ludzie-zdj-1-14.jpg

„Aktualnie prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie PKD 71.11.Z i 74.10.Z. W najbliższym czasie chciałabym rozszerzyć działalność o prowadzenie kursów np. rysunku architektonicznego/warsztatów artystycznych itp. dla młodzieży w wieku szkolnym i dorosłych (grup 10-15 osób), a w przyszłości będę chciała współpracować też np. z domami spokojnej starości i domami kultury. Nie posiadam wykształcenia pedagogicznego – (jestem po studiach politechnicznych – mgr inż.). 1. Czy aby prowadzić takie kursy muszę posiadać wykształcenie pedagogiczne – jeśli tak to jakie będą respektowane, jakiego stopnia, czy wystarczą studia podyplomowe?; 2. Czy istnieje jakiś sposób na zaczęcie prowadzenia tego typu działalności przed zdobyciem wykształcenia pedagogicznego (np. bycie w trakcie studiów lub zatrudnienie osoby z takimi uprawnieniami, czy w tym przypadku zajęcia mogłaby prowadzić, nadzorować tylko osoba z takim wykształceniem)?; 3. Czy zatrudnieni przeze mnie w przyszłości prowadzący nauczyciele (np. na umowie zlecenie) muszą posiadać wykształcenie pedagogiczne? Jakie dokumenty powinni dostarczyć? 4. Czy prowadząc kursy, zajęcia dla osób starszych (np. w domu spokojnej starości) muszę posiadać jakieś uprawnienia, studia, kursy?; 5. Pod jakie kody PKD najlepiej podpiąć ten rodzaj działalności? 6. Jak najlepiej i najbezpieczniej zarejestrować tą działalność, czy lepiej otworzyć spółkę z o.o.? Obecnie rozliczam się na zasadach ogólnych, czy muszę wejść w VAT?; 7. Jak powinna wyglądać umowa z klientem (opiekunem prawnym dziecka wysłanego na kurs) – chciałabym się rozliczać poprzez dwa rodzaje umów: a/ Warsztat (pojedyncze zajęcia lub ich seria stanowiąca jeden kurs); b/ Kurs rozliczany za zajęcia odbyte w miesiącu (rozliczenie co miesiąc)?; 8. Jak najlepiej zabezpieczyć się przed konsekwencjami ewentualnych wypadków w pracy – np. dziecko skaleczy się nożyczkami, przewróci się i złamie rękę itp.?; 9. Chciałabym podczas prowadzonych zajęć robić zdjęcia, które będę umieszczała na stronie internetowej i materiałach marketingowych, jaki zapis powinna posiadać umowa by nie łamać przepisów? 10. Czy powinnam posiadać jeszcze jakieś inne uprawnienia, kursy np. z udzielania pierwszej pomocy, jeśli tak to jak często powinno się je odnawiać? Czy są jeszcze jakieś kwestie, które powinnam poruszyć, jakie wskazówki mają Państwo dla mnie?”

Firma szkoleniowa świadczy wszelkiego rodzaju szkolenia, stanowiące jedną z form pozaszkolnego uzupełniania, poszerzania lub zmiany profilu posiadanego wykształcenia zawodowego przez osoby dorosłe, pracujące lub poszukujące pracy. Zaliczane są one do …


portal_pieniądze-65.jpg

„Prowadzę działalność gospodarczą o określonym NIP (znanym dla red.), jakie są teraz możliwości dofinansowania mojej działalności?”

Środki pozyskane w ramach dofinansowania na podjęcie działalności gospodarczej lub w celu jej rozwoju ułatwiają pozyskać niezbędny kapitał do rozwoju firmy, a także zwiększenia jej konkurencyjności. W okresie pandemii SARS-CoV-2 dotacje jako formy wsparcia były także jednym z rozwiązań przyjętych w związku z trudną sytuacją gospodarczą przedsiębiorców.

W pierwszej kolejności wskazać należy na dofinansowanie określone w ramach …


macarons-2548827_640.jpg

Sklepiki szkolne, które poniosły straty z powodu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19, otrzymają pomoc. Przedsiębiorcy mogą liczyć na świadczenie postojowe i zwolnienie z opłacania składek. Wnioski można składać od …


numbers-738068_640.jpg

Prowadzę 1-os. działalność gospodarczą bez zatrudniania pracowników polegającą na sprzedaży detalicznej produktów prozdrowotnych: ziół; przypraw; suchych artykułów spożywczych, soków, olejów – w mniejszości; kosmetyków; herbaty, kawy na wagę w galerii handlowej. Główne PKD zgłoszone przy zakładaniu działalności w 2007 r. to PKD 47.11.Z – Sprzedaż detaliczna prowadzona w niewyspecjalizowanych sklepach z przewagą żywności, napojów i wyrobów tytoniowych, w wykazie PKD jest również 47.81.Z – sprzedaż na straganach i targowiskach. Od listopada 2020 r. pomimo zapowiedzi o dopłatach i zwolnieniach z tytułu ograniczonego funkcjonowania galerii a co za tym idzie spadku przychodu, ja nie mogę skorzystać z pomocy ponieważ mojego PKD nie ma w wykazie w kolejnych rozporządzeniach. 12 lutego na konferencji prasowej Pan Gowin zapowiedział, że w galeriach handlowych ma być pod uwagę brane nie PKD, ale umowa o najem z galerią, nie poszły za tym przepisy wykonawcze. Na koniec maja złożyłam wniosek do Urzędu Pracy o udzielenie dotacji na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej z PKD 47.81.Z żeby wniosek został przyjęty, z opisem w uwagach o wypowiedzi Premiera Gowina. Wniosek został rozpatrzony negatywnie. W tym samym miejscu prowadzenia działalności inni jak gastronomia sprzedająca na wynos otrzymują pomoc, a ilość klientów jest taka sama. Pan Premier wypowiada się o sprawiedliwości społecznej tylko w moim przypadku przy ograniczeniach nakładanych przez rząd nie mogę skorzystać z dopłat ani ulg w składce ZUS. W zapowiedziach do tarczy z kwietnia były informacje, że ma być wzięty pod uwagę w dopłatach handel detaliczny w galeriach handlowych a dodano 17 kodów PKD lecz mojego nie ma. Proszę o pomoc w mojej sprawie.”

Prawdą jest sytuacja opisana przez Czytelnika. Rzeczywiście w ostatecznej formie lista branż objętych wsparciem została uzupełniona o 17 nowych kodów PKD, przy czym nie ma tak kodu PKD 47.11.Z. Z uwagi na to, że wielu przedsiębiorców dokonywało aktualizacji swojego PKD rząd zdecydował, że termin weryfikowania kodów PKD będzie przypadał na 31.03.2021 r., zmiana ta miała pozwolić większej grupie przedsiębiorców na uzyskanie pomocy.

Jednym z warunków uzyskania wsparcia przez …


ekonomia_informacje-37.jpg

Dnia 20 maja sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. Jeżeli nowelizację uchwali senat i podpisze prezydent, z przewidzianych w niej nowych rozwiązań pomocowych skorzystają również osoby prowadzące sklepiki szkolne. Będzie to wsparcie podobne do tego, jakie otrzymują firmy z tzw. tarczy branżowej i wydanych do niej rozporządzeń pomocowych.

Projekt nowelizacji został przygotowany przez ministra rozwoju, pracy i technologii. Jest adresowany m.in. do przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży środków spożywczych, papierniczych i piśmienniczych na rzecz uczniów, słuchaczy lub wychowanków na terenie jednostek systemu oświaty, oznaczoną według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD), jako rodzaj przeważającej działalności, kodami 47.11.Z albo 47.19.Z. Sklepiki szkolne otrzymają wsparcie w postaci: dofinansowania wynagrodzeń pracowników, zwolnienia z opłacania składek na ZUS, świadczeń postojowych oraz małych dotacji do 5 tys. zł.

Podstawowym kryterium otrzymania pomocy będzie wykazanie co najmniej 40-procentowego spadku przychodów odnotowanych w listopadzie 2020 r., grudniu 2020 r., styczniu 2021 r., lutym 2021 r. lub w marcu 2021 r. w stosunku do przychodu uzyskanego we wrześniu 2019 r. lub we wrześniu 2020 r., a także prowadzenie działalności gospodarczej na dzień 30 września 2020 r.

Aby uzyskać pomoc, przedsiębiorca będzie musiał złożyć, pod rygorem odpowiedzialności karnej, oświadczenia potwierdzające powyższe okoliczności (spadek przychodów i prowadzenie działalności), a ponadto także oświadczenie o posiadaniu pisemnego zaświadczenia wystawionego przez dyrektora jednostki oświatowej o tym, że był związany przez co najmniej 14 dni w miesiącu, w którym wystąpił spadek przychodów, a który to miesiąc jest „podstawą” złożenia danego wniosku, umową najmu powierzchni przeznaczonej do prowadzenia działalności gospodarczej. Zaświadczenie nie będzie musiało być załączone do wniosku, ewentualna weryfikacja jego posiadania będzie mogła nastąpić post factum, podczas kontroli.

Małgorzata Tabaszewska – specjalistka prawa oświatowego


portal_pieniądze-65.jpg

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz w stanowisku skierowanym do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego zaapelował o pilną zmianę przepisów w zakresie nieuzasadnionego odrzucania wniosków podmiotów ubiegających się o wsparcie dla branż najbardziej dotkniętych epidemią COVID-19.

Organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia, czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA w Białymstoku – pisze w piśmie Rzecznik MŚP.

Urzędy rozpatrując wnioski przedsiębiorców o wsparcie, kierują się literalną wykładnią przepisów uzależniając przyznanie pomocy wyłącznie od posiadania tzw. wiodącego numeru PKD. Skutkiem tego często dochodziło do sytuacji, w których przedsiębiorcom faktycznie wykonującym działalność o charakterze uprawniającym do otrzymania szczególnego wsparcia, odmawiano tej pomocy wyłącznie ze względu na nieoddające rzeczywistego stanu rzeczy dane widniejące w rejestrze REGON.

Takie podejście urzędów prowadziło do sytuacji, w której przedsiębiorca zajmujący się wyłącznie prowadzeniem restauracji zostawał bez wsparcia, ponieważ jego wiodące PKD było inne niż działalność gastronomiczna.

W związku z powyższym Rzecznik MŚP wystosował pismo do Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii o podjęcie działań w kierunku umożliwienia przedsiębiorcom wykazania faktycznego prowadzenia działalności o charakterze uprawniającym do otrzymania szczególnego wsparcia w sposób inny, niż poprzez odwołanie się do rejestru REGON. Słuszność takiego stanowiska została potwierdzona przez WSA w Białymstoku. W uzasadnieniu do wyroku uchylającego decyzję o odmowie przyznania świadczenia, WSA stwierdził, że językowy rezultat wykładni przedmiotowych przepisów prowadzi do wypaczenia celów ustawy, jakimi było przeciwdziałanie negatywnym skutkom gospodarczym rozprzestrzeniania się COVID-19, w tym wsparcie najbardziej poszkodowanych przedsiębiorców działających w branżach, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z wprowadzonymi obostrzeniami. Z uwagi na ten cel, organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia.

Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, nie negując argumentów o potrzebie interpretacji celowościowej przepisów ustawy, wskazało m.in., że prowadzenie szczegółowych postępowań wyjaśniających znacząco odwlekłoby w czasie możliwość udzielania pomocy na szeroką skalę, a ponadto mogłoby prowadzić do paraliżu instytucji odpowiedzialnych za obsługę instrumentów wsparcia. Dodano również, że ewentualne zmiany w mechanizmach funkcjonowania obecnych instrumentów pomocowych zależą od Rady Ministrów, a nie od decyzji MRPiT.

W związku z tym Rzecznik wniósł do Premiera Mateusza Morawieckiego o pilne zmiany przepisów w tym zakresie tak, aby ZUS i Urzędy Pracy rozpatrując wnioski, mogły brać pod uwagę także rzeczywistą działalność przedsiębiorcy. Dostrzegając jednocześnie, że wprowadzenie postulowanych zmian mogłoby wiązać się ze zwiększeniem obciążenia instytucji odpowiedzialnych za prowadzenie postępowań o udzielenie pomocy, Rzecznik MŚP wniósł o skierowania do tych instytucji wszelkiego wsparcia potrzebnego do zapewnienia im zdolności sprawnego wykonywania powierzonych im zadań.

Sytuacja, w której firma faktycznie zamknięta przez rząd nie otrzymuje rekompensaty z powodu formalnej nieścisłości w rejestrze, jest nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawa – komentuje Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

Sędziowie WSA w Białymstoku potwierdzili stanowisko Rzecznika MSP, że organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia – dodaje dr n.pr. Izabela Hasińska, Pełnomocnik Terenowy Rzecznika MSP w Poznaniu.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców


rzecznikMSP-1024x177.jpg

Środowisko przedsiębiorców przyjmuje z zadowoleniem deklarację rządu o rozszerzeniu Tarczy Branżowej o 16 nowych kodów PKD.

Rzecznik MŚP wielokrotnie informował Premiera, że wielu przedsiębiorców działających pod tymi kodami czeka na taką decyzję. Zapowiadana przez prezes ZUS Gertrudę Uścińską informacja, że kod PKD będzie weryfikowany na dzień 31.03.2021 roku, jest bardzo istotna, ponieważ wielu przedsiębiorców nie mogło korzystać z Tarczy Branżowej z powodu innego niż faktycznie prowadzona działalność wiodącego kodu PKD, zadeklarowanego przed ogłoszeniem jesiennego lockdownu. Ta zmiana umożliwi im otrzymanie rekompensat.

Rozszerzenie Tarczy Branżowej o nowe kody w dużej mierze pomoże wielu przedsiębiorcom, przede wszystkim najemcom galerii handlowych. Lista 60 kodów PKD w dalszym ciągu nie zapewnia jednak wsparcia wszystkim, którzy tego potrzebują. Chodzi zwłaszcza o przedsiębiorców, którzy z uwagi na specyfikę swojej działalności, generują duże straty, mimo że problem drastycznego spadku przychodów nie dotyka całej branży.

Jaskrawym przykładem są sklepiki szkolne, które działając pod PKD właściwym dla sklepów spożywczych, od kilku miesięcy bezskutecznie wołają o pomoc, ponosząc straty z powodu zamykania szkół. W dramatycznej sytuacji są również właściciele małych browarów, produkujących dla objętych lockdawnem restauracji, czy firmy, działające jako organizacje pozarządowe. Pomoc dla sklepików szkolnych i organizacji pozarządowych prowadzących działalność gospodarczą zapowiedział 12 lutego Premier Jarosław Gowin, na konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli branż nieobjętych rządowym wsparciem. Mimo to  również obie te grupy nadal pozostają bez osłony. Apelujemy do rządu o jak najszybsze wywiązanie się z danej tym przedsiębiorcom obietnicy.

Poza systemem wsparcia nadal pozostaje duża grupa przedsiębiorców, których firmy stoją już na skraju bankructwa wyłącznie z powodu lockdownu. Dlatego konieczne jest kontynuowanie prac legislacyjnych w takim kierunku, aby prawo do rekompensat miały wszystkie bez wyjątku firmy dotknięte skutkami obostrzeń.

Rzecznik proponował, aby do przedsiębiorstw z kodami PKD, które dzisiaj uprawniają do otrzymania rekompensat, dołączyć te firmy, których obroty po wprowadzeniu lockdownu spadły o minimum 70 %. Ministerstwo RPiT zadeklarowało rozpoczęcie prac w tym zakresie, jednak postulat Rzecznika MŚP nie został zrealizowany. W komunikacie ministerstwa napisano, że przyjęcie takiego rozwiązania rodzi niebezpieczeństwo nieuzasadnionego wydawania publicznych pieniędzy na wsparcie firm źle zarządzanych, działających sezonowo oraz będących w złej sytuacji ekonomicznej już przed lockdownem.

Z uwagi na sztandarowe zasady Konstytucji biznesu: zasadę równego traktowania i zasadę domniemania uczciwości – ponawiam więc apel o uwzględnienie mego postulatu, wskazując jednocześnie, że zagrożeniom, o jakich mowa w komunikacie, można zapobiec, wprowadzając np. system indywidualnego rozpatrywania wniosków dla firm nieobjętych wsparciem wg kryterium PKD.

W takim trybie – poprzez możliwość załączenia dowodów (np. wydruków z dokumentów księgowych), dałoby się niezbicie wykazać związek utraty przychodów z wprowadzonymi obostrzeniami.

Do pomocy kwalifikowane byłyby wyłącznie tylko te przedsiębiorstwa, które dowiodą, że utraciły obroty wyłącznie z powodu lockdownu. Wnioski mogłyby być rozpatrywane przez ZUS lub PUP – w zakresie pomocy udzielanej przez te instytucje, albo samorządy, na których terenie prowadzą działalność wnioskujący przedsiębiorcy.

Wprowadzenie takiego systemu pozwoliłoby na swoiste domknięcie systemu pomocowego i umożliwiłoby realizację obietnicy złożonej przez Premiera Mateusza Morawieckiego, że „żaden polski przedsiębiorca nie zostanie bez pomocy”.

Adam Abramowicz – Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców


rzecznikMSP-1024x177.jpg

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz wystąpił na konferencji prasowej wraz z przedstawicielami przedsiębiorców, którzy wystosowali petycję o uwzględnienie ich w tarczach pomocowych.

Zwracali oni uwagę na istnienie licznej grupy firm, które mimo spadków obrotów rzędu 70-80% nie otrzymały od rządu wsparcia. Tuż przed konferencją przedsiębiorcy i Rzecznik MŚP spotkali się z wicepremierem Jarosławem Gowinem. Zapowiedział on podjęcie kroków, zmierzających do objęcia pomocą szerszej grupy firm, w tym rozpoczęcie prac nad objęciem rekompensatami przedsiębiorców, których przychody spadły o ponad 70%.

– Wszyscy tu obecni przedsiębiorcy reprezentują sektor MŚP. Przed epidemią ich działalność doskonale się rozwijała i pozwalała utrzymać siebie oraz najbliższą rodzinę. Dopiero koronawirus i zamknięcie gospodarki sprawiły, że firmy te zaczęły borykać się z problemami. Od czterech miesięcy, nie mogąc normalnie pracować, znalazły się na krawędzi bankructwa. Dotychczas nie wypłacono im ani złotówki rekompensaty ponieważ nie mają właściwego numeru PKD – powiedział na wstępie konferencji Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

Jako następna głos zabrała Pani Magdalena Leszczak-Wardęga. Jej firma wynajmuje namioty wraz z wyposażeniem na targi i imprezy rozrywkowe. Od marca 2020 roku Pani Magdalena jest niemal pozbawiona przychodów, a mimo to nie została objęta rekompensatami, gdyż jej kod PKD – 77.39 Z (wynajem i dzierżawa pozostałych maszyn, urządzeń oraz dóbr materialnych) – nie został zakwalifikowany do tarczy. Stało się tak pomimo tego, że pod tym kodem działa wielu przedsiębiorców ściśle współpracujących z zamkniętymi branżami, a tym samym także pozbawionych przychodów.

Zamarcie ruchu turystycznego i trudności w przekraczaniu granicy były źródłem problemów firm Pani Barbary Bielinowicz i Pani Moniki Tęczy. Pani Barbara zajmuje się handlem przygranicznym na zachodzie Polski. Przez wprowadzone obostrzenia niemieccy kupujący nie mogą przekroczyć granicy i jej firma straciła swoje główne źródło dochodu. Natomiast Pani Monika prowadzi sklep z pamiątkami na krakowskim rynku. W 2020 roku liczba turystów odwiedzających Kraków zmniejszyła się o połowę, a pod koniec roku, z powodu zamknięcia hoteli i atrakcji turystycznych, spadła niemal do zera. Mimo braku przychodu spowodowanego decyzją o blokadzie części gospodarki, z powodu nieuwzględnienia posiadanych przez obie firmy kodów PKD, państwo odmówiło im jakiekolwiek pomocy.

Pan Paweł Churzępa jest jubilerem, lecz podczas konferencji prasowej reprezentował ogół przedsiębiorców prowadzących działalność w galeriach handlowych. Pan Paweł podkreślił, że w ciągu ostatnich miesięcy rząd dwukrotnie – w listopadzie i styczniu – radykalnie ograniczył działalność w centrach handlowych, pozwalając działać tylko wybranym sklepom. Nie wszystkie zamknięte firmy w galeriach mogą składać wnioski o pomoc. Pominięte zostały chociażby sklepy z zabawkami, sprzętem elektronicznym czy właśnie jubilerzy.

Sala zabaw dla dzieci, prowadzona przez Panią Ewelinę Szmit, rozpoczęła działalność dopiero w 2020 roku. Pierwszy lockdown zatrzymał rozwój firmy, jednak odmrożenie gospodarki pozwoliło biznesowi wyjść na prostą. Ostatni kwartał przepełniony był rezerwacjami na imprezy na dzieci, które niestety w wyniku drugiego zamknięcia trzeba było odwołać. Brak możliwości porównania spadku przychodów, z powodu braku prowadzenia działalności w 2019 roku, wyeliminował Panią Ewelinę z przeważającej większości programów pomocowych.

Pani Joanna Dłużniewska prowadzi firmę w branży sprzedaży odzieży. Ten konkretny rodzaj działalności znalazł się w Tarczach. Niestety, w wyniku niedopatrzenia, przedsiębiorstwu Pani Joanny wpisano inny dominujący kod PKD. Tylko z tego powodu, mimo ponad 70% spadku obrotów, Pani Joanna musi wciąż uiszczać składki na ubezpieczenia społeczne i jednocześnie nie otrzyma świadczenia postojowego, ani dotacji na prowadzenie działalności.

To tylko kilka spośród wielu historii przedsiębiorców poszkodowanych przez lockdown i dziurawe tarcze antykryzysowe.

Przed konferencją prasową Rzecznik MŚP wraz z delegacją przedsiębiorców spotkał się z wicepremierem Jarosławem Gowinem. Przedsiębiorcy złożyli w ministerstwie petycję podpisaną przez ponad 2.000 firm w sprawie włączenia do obydwu tarcz przedsiębiorstw ze spadkiem obrotów powyżej 70% – bez względu na kod PKD.

Podczas spotkania wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział podjęcie kroków, zmierzających do objęcia pomocą szerszej grupy firm, w tym rozpoczęcie prac nad objęciem rekompensatami przedsiębiorców, których przychody spadły o ponad 70%. Co istotne, uzyskanie wsparcia ma być niezależne od posiadanego kodu PKD i daty rozpoczęcia działalności. Adam Abramowicz i przedsiębiorcy liczą na to, że zapowiedziane działania w tej sprawie będą szybkie. Na pomoc czeka, tysiące firm pozbawionych przychodu przez lockdown i pozostających poza tarczami. Te przedsiębiorstwa są w tej chwili na krawędzi bankructwa i tylko niezwłoczne objęcie ich wsparciem może temu zapobiec.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców