„Składałem wniosek o umorzenie zaległości do ZUS, ale mi ciągle odpowiadają, że nie umorzą. W 2002 r. burmistrz zamówił remont i sporo prac dodatkowych. Ja remontowałem szkołę podstawową. Popadłem w zadłużenie w stosunku do US i ZUS. Urząd skarbowy rozłożył mi na raty i wpisał hipotekę przymusową. Nie miałem wówczas pieniędzy na wypłaty, więc pożyczyłem, ale na ZUS i US nie starczyło. Ludziom popłaciłem. Miałem wszystkie dokumenty tych prac dodatkowych. Myślałem, że burmistrz miasta – osoba zaufania publicznego mnie nie oszuka. Czuję się oszukany przez Państwo, raz mnie oszukał urzędnik, a potem drugi raz ZUS mnie ściga za pieniądze, których nigdy nie otrzymałem. Chcę się odwołać, ale czy mam szanse, bo odwołanie idzie przez sąd? Z żoną kupiliśmy kiedyś działkę budowlaną, domu nie postawiliśmy, ale ZUS wpisał hipotekę przymusową i nawet nie wysyła komornika, bo opłaca się hodować dług.
Odmowną decyzję otrzymałem z ZUS-u 12.02.2021 r., więc 14 dni, o których pisze Pani mecenas minęło, ale miałem napisane w odmowie pouczenie, że w ciągu 30 dni i 13.03.2021 r. decyzja stała się prawomocna do sądu pracy i ubezpieczeń społecznych, ale to już za późno? Czy mogę coś jeszcze z tym zrobić, gdzieś się odwołać o ponowne rozpatrzenie? Czy jest jakieś inne wyjście z tej sytuacji np. ogłoszenie upadłości osoby fizycznej? Ale co z tą hipoteką żony?”
W związku z tym, że minął już termin dla Czytelnika zarówno do wniesienia wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy na podstawie …