JK8A7700.jpg

NBP opublikował dane dotyczące inflacji bazowej w listopadzie. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 4,7 proc. w stosunku rocznym. Wskaźnik CPI (inflacji konsumenckiej) w analizowanym okresie wyniósł 7,8 proc. w stosunku rocznym.

Narodowy Bank Polski co miesiąc oblicza cztery wskaźniki inflacji bazowej (IB):

  • IB po wyłączeniu cen administrowanych − wskaźnik powstaje w wyniku wyłączenia cen, które nie są wynikiem regulacji rynkowych, ale są po wpływem działań władz publicznych (rządowych i samorządowych). Są to np. ceny za energię, wodę, kanalizację, czynsze mieszkaniowe.
  • IB po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen, które są wrażliwe na różnego rodzaju szoki gospodarcze (popytowe i/lub podażowe) lub charakteryzują się istotną sezonowością. Do najczęściej uwzględnianych w tym wskaźniku towarów i usług zalicza się produkty żywnościowe (owoce, warzywa, mięso), produkty energetyczne (paliwa, gaz, opłaty), ale także usługi dostępu do internetu, usługi administracji państwowej oraz usługi prawne.
  • IB po wyłączeniu cen żywności i energii − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen dóbr wrażliwych na szoki podażowe (wewnętrzne, czy zewnętrzne, jak np. niskie zbiory płodów rolnych w wyniku niekorzystnych zmian pogodowych lub zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez kartele naftowe). Wyłączenia obejmują zatem ceny żywności i energii.
  • 15 proc. średnia obcięta − wskaźnik powstaje w wyniku dokonania statystycznego wyłączenia (obcięcia) 15% na zbiorze grup cen uszeregowanych towarów i usług charakteryzujących się największymi zmianami.

Opublikowany przez Narodowy Bank Polski w dniu 16 grudnia 2021 r. komunikat o wskaźnikach inflacji bazowej we listopadzie 2021 r. wskazuje, że w relacji rok do roku inflacja:

  • po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) − wyniosła 7,5 proc., wobec 6,5 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wyniosła 5,9 proc., wobec 5,0 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen żywności i energii − wyniosła 4,7 proc., wobec 4,5 proc. miesiąc wcześniej;
  • tzw. 15-proc. średnia obcięta − wyniosła 5,5 proc., wobec 5,1 proc. miesiąc wcześniej.

Źródło: NBP

B.O.


banknotes-209104_640.jpg

Trwa wychodzenie gospodarki UE z recesji wywołanej pandemią. Wraz z postępem akcji szczepień i znoszeniem ograniczeń, wiosną ponownie odnotowano wzrost, który trwał całe lato dzięki otwarciu gospodarki. W okresie objętym prognozą gospodarka UE będzie nadal rosła, osiągając wzrost na poziomie odpowiednio 5 proc., 4,3 proc. i 2,5 proc. w 2021 r., 2022 r. i 2023 r. Polska nada znajduje się wśród liderów rozwoju.

 

Przewidywane stopy wzrostu w strefie euro mają być w latach 2021 i 2022 takie same jak w całej UE, natomiast w roku 2023 wzrost wyniesie 2,4 proc. Prognoza ta jest uzależniona w dużym stopniu od dwóch czynników: rozwoju pandemii COVID-19 i tempa, w jakim podaż będzie w stanie dostosować się do szybkiego wzrostu popytu w następstwie ponownego otwarcia gospodarki.

Gospodarka europejska powróci na ścieżkę rozwoju szybciej niż oczekiwano

Stopa wzrostu PKB w UE w drugim kwartale 2021 r. na poziomie prawie 14 proc. w ujęciu rocznym była najwyższą w historii – na tym samym poziomie co bezprecedensowy spadek w tym samym okresie ubiegłego roku, podczas pierwszej fali pandemii. Gospodarka UE w trzecim kwartale 2021 r. osiągnęła poziom sprzed pandemii i przeszła tym samym od ożywienia gospodarczego do rozwoju.

Przewiduje się, że wzrost ten będzie w dalszym ciągu napędzany popytem wewnętrznym. Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy i przewidywany spadek oszczędności powinny przyczynić się do stabilizacji tempa wydatków konsumenckich. Wdrożenie Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) również zaczyna odgrywać ważną rolę w pobudzaniu inwestycji prywatnych i publicznych.

Nowe trudności mogą jednak zagrozić tempu wzrostu. Wąskie gardła i zakłócenia w dostawach na całym świecie mają negatywny wpływ na aktywność gospodarczą w UE, w szczególności w wysoce zintegrowanym sektorze wytwórczym. Co więcej, ceny energii, zwłaszcza gazu ziemnego, po gwałtownym spadku w 2020 r. rosły w ciągu ostatniego miesiąca w szybkim tempie i obecnie są na znacznie wyższym poziomie niż przed pandemią. Będzie to miało negatywny wpływ na konsumpcję i inwestycje.

Przewiduje się, że sytuacja na rynku pracy będzie nadal ulegać poprawie

Sytuacja na rynkach pracy UE znacznie się poprawiła dzięki łagodzeniu ograniczeń, jakimi objęte były aktywności związane bezpośrednio z konsumpcją. W drugim kwartale br. w gospodarce UE powstało około 1,5 mln nowych miejsc pracy, wielu pracowników mogło zrezygnować z programów utrzymania miejsc pracy, a stopa bezrobocia spadła. Całkowita stopa zatrudnienia w UE była jednak nadal o 1 proc. niższa niż przed pandemią.

Od tego czasu poziom bezrobocia wciąż spada. W sierpniu wynosiło ono 6,8 proc., czyli nieco powyżej poziomu odnotowanego pod koniec 2019 r. Dane opublikowane po dacie granicznej prognozy wskazują, że we wrześniu bezrobocie spadło jeszcze bardziej. Przeprowadzone przez Komisję badania statystyczne przedsiębiorstw ujawniły skupiska niedoboru siły roboczej, zwłaszcza w sektorach, w których aktywność gospodarcza rośnie najszybciej. Im dłużej będą się one utrzymywały, tym większe ryzyko spadku aktywności i negatywnego wpływu na inflację wywołanego presją płacową.

Prognoza przewiduje wzrost zatrudnienia w UE na poziomie 0,8 proc. w tym roku, 1 proc. w 2022 r. i 0,6 proc. w 2023 r. Oczekuje się, że w przyszłym roku zatrudnienie przekroczy poziom sprzed kryzysu, by w 2023 r. wzrosnąć jeszcze bardziej. Przewiduje się, że bezrobocie w UE spadnie z 7,1 proc. w bieżącym roku do 6,7 proc. i 6,5 proc. w 2022 r. i 2023 r. W strefie euro prognozowane bezrobocie wyniesie w ciągu tych trzech lat odpowiednio 7,9 proc., 7,5 proc. i 7,3 proc.

Deficyty niższe niż przewidywano

Lepsze perspektywy wzrostu wskazują na niższe niż przewidywano wiosną deficyty w 2021 r. Po osiągnięciu poziomu 6.9 proc. PKB w 2020 r. łączny deficyt w UE powinien, dzięki wysokiemu wsparciu fiskalnemu na początku roku, nieznacznie zmniejszyć się do 6,6 proc. w 2021 r.

Biorąc pod uwagę planowane wycofanie środków wsparcia i automatycznych stabilizatorów wraz z dalszym rozwojem gospodarczym, przewiduje się, że łączny deficyt UE zmniejszy się o połowę do około 3,6 proc. PKB w 2022 r., a następnie spadnie do 2,3 proc. w 2023 r.

Po osiągnięciu w UE poziomu około 92 proc. (99 proc. w strefie euro) wskaźnik zadłużenia w stosunku do PKB w ujęciu zagregowanym ma ustabilizować się w tym roku i zacząć spadać w 2022 r., osiągając w 2023 r. poziom 89 proc. PKB (97 proc. w strefie euro).

Najwyższa od 10 lat inflacja wywołana tymczasową globalną presją cenową

Po kilku latach niskiej inflacji, gwałtownemu wznowieniu działalności gospodarczej w UE i wielu innych gospodarkach rozwiniętych towarzyszył wyższy niż przewidywano wzrost inflacji.

Roczna inflacja w strefie euro wzrosła z ujemnego poziomu -0,3 proc. w ostatnim kwartale 2020 r. do 2,8 proc. w trzecim kwartale 2021 r. Październikowy odczyt na poziomie 4,1 proc. wyrównał najwyższy w historii wynik publikowanych od 1997 r. danych inflacyjnych w strefie euro.

Choć ten silny wzrost inflacji jest wywołany głównie wysokimi cenami energii, to wydaje się również powiązany z szerokim wachlarzem dostosowań gospodarczych związanych z końcem pandemii, co sugeruje, że obecny wysoki poziom ma dużej mierze charakter przejściowy.

Przewiduje się, że w 2021 r. inflacja w strefie euro osiągnie szczytowy poziom 2,4 proc., a następnie spadnie do 2,2 proc. w 2022 r. i 1,4 proc. w 2023 r., kiedy to ceny energii mają się stopniowo ustabilizować. Przewidywania dla UE kształtują się na poziomie 2,6 proc. w 2021 r., 2,5 proc. w 2022 r. i 1,6 proc. w 2023 r.

Niepewność i ryzyko związane z perspektywami wzrostu są wciąż bardzo wysokie

Chociaż wpływ pandemii na działalność gospodarczą znacznie się zmniejszył, to COVID-19 wciąż jest zagrożeniem, a ożywienie gospodarcze jest w dużym stopniu uzależnione od rozwoju pandemii, zarówno w UE, jak i poza nią. W świetle niedawnego wzrostu liczby przypadków w wielu krajach nie można wykluczyć ponownego wprowadzenia ograniczeń mających negatywny wpływ na działalność gospodarczą. W UE ryzyko to jest szczególnie wysokie w państwach członkowskich o stosunkowo niskim wskaźniku szczepień.

Ryzyka gospodarcze wynikają również z potencjalnie przedłużającego się wpływu bieżącego ograniczenia podaży i wąskich gardeł.

Głównymi czynnikami, mogącymi spowodować korektę prognozy wzrostu w górę, są wywołane pandemią zmiany strukturalne, tj. potencjalny wzrost wydajności i trwałe postępy w zakresie efektywności działań. Zasadnicze znaczenie w tym względzie będą miały inwestycje wspierane z RRF i towarzyszące im reformy strukturalne. Ogólnie rzecz biorąc, bilans ryzyka związanego z prognozą przechylił się na niekorzyść.

Inflacja może okazać się wyższa niż przewidywano, jeżeli ograniczenia w podaży okażą się bardziej przewlekłe, a presja płacowa przekraczająca wzrost wydajności odbije się na cenach towarów i usług.

Źródło: https://ec.europa.eu/


ekonomia_informacje-74.jpg

NBP opublikował dane dotyczące inflacji bazowej we wrześniu. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 4,2 proc. w stosunku rocznym. Wskaźnik CPI (inflacji konsumenckiej) w analizowanym okresie wyniósł 5,9 proc. w stosunku rocznym.

Narodowy Bank Polski co miesiąc oblicza cztery wskaźniki inflacji bazowej (IB):

  • IB po wyłączeniu cen administrowanych − wskaźnik powstaje w wyniku wyłączenia cen, które nie są wynikiem regulacji rynkowych, ale są po wpływem działań władz publicznych (rządowych i samorządowych). Są to np. ceny za energię, wodę, kanalizację, czynsze mieszkaniowe.
  • IB po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen, które są wrażliwe na różnego rodzaju szoki gospodarcze (popytowe i/lub podażowe) lub charakteryzują się istotną sezonowością. Do najczęściej uwzględnianych w tym wskaźniku towarów i usług zalicza się produkty żywnościowe (owoce, warzywa, mięso), produkty energetyczne (paliwa, gaz, opłaty), ale także usługi dostępu do internetu, usługi administracji państwowej oraz usługi prawne.
  • IB po wyłączeniu cen żywności i energii − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen dóbr wrażliwych na szoki podażowe (wewnętrzne, czy zewnętrzne, jak np. niskie zbiory płodów rolnych w wyniku niekorzystnych zmian pogodowych lub zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez kartele naftowe). Wyłączenia obejmują zatem ceny żywności i energii.
  • 15 proc. średnia obcięta − wskaźnik powstaje w wyniku dokonania statystycznego wyłączenia (obcięcia) 15% na zbiorze grup cen uszeregowanych towarów i usług charakteryzujących się największymi zmianami.

Opublikowany przez Narodowy Bank Polski w dniu 18 października 2021 r. komunikat o wskaźnikach inflacji bazowej we wrześniu 2021 r. wskazuje, że w relacji rok do roku inflacja:

  • po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) − wyniosła 5,5 proc., wobec 5,1 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wyniosła 4,1 proc., wobec 3,8 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen żywności i energii − wyniosła 4,2 proc., wobec 3,9 proc. miesiąc wcześniej;
  • tzw. 15-proc. średnia obcięta − wyniosła 4,5 proc., wobec 4,1 proc. miesiąc wcześniej.

Źródło: NBP

B.O.


ekonomia_informacje-59.jpg

NBP opublikował dane dotyczące inflacji bazowej w maju. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 4,0 proc. w stosunku rocznym. Wskaźnik CPI (inflacji konsumenckiej) w analizowanym okresie wyniósł 4,7 proc. w stosunku rocznym.

Narodowy Bank Polski co miesiąc oblicza cztery wskaźniki inflacji bazowej (IB):

  • IB po wyłączeniu cen administrowanych − wskaźnik powstaje w wyniku wyłączenia cen, które nie są wynikiem regulacji rynkowych, ale są po wpływem działań władz publicznych (rządowych i samorządowych). Są to np. ceny za energię, wodę, kanalizację, czynsze mieszkaniowe.
  • IB po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen, które są wrażliwe na różnego rodzaju szoki gospodarcze (popytowe i/lub podażowe) lub charakteryzują się istotną sezonowością. Do najczęściej uwzględnianych w tym wskaźniku towarów i usług zalicza się produkty żywnościowe (owoce, warzywa, mięso), produkty energetyczne (paliwa, gaz, opłaty), ale także usługi dostępu do internetu, usługi administracji państwowej oraz usługi prawne.
  • IB po wyłączeniu cen żywności i energii − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen dóbr wrażliwych na szoki podażowe (wewnętrzne, czy zewnętrzne, jak np. niskie zbiory płodów rolnych w wyniku niekorzystnych zmian pogodowych lub zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez kartele naftowe). Wyłączenia obejmują zatem ceny żywności i energii.
  • 15 proc. średnia obcięta − wskaźnik powstaje w wyniku dokonania statystycznego wyłączenia (obcięcia) 15% na zbiorze grup cen uszeregowanych towarów i usług charakteryzujących się największymi zmianami.

Opublikowany przez Narodowy Bank Polski w dniu 16 czerwca 2021 r. komunikat o wskaźnikach inflacji bazowej w maju 2021 r. wskazuje, że w relacji rok do roku inflacja:

  • po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) − wyniosła 4,4 proc., wobec 4,0 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wyniosła 3,0 proc., wobec 2,8 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen żywności i energii − wyniosła 4,0 proc., wobec 3,9 proc. miesiąc wcześniej;
  • tzw. 15-proc. średnia obcięta − wyniosła 3,3 proc., wobec 3,3 proc. miesiąc wcześniej.

Źródło: NBP

B.O.


flagi-swiata-09.20.jpg

Mimo kolejnej fali pandemii i długotrwałego zamknięcia wielu największych gospodarek UE powrót Polski do poziomu PKB sprzed pandemii będzie możliwy już na początku 2022 roku – powiedziała Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.

Tym samym Główna Ekonomistka EBOR podtrzymała prognozy wzrostu dla Polski z jesieni 2020 roku. Dodała też, że szybka i zdecydowana polityka luzowania pieniężnego prowadzona przez Narodowy Bank Polski, jak również program skupu aktywów, pomogły zmniejszyć negatywne skutki pandemii na polską gospodarkę. „Świadczy to o tym, że polski bank centralny dobrze wykorzystał doświadczenia innych banków centralnych z okresu globalnego kryzysu finansowego” – powiedziała Javorcik.

  • Obserwator Finansowy: Pod koniec 2020 roku EBOR prognozował, że Polska powróci do poziomu PKB sprzed pandemii na początku 2022 roku. Czy teraz – w kontekście kolejnej fali pandemii w Polsce i perspektywy długotrwałego zamknięcia wielu gospodarek w UE, w tym – gospodarki niemieckiej – należałoby przewidywać, że ten okres się wydłuży? Jaki będzie wzrost PKB w 2021, a jaki w 2022?

Beata Javorcik: Recesja w 2020 okazała się płytsza od spodziewanej, a prognozowane przez nas odbicie w wysokości co najmniej o 3 proc. w tym roku będzie wystarczające, żeby rok 2022 zacząć od poziomu PKB sprzed pandemii. Nasza prognoza wzrostu PKB na ten rok i tak jest względnie konserwatywna w porównaniu z innymi ważnymi ośrodkami prognostycznymi.

Szczegółowe prognozy gospodarcze zostaną zaprezentowane na Dorocznym Zgromadzeniu EBOR-u, które odbędzie się 29 czerwca br. Będą się one odnosiły do sytuacji gospodarczej w krajach działalności banku (głównie kraje Europy Środkowo-Wschodniej, Kaukazu, Azji Centralnej, Afryki Północnej i Bliskiego Wchodu oraz Turcja), a więc nie będą one prognozowały sytuacji ekonomicznej Niemiec.

  • Siłą polskiej gospodarki w 2020 roku był eksport, zwiększył się np. udział eksportu do Niemiec, a jednocześnie wielu ekspertów mówi, że pandemia może zmienić powiązania handlowe na świecie, kierunki globalnych łańcuchów wartości. Tak będzie? Czeka nas deglobalizacja? Siłą będą lokalne powiązania?

Przedwcześnie jest mówić o deglobalizacji. Zapewne spadnie stopa wzrostu światowego eksportu, bo wymiana handlowa nie może przecież rosnąć bez końca oraz wykorzystano już większość możliwości na lokowanie produkcji w miejscach z tańszą siłą roboczą. Natomiast oczekiwałabym wzrostu eksportu usług, które umożliwi praca zdalna, do pewnego stopnia zastępując migrację. Nadal istnieją duże różnice pomiędzy krajami w zakresie zarobków wykształconej siły roboczej, a to szansa na zysk dla korporacji, które będą umiały na tym skorzystać.

Coraz większą wagę będziemy przywiązywać do odporności łańcuchów wartości na wstrząsy poprzez dywersyfikację dostawców, nawet jeśli będzie się to wiązać z wyższymi kosztami.

Pandemia zmieni również podejście do globalnych łańcuchów wartości. Pokazała ona, jak bardzo świat jest zależny od chińskich dostawców, co może oznaczać, że potencjalna klęska żywiołowa dotykająca ten kraj czy konflikt handlowy z Chinami może doprowadzić do zaburzeń w dostawach. Co więcej, pandemia zwróciła naszą uwagę na to, że wydarzenia nawet o niskim prawdopodobieństwie mają jednak miejsce i mogą z łatwością zakłócać globalne łańcuchy wartości.  Mam tu na myśli, nie tylko zmiany klimatyczne, które przyniosą więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych, ale również zablokowanie Kanału Sueskiego przez kontenerowiec MV Ever Green. Myślę, że coraz większą wagę będziemy przywiązywać do odporności łańcuchów wartości na wstrząsy poprzez dywersyfikację dostawców, nawet jeśli będzie się to wiązać z wyższymi kosztami.

  • Co wynikałoby dla Polski z takich ewentualnych zmian globalnych łańcuchów wartości? Mogłaby to być np. szansa na umocnienie pozycji eksportowej Polski w bliskich geograficznie największych gospodarkach Europy Zachodniej czy też – na zdobycie nowych rynków?

Zmiany w globalnych łańcuchach wartości stworzą nowe możliwości dla Polski. Sprzymierzeńcem będzie automatyzacja, dzięki której można będzie przenieść do Polski produkcję z krajów o niższych kosztach pracy i zastąpić chińskich dostawców np. na rynku niemieckim. Na pewno łatwiej będzie umocnić polską pozycję na rynkach Europy Zachodniej niż zdobyć nowe, bardziej odległe geograficznie, rynki. Doświadczenie wielu krajów pokazuje, że dobrym sposobem na zdobycie nowych rynków jest przyciągnięcie bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Niestety UNCTAD prognozuje globalnie niski poziom BIZ na najbliższe lata, tak więc konkurencja będzie mocna i trzeba się będzie bardzo starać o napływ inwestycji.

  • Jednym z najważniejszych partnerów handlowych Polski jest Wielka Brytania. Czy brexit, który już się w tym roku ostatecznie dokonał, osłabi wymianę handlową Polski z Wyspami?

6 proc. polskiego eksportu skierowane jest do Wielkiej Brytanii. Brexit nie wprowadził ceł na unijny, a w tym polski, eksport na Wyspy, niemniej jednak podwyższy on administracyjne koszty tego eksportu. Dodatkowe koszty to wymóg wypełnienia deklaracji celnej, to koszt uzyskania eksportowego świadectwa zdrowia dla produktów pochodzenia zwierzęcego i żywności wysokiego ryzyka niepochodzącej od zwierząt, to opóźnienia związane z wymogami kontroli sanitarnych, itd. Zmiany też uderzą w polski eksport żywności na Wyspy.

  • W strukturze dynamiki PKB w Polsce wciąż za mało jest inwestycji prywatnych, znacznie spadł poziom inwestycji zagranicznych (BIZ). Czy wielkie inwestycje publiczne, finansowane przez rząd i samorządy, mogą efektywnie uzupełnić w gospodarce to, czego nie robią w dostatecznym stopniu firmy?

Oczywiście, że nie. Nigdy inwestycje publiczne nie zastąpią inwestycji firm, a szczególnie inwestycji firm zagranicznych. Owszem, inwestycje publiczne, takie jak w infrastrukturę drogową, kolejową, zwiększenie efektywności energetycznej budynków publicznych, itd., są świetną metodą na podtrzymanie wzrostu gospodarczego, bo też pośrednio angażują wiele gałęzi gospodarki, przyczyniając się w ten sposób utrzymania zatrudnienia i konsumpcji prywatnej. Nie są jednak substytutem BIZ, bo BIZ to przede wszystkim napływ wiedzy, technologii i innowacji. BIZ to również napływ informacji o nowych rynkach eksportowych i sposób na poszerzenie oferty eksportowej oraz podniesienie wartości dodanej zawartej w produktach kierowanych na rynki zagraniczne.

Nigdy inwestycje publiczne nie zastąpią inwestycji firm, a szczególnie inwestycji firm zagranicznych. BIZ to przede wszystkim napływ wiedzy, technologii i innowacji.

Biznes prywatny zacznie inwestować, gdy zmniejszy się niepewność co do dalszego rozwoju pandemii, a otoczenie gospodarcze i perspektywa zysków z tych inwestycji będą pozytywne. Program szczepień (chodź trochę wolny) i badania nad nowym lekami na COVID-19 są światełkiem w tunelu. Poza tym, biznes dostosowuje się do nowych warunków prowadzenia działalności i docierania do swoich klientów, m.in. poprzez Internet. Jednak trzeba pamiętać, że wiele sektorów gospodarki (np. gastronomia czy usługi fryzjerskie albo kosmetyczne) nie mogą funkcjonować w Internecie.

Mija niemal dokładnie rok od rozpoczęcia programu skupu aktywów przez bank centralny w Polsce. Jak Pani ocenia rok funkcjonowania tego programu? Czy polski bank centralny efektywnie wykorzystał doświadczenia innych banków centralnych m.in. z kryzysu 2008-2009 i obecnego?

Szybka i zdecydowana polityka luzowania pieniężnego prowadzona przez Narodowy Bank Polski, jak również program skupu aktywów, pomogły zmniejszyć negatywne skutki pandemii na polską gospodarkę. Świadczy to o tym, ze polski bank centralny dobrze wykorzystał doświadczenia innych banków centralnych z okresu globalnego kryzysu finansowego. Działania NBP zostały bardzo pozytywnie ocenione przez MFW w czasie ostatniej konsultacji, która miała miejsce w lutym br.

  • Mimo wielkich programów QE realizowanych w największych bankach centralnych na świecie instytucje międzynarodowe nie widzą trwałego zagrożenia presją inflacyjną. Takie są również prognozy NBP. Czy po ustąpieniu pandemii możliwe jest zagrożenie inflacją na świecie?

Programy pomocowe, w tym QE, zwiększają podaż pieniądza w gospodarce. Pytanie, gdzie te pieniądze są wydawane. Jeśli rządy kierują pieniądze głównie do gospodarstw domowych, to zwiększone oszczędności a następnie oczekiwane zwiększone wydatki, po poluzowaniu obostrzeń, poskutkują wyższą inflacją. Jeżeli jednak długoterminowe obostrzenia związane z pandemią lub zmiany w preferencjach konsumentów obniżą konsumpcję usług, a zwiększą popyt na produkty przemysłowe, to globalizacja pomoże w utrzymaniu niskiej inflacji. W Chinach produkcja ruszyła pełną parą, choć popyt nie powrócił do poziomu sprzed pandemii, tak więc jak dotąd nie zarejestrowano podwyżek cen eksportu.

Szybka i zdecydowana polityka luzowania pieniężnego prowadzona przez Narodowy Bank Polski, jak również program skupu aktywów, pomogły zmniejszyć negatywne efekty pandemii na polską gospodarkę.

Jeśli programy pomocowe kierowane są głównie do firm, to w sytuacji, kiedy takie firmy nie pracują z powodu „lockdownu”, środki te pomagają tym firmom jedynie przetrwać kryzys, hibernując je, bez znacznego wpływu na inflację.

  • Na razie wiele państw intensywnie walczy z pandemią, zwiększając jednocześnie swoje zadłużenie. Czy ten zwiększony poziom długu publicznego będzie problemem świata po pandemii? 

Rosnący poziom długu to w większym stopniu wyzwanie związane ze starzejącymi się społeczeństwami i ryzykiem wolniejszego wzrostu nominalnego w długim okresie. Wydatki związane z COVID-19 zwiększają oczywiście dług, ale też, jeśli są dobrze zaplanowane, są przejściowe i zabezpieczają przed trwałymi stratami w zatrudnieniu oraz spadkiem potencjalnego wzrostu. Dług zaciągnięty po to, by radzić sobie z kryzysem, który zdarza się raz na kilka dekad, powinno się spłacać przez wiele lat.

Czy pandemia będzie wsparciem dla zielonej energii i ekologii? Na razie świat zalewa niepowstrzymana fala śmieci związanych z pandemią, np. zużytych maseczek, itp. Wiele krajów być może nie będzie w stanie wygenerować środków na restrukturyzację produkcji energii.

W krótkim terminie, kryzys pandemiczny przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska, poprzez zwiększone (ale uzasadnione) zużycie jednorazowych maseczek, rękawiczek i innych środków ochronnych, które zabezpieczają nas przed patogenami. W średnim i długim terminie, jednak, programy pomocowe dla firm, w tym finansowanie sektora bankowego, powinny być ukierunkowane w stronę zielonej energii i ekologii. Jeśli wspierać firmy, to takie które nie są ‘zombie’ ale takie, które inwestują w przyszłościowe i pozytywne dla środowiska technologie.

Zielona gospodarka

W krótkim okresie, państwo powinno wspierać zielone projekty, które są pracochłonne i generują miejsca pracy, takie jak termoizolacja budynków czy zielona infrastruktura. Może też wymagać od firm otrzymujących państwową pomoc zobowiązań do zrobienia audytu energetycznego (taki audyt może być też dotowany przez państwo). Wiele firm nie widzi potrzeby inwestowania w oszczędzanie energii, bo skupia się tylko na wydatkach związanych z tymi inwestycjami, a jest świadoma zysków, które mogą one przynieść. W średnim okresie, państwo powinno uporządkować ceny energii, m.in. poprzez eliminację zbędnych subsydiów dla wydobywania paliw kopalnych jak również prawidłowo opodatkować emisje CO2 przez przemysł. W dłuższej perspektywie, państwo powinno dopuścić kreatywną destrukcję, która będzie wspierać czysty i zrównoważony wzrost gospodarczy.

Poprzez pandemię społeczeństwo stało się bardziej świadome zagrożeń związanych ze zmianami klimatycznymi. W Polsce potwierdziło to 31 procent ankietowanych, w Turcji ponad połowa, a na Białorusi jedna piąta. Myślę, że poparcie dla zielonej polityki będzie rosło.

  • Świat po pandemii będzie światem znacznie i trwale uboższym? Społeczeństwa, konsumenci świata zachodniego trwale zubożeją? Przestaną kupować, podróżować, inwestować? 

Jest to wysoce prawdopodobne, że „głód” podróży będzie skutkował ogromną chęcią powrotu do podróżowania, jak to miało miejsce przed pandemią. Pokazały to zeszłoroczne wakacje. Kraje, które poluzowały restrykcje, doświadczyły zalewu turystów, np. Chorwacja czy Grecja.

Skutki pandemii rozłożą się nieproporcjonalnie między bogatszymi krajami a uboższymi, rozwijającymi się, gospodarkami. Oczywiście, bardziej poturbowane zostaną gospodarki biedne, obciążone dodatkowymi długami i upadłymi biznesami, te w których rządy nie mogły sobie pozwolić na wystarczające pakiety pomocowe.

  • A co z najbiedniejszymi krajami świata? Czy wzrośnie tam skrajne ubóstwo i czy wielkie międzynarodowe instytucje poradzą sobie z taką skalą potrzeb w biedniejszych krajach Afryki, Azji, Ameryki Południowej?

Liczba ludzi żyjących w warunkach ekstremalnego ubóstwa spadła z 1.9 miliarda w 1990 roku do 689 milionów w 2017 roku. To ogromny sukces, który niestety został zagrożony przez pandemię.  Bank Światowy szacuje, że między 119 a 124 milionów ludzi dołączyło do grupy żyjących w warunkach ekstremalnego ubóstwa w zeszłym roku. To wielkie wyzwanie dla międzynarodowych instytucji.  Wiele krajów rozwijających się boryka się z problemem długów. Otwarcie mówi się o tym, że szykuje się nowy kryzys zadłużeniowy. Stąd też dyskusje o zwiększeniu finansowania przez MFW dzięki zmianom w ilości i alokacji Specjalnych Praw Ciągnienia (ang. Special Drawing Rights, SDR), co pozwoliłoby na zwiększenie międzynarodowych rezerw państw członkowskich MFW.

Wiele krajów rozwijających się boryka się z problemem długów. Otwarcie mówi się o tym, że szykuje się nowy kryzys zadłużeniowy.

Oczywiście sama pomoc międzynarodowa nie wystarczy. Kraje rozwijające się muszą rozwiązywać wiele problemów strukturalnych, tj. problemy rynku pracy, służby zdrowia, edukacji i korupcji. Finansowanie bez ulepszenia działalności krajowych instytucji zadziała tylko na krótką metę.

  • Jakie kierunki, trendy pozostaną na trwałe w świecie zachodnim po pandemii – czy te w zakresie organizacji pracy lub edukacji, czy w zakresie innowacji technologicznych i komunikacji społecznej? Inne? 

Jak najbardziej, nowe technologie pozostaną z nami. Dziś korporacje dobrze sobie radzą w świecie wirtualnym. System hybrydowy, tzn. kilka dni w biurze i kilka dni pracy z domu, będzie trudniejszy do wcielenia w życie. Tu wyzwaniem będzie to, by głosy tych pracujących zdalnie były tak samo ważne jak głosy siedzących przy biurowym stole konferencyjnym. Kobiety pewnie preferować będą większą ilość dni pracy zdalnej, co będzie wiązać się z zagrożeniem, że ich głosy będą mniej słyszalne a ich praca mniej doceniana.

W przypadku niektórych stanowisk i funkcji praca zdalna stanie się normą. A to oznacza, że można będzie zatrudniać pracowników mieszkających nawet w innych krajach. Dla korporacji to szansa na obcięcie kosztów, ale dla wykwalifikowanych pracowników w Europie Wschodniej – na lepiej płatne miejsca pracy za wirtualną granicą. Dużo łatwiej będzie taki system wprowadzić w krajach UE, dzięki wspólnym regulacjom ochrony danych i możliwości bezwizowych podróży.

Beata Javorcik jest główną ekonomistką Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) w Londynie, profesorem ekonomii na Uniwersytecie Oxfordzkim i członkiem All Souls College. 

– Rozmawiał Maciej Danielewicz

Źródło: nbp.pl



NBP opublikował dane dotyczące inflacji bazowej w lutym. Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 3,7 proc. w stosunku rocznym. Wskaźnik CPI (inflacji konsumenckiej) w analizowanym okresie wyniósł 2,4 proc. w stosunku rocznym.

Narodowy Bank Polski co miesiąc oblicza cztery wskaźniki inflacji bazowej (IB):

  • IB po wyłączeniu cen administrowanych − wskaźnik powstaje w wyniku wyłączenia cen, które nie są wynikiem regulacji rynkowych, ale są po wpływem działań władz publicznych (rządowych i samorządowych). Są to np. ceny za energię, wodę, kanalizację, czynsze mieszkaniowe.
  • IB po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen, które są wrażliwe na różnego rodzaju szoki gospodarcze (popytowe i/lub podażowe) lub charakteryzują się istotną sezonowością. Do najczęściej uwzględnianych w tym wskaźniku towarów i usług zalicza się produkty żywnościowe (owoce, warzywa, mięso), produkty energetyczne (paliwa, gaz, opłaty), ale także usługi dostępu do internetu, usługi administracji państwowej oraz usługi prawne.
  • IB po wyłączeniu cen żywności i energii − wskaźnik powstaje poprzez wyłączenie cen dóbr wrażliwych na szoki podażowe (wewnętrzne, czy zewnętrzne, jak np. niskie zbiory płodów rolnych w wyniku niekorzystnych zmian pogodowych lub zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez kartele naftowe). Wyłączenia obejmują zatem ceny żywności i energii.
  • 15 proc. średnia obcięta − wskaźnik powstaje w wyniku dokonania statystycznego wyłączenia (obcięcia) 15% na zbiorze grup cen uszeregowanych towarów i usług charakteryzujących się największymi zmianami.

Opublikowany przez Narodowy Bank Polski w dniu 16 marca 2021 r. komunikat o wskaźnikach inflacji bazowej w lutym 2021 r. wskazuje, że w relacji rok do roku inflacja:

  • po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) − wyniosła 1,7 proc., wobec 1,5 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych − wyniosła 2,5 proc., wobec 2,7 proc. miesiąc wcześniej;
  • po wyłączeniu cen żywności i energii − wyniosła 3,7 proc., wobec 3,9 proc. miesiąc wcześniej;
  • tzw. 15-proc. średnia obcięta − wyniosła 2,3 proc., wobec 2,6 proc. miesiąc wcześniej.

Źródło: NBP

B.O.