jeszcze nie powodowałby potrzeby chociażby zmiany terminu egzaminów, a jeżeli wprowadzimy zdalne nauczanie na dużą skalę – tak jak zakładamy – to także prawdopodobnie nie będzie potrzeby zmiany terminów zakończenia zajęć szkolnych – powiedział szef MEN.

Egzamin ósmoklasisty – zgodnie z kalendarzem szkolnym – ma być przeprowadzony w dniach 21-23 kwietnia, a matury w dniach 4-22 maja.

Jak tłumaczył minister Piontkowski, jeśli przerwa w zajęciach skończyłaby się wraz z Wielkanocą, wówczas egzaminy mogłyby się odbyć według planu. W przypadku wydłużenia tego terminu, należałoby je przenieść. Ale do tego ministerstwo jest przygotowane: w specustawie są zapisy, dające ministrowi edukacji możliwość nowej organizacji roku szkolnego, ze względu na zdrowie, życie uczniów.

Minister pytany był również o możliwe wydłużenie roku szkolnego. Według niego, po to wprowadzane jest zdalne nauczanie, aby nie było potrzeby zmiany terminu zakończenia roku szkolnego.

– Mam nadzieję, że to wszystko zadziała i chociaż to będzie inny sposób realizacji podstawy programowej, to uda się ten materiał zrealizować i zajęcia zakończą się w końcu czerwca – podsumował.

Agata Pąchalska

Źródło: pap.pl



Dnia 17.03. br. szef resortu edukacji skierował do dyrektorów pismo związane z przygotowaniem szkół do zdalnego nauczania. Zwraca się w nim z prośbą o przeznaczenie najbliższych dwóch dni na działania przygotowawcze, w tym:

  • „sprawdzenie czy szkoła (…) ma kontakt za pośrednictwem internetu ze wszystkimi uczniami/słuchaczami, rodzicami i nauczycielami oraz czy posiada ich aktualne numery telefonów przygotowanie możliwości zdalnej realizacji programów nauczania np. z wykorzystaniem komunikatorów, grup społecznościowych, poczty elektronicznej, platform edukacyjnych, dziennika elektronicznego;
  • analizę możliwości zdalnej realizacji tygodniowego/semestralnego rozkładu zajęć dla poszczególnych klas i oddziałów z uwzględnieniem jego modyfikacji;
    uwzględnienie w pracy zdalnej różnych potrzeb edukacyjnych uczniów, w tym wynikających z niepełnosprawności;
  • przygotowanie możliwości zdalnego monitorowania i oceniania postępów uczniów, modyfikacji wewnątrzszkolnych systemów oceniania;
  • opracowanie informacji dla nauczycieli, uczniów, ich rodziców o kształceniu na odległość w szkole, z uwzględnieniem higieny pracy uczniów i nauczycieli oraz zasad bezpieczeństwa w sieci;
  • opracowanie informacji dla rodziców o tym: jak zorganizować dzieciom warunki do nauki w domu, jak motywować i wspierać dzieci do systematycznego uczenia się poza szkołą, a także jak zadbać o bezpieczeństwo w sieci.”

Dariusz Piontkowski zachęca do korzystania z materiałów i wskazówek do pracy zdalnej, dostępnych na stronach internetowych: m.in.: edpodreczniki.pl, cke.gov.pl, gov.pl/zdalnelekcje.

W najbliższych dniach ma wejść w życie rozporządzenie, które ureguluje organizację kształcenia wykorzystującego metody tzw. zdalnego nauczania.

Agata Pąchalska

Źródło: men.gov.pl



Serwis gov.pl/zdalnelekcje skierowany jest do nauczycieli i dyrektorów szkół i ma być odpowiedzią na potrzebę prowadzenia lekcji online. Materiały dostępne na stronie są bezpłatne i zgodne z aktualną podstawą programową. Ministerstwo nie narzuca jednak konkretnych treści:

– Naszą intencją jest to, aby uruchomiona strona była nie tylko inspiracją dla nauczycieli, ale także wsparciem w ich pracy. Stąd m.in. koncepcja „planu lekcji” z propozycjami treści na każdy dzień. To jedynie podpowiedź. Zostawiamy nauczycielom pełną dowolność w wyborze oraz wykorzystaniu opublikowanych lekcji i tematów – czytamy na stronie MEN.

Do dyspozycji nauczycieli jest również platforma epodreczniki.pl, będąca bezpłatnym i administrowanym przez Ministra Edukacji Narodowej narzędziem edukacyjnym, które oferuje nauczycielom i uczniom gotowe materiały dydaktyczne.

– Chcemy, aby w czasie zawieszonych zajęć uczniowie mieli możliwość utrwalenia wiedzy i powtórzenia dotychczasowych lekcji. Dla nauczycieli może to być okazja do zdobywania nowych kompetencji – powiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski.

Możliwości zdalnej nauki proponuje także Centralna Komisja Egzaminacyjna, która przygotowała pakiet zadań powtórkowych dla uczniów klas VIII. Zadania będą publikowane codziennie od 16 do 25 marca.

Szczegóły szerzej opisano w tym miejscu.

Agata Pąchalska



Dzień Nowych Technologii w Edukacji to pomysł, którego założeniem jest rozpowszechnianie technologii informacyjno-komunikacyjnych, które są wykorzystywane w pracy z uczniami w szkole i poza nią. W tym roku wystartuje trzecia edycja tego wydarzenia.

Ministerstwo Edukacji Narodowej zachęca do zorganizowania Dnia Nowych Technologii w Edukacji w szkołach, placówkach oświatowych oraz przedszkolach. Inicjatywy mogą mieć formę zajęć, warsztatów, prezentacji multimedialnych, gier, zabaw, projekcji filmów, spotkań z ciekawymi osobami czy pokazowych lekcji dla dzieci i dorosłych. Można zgłaszać je przez formularz zgłoszeniowy na tej stronie.

Najlepsze zarejestrowane aktywności będą mogły rywalizować w konkursie na najlepsze wydarzenia Dnia Nowych Technologii w Edukacji. Laureaci zostaną wyróżnieni nagrodami rzeczowymi. Zgłoszenia konkursowe można przesyłać do 17 kwietnia br.

Aby wziąć udział w konkursie, szkoła/placówka musi zgłosić wydarzenie DNTE, zorganizować 20 marca zgłoszoną aktywność oraz przygotować z niego relację za pomocą edytora dostępnego na Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej epodreczniki.pl

Szczegółowe informacje na temat konkursu znajdują się w regulaminie wydarzenia. Szkoły i placówki zainteresowane udziałem w przedsięwzięciu powinny przesłać zgłoszenia za pośrednictwem formularza rejestracyjnego.

Agata Pąchalska

Źródło: men.gov.pl



Każdy kto publikuje opinie w internecie, musi pamiętać, że działa na forum publicznym, więc powinien się liczyć z tym, iż może ponieść konsekwencje własnych słów. Konsekwencje mogą mieć charakter odpowiedzialności prawnej. W polskim prawie istnieją przepisy, które dają szansę obrony przed nieuczciwymi praktykami w internecie. Właśnie takimi jak zniesławienie w internecie.

Osoba lub firma pomówiona w internecie chroniona jest zarówno przez przepisy Kodeksu cywilnego, jak Kodeksu karnego. Poszkodowany może zgłosić, że został pomówiony na policję (ustnie lub pisemnie) lub domagać się wyjaśnienia sprawy, składając do sądu uproszczony akt oskarżenia.

Zniesławienie według art. 212 § 1 k.k. polega na pomawianiu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Zniesławić można nie tylko pojedynczą osobę fizyczną, ale także grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej. Co ciekawe zniesławienie nie musi odnieść zamierzonego skutku w postaci utraty zaufania do pokrzywdzonego lub jego poniżenie, aby pociągnąć sprawcę do odpowiedzialności. Wystarczy, że czyjaś wypowiedź może potencjalnie spowodować taką sytuację. Należy pamiętać, że zgodnie z art. 212 § 2 k.k. jeżeli sprawca dopuszcza się pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Jeśli nieprawdziwe, oczerniające firmę i osobę informacje lub opinie, które ktoś opublikował publicznie lub przekazał osobom trzecim, mają szkodliwy wpływ na działalność osoby lub firmy (na przykład wpisywanie na forum sklepu czy firmy epitetów oszuści, złodzieje), to zgodnie z przepisami zawartymi również w K.c. pomawiany może zażądać zaniechania tego działania, jeżeli jest ono bezprawne. Może także zażądać usunięcia skutków pomówień. Usunięcie skutków może nastąpić poprzez oświadczenie wystosowane przez pomawiającego prostujące wcześniejsze wypowiedzi, które były niezgodne z prawdą.

Pomawiający może zostać zobowiązany przez sąd do wypłaty zadośćuczynienia, które stanowić ma rekompensatę za szkodę pokrzywdzonego. Pomówiony ma także prawo zażądać web, aby pomawiający zapłacił określoną sumę pieniędzy na cele charytatywne na rzecz organizacji pożytku publicznego.

Aby nie narazić się na zarzut oszustwa należy pamiętać, że każda negatywna opinia publikowana w internecie musi być poparta faktami, które opiniujący potrafi udowodnić. Ma on prawo publicznie kogoś skrytykować, jednak nie może nigdy znieważać innych, publikować ich prywatnych zdjęć lub danych osobowych. Zgodnie z art. 213. § 1 k.k. nie można mówić o pomówieniu, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy. Oznacza to, że niekaralne jest wyrażenie niepochlebnej opinii o innej osobie, jeśli opinia ta jest kierowana tylko do tej osoby.

gr



Światowa popularność sieciowej gry przyniosła jej producentom 3 mld dolarów rocznego zysku, ale nie uszła także uwadze przestępców. Przez wewnętrzną walutę gry oraz ciemną stronę internetu oszuści „piorą brudne” pieniądze, wykorzystując także kryptowaluty.

Dokładniej chodzi o niezwykle popularną wśród dzieci i nastolatków grę Fortnite i używaną w niej walutę nazwaną przez producentów v-bucks. Mechanizm polega na tym, że przestępcy kupują za skradzione karty kredytowe i debetowe walutę w grze, a później sprzedają ją przede wszystkim w dark webie, czyli tej części internetu, której nie widzą wyszukiwarki typu Google. Pochodzące z nielegalnych źródeł pieniądze są w ten sposób „wyprane” z użyciem waluty w grze.

O skali problemu doniosła firma Sixgill, badająca dark web, o sprawie pisał także dziennik „The Independent”, w artykule pt. „Jak dzieci grające w Fortnite pomagają napędzać przestępczość zorganizowaną”.

Popyt zwabił przestępców

Fortnite to obecnie jedna z najbardziej popularnych gier sieciowych. Dostępna za darmo do pobrania zyskała już ponad 200 milionów graczy na całym świecie. Na największej platformie streamingowej Twitch ustępuje pod względem popularności (liczby widzów) tylko jednej grze. Fortnite jest rozpowszechniany w modelu freemium, polegającym na udostępnieniu gry za darmo, ale jednocześnie umożliwiającym kupowanie przedmiotów czy rozszerzeń wewnątrz samej gry. Z punktu widzenia producentów gier to dużo bardziej opłacalny model biznesowy niż tradycyjna jednorazowa płatność z góry za grę. Przynosi bowiem stały strumień dochodów rozłożony w dłuższym okresie..

Taki model umożliwił producentowi gry osiągnięcie ok. 3 mld dolarów zysku w 2018 r. Z danych wspomnianej firmy badawczej wynika, że rosnąca popularność Fortnite w dark webie była bezpośrednio związana z miesięcznymi przychodami osiąganymi przez grę. To drugie nie umknęło bowiem oczom świata przestępczego, który wykorzystał słabe zabezpieczenia i ogromną popularność, a tym samym duży popyt na wewnętrzną walutę gry. Posłużyła ona do „wyprania” pieniędzy pochodzących z kradzieży. Znaczenie odegrał także fakt, że płatność skradzionymi kartami to nie jedyna opcja ich „wyprania” dostępna w Fortnite.

Tu pojawia się wątek kryptowalut

Przedmioty w grze Fortnite można kupować również za kryptowalutę monero, która bywa wykorzystywana do nielegalnych transakcji w internecie (m.in. ataki hakerskie, ransomware) ze względu na to, że zapewnia większy poziom prywatności w porównaniu np. bitcoinem. Wspomniany bitcoin ma jednak także udział w tym procederze. Kupowane za „brudne pieniądze” v-bucksy oferowane są później w dark webie właśnie bardzo często za bitcoiny. Przestępcy może tracą kilkanaście procent, ale pieniądze są już po całej operacji „czyste”.

Choć nie należy tu wietrzyć żadnego spisku ze strony producentów, wykorzystanie waluty monero w grze mogło być także nieco niefortunne. Co prawda jest to kryptowaluta używana także do legalnych transakcji, ale jej problemem już pod koniec ubiegłego roku zainteresował się amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (Department of Homeland Security), który zlecił stworzenie systemu do śledzenia transakcji zawartych przy jej użyciu.

Producent Fortnite prawdopodobnie będzie próbował uszczelnić swoją wewnętrzną walutę, by ograniczyć cały nielegalny proceder. Sytuacja ta jednak pokazuje jeden z największych problemów, z jakimi borykają się obecnie wirtualne waluty. Zarówno v-bucks, jak i bitcoin czy monero praktycznie nie podlegają żadnym regulacjom, co w obliczu coraz większego zazębiania się świata rzeczywistego pieniądza z tym wirtualnym stanowi duży problem. Świadczyć może o tym fakt, że cały proceder miał miejsce na oczach milionów i był (prawdopodobnie nadal jest) napędzany przez popularność, jaką generują grze przede wszystkim dzieci.

Bartosz Grejner – analityk rynkowy

Kantor wymiany walut on-line Zielona Góra

www.cinkciarz.pl



Z uzasadnienia: wolność wyrażania opinii ma zastosowanie nie tylko do „informacji” czy „idei”, które są pozytywnie odbierane lub postrzegane jako nieobraźliwe lub neutralne, lecz także do tych, które są obraźliwe, szokujące lub poruszające i to niezależnie od formy w jakiej są wypowiadane. Przewidziane w art. 10 ust. 2 Konwencji ograniczenie prawa do swobody wypowiedzi, również w odniesieniu do formułowania opinii, ocen jako wyjątki, wymagają ścisłej wykładni i dopuszczalne są po spełnieniu wskazań celowości, legalności i konieczności dla zapewnienia ochrony ważnych wartości, do których należą również dobra osobiste.


facebook-76536_640.png

Zgodnie z ostatnim sprawozdaniem finansowym, Facebook pod koniec 2017 r. miał 2,129 miliarda aktywnych użytkowników, którzy zalogowali się przynajmniej raz w miesiącu. Wydawać by się mogło, że popularność serwisu już kilka lat temu osiągnęła zenit, ale nic bardziej mylnego.


shopping-5217035_640.png

Czy można w umowie wyłączyć odpowiedzialność wykonawcy za wady i umowa taka będzie ważna?

„Moja firma stworzyła stronę sklepu internetowego, w umowie nie ma żadnej informacji za branie odpowiedzialności za jego działanie oraz jakiejkolwiek reklamacji. Sklep został wgrany na serwer klienta, reklamacji udzielałem z własnej woli dbając o dobro klienta i dobre relacje, wszystkie usterki były poprawiane na bieżąco, jeżeli tylko były zgłoszone. Niedawno jakiś znajomy klienta, to znaczy firma dla mnie konkurencyjna zaczęła ten sklep sprawdzać i wysyłać mi poprawki (nie jestem pewny czy na zlecenie klienta czy z własnej woli w ramach niszczenia konkurencji) i doszukała się możliwości zakupu produktów w cenie 0 zł, lecz po ingerencji w kod strony poprzez przeglądarkę, napisali mi, że za to zamówienie powinienem zapłacić, gdyż oni takie zamówienie złożyli (około 100 produktów dosyć drogich) i ja ponoszę za to odpowiedzialność finansową oraz powinienem pokryć te koszty.

Czy jeżeli ktoś zmienia kod w przeglądarce tym samym umożliwia zakup produktu za 0 zł to mogą mnie obarczyć kosztami? Czy jest to traktowane jako oszustwo i wyłudzenie produktu po innych kosztach niż oferowane na stronie i tym samym zamówienie jest nieważne? Czy w ogóle prawnie odpowiadam finansowo za produkt, jeżeli nie ma mowy o żadnych karach w umowie i nie ma w niej również mowy o żadnej odpowiedzialności?”

W pytaniu Czytelnika należy rozróżnić dwie kwestie – po pierwsze, odpowiedzialność wobec klienta za …