„Jest jakieś prawo regulujące odpowiedzialność nauczyciela za bezpieczeństwo podczas zajęć zdalnych? Czy może to odpowiedzialność rodzica, opiekuna? A co kiedy np. uczeń loguje się w parku na lekcji albo podczas jazdy w samochodzie swoich rodziców?”

Nauczyciel …



– Chcemy wzmocnienia pozycji użytkownika względem dużych platform internetowych – powiedział minister Marek Zagórski podczas konferencji poświęconej unijnemu rozporządzeniu o usługach cyfrowych (Digital Services Act).

Sekretarz stanu ds. cyfryzacji wziął udział w konferencji „Digital Services Act. The new rulebook for the digital economy”, organizowanej przez Forum Europe.

Kluczowe regulacje

W spotkaniu online uczestniczyło ponad kilkaset osób, w tym odpowiedzialni za cyfryzację ministrowie z Francji i Holandii, a także przedstawiciele Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

Celem konferencji była wymiana poglądów na temat projektu unijnego rozporządzeniu o usługach cyfrowych (Digital Services Act). Komisja Europejska zaprezentowała go w grudniu ubiegłego roku. To ważny dokument. Zawarte w nim regulacje dotyczą każdego użytkownika internetu.

Rozporządzenie wprowadza m.in. nowe przepisy dotyczące usług cyfrowych, w tym mediów społecznościowych, platform handlu elektronicznego i innych platform internetowych działających w Unii Europejskiej.

Dotyka też kluczowych zagadnień dla rozwoju sieci, m.in. usuwania nielegalnych treści z internetu, ochrony wolności słowa, zasad moderowania treści przez platformy internetowe, reklamy online.

To dokument, który stworzy podstawy dla funkcjonowania usług świadczonych przez pośredników internetowych – małych i dużych, dzięki którym możliwy jest dostęp do treści, towarów i usług.

– DSA powinien zapewnić, że mniejsze podmioty będą mogły rozwijać działalność w ramach jednolitego rynku wewnętrznego. Dlatego popieramy zasadę proporcjonalności i stopniowanie nakładanych obowiązków w zależności od typów i wielkości dostawców. Wszystkie podmioty muszą przestrzegać określonych wymagań, jednak największe obowiązki powinny spoczywać na bardzo dużych platformach internetowych – powiedział w trakcie spotkania minister Marek Zagórski. – Bardzo duże platformy internetowe, a konkretnie serwisy społecznościowe – ze względu na swój zasięg – pełnią centralną, systemową rolę, w prowadzeniu debaty publicznej. Dlatego chcemy wzmocnienia pozycji użytkownika względem nich – dodał sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Nowe zasady

Marek Zagórski zwrócił uwagę, że zasady tworzenia i blokowania treści w internecie, obowiązki dla pośredników internetowych, nadzór regulacyjny nad moderacją treści – wszystkie te reguły muszą dawać użytkownikom realną ochronę. Muszą sprawić, że w internecie będą respektowane prawa użytkowników do wolności wypowiedzi i dostępu do informacji.

– Nie może być przyzwolenia na cenzurę ze strony największych serwisów społecznościowych. Podstawą demokracji jest otwarta debata na każdy temat. Wykluczenie kogokolwiek z możliwości korzystania z usług danej platformy może spowodować, że w efekcie prawo użytkownika i prawo do wolności wypowiedzi nie będzie w sposób realny zapewnione – powiedział sekretarz stanu ds. cyfryzacji.

Minister wskazał też kilka elementów dotyczących dużych platform, które – jego zdaniem – należy uwzględnić w negocjacjach nad DSA:

  • przepisy rozporządzenia powinny wprowadzać przejrzystość zasad: to co jest niedozwolone offline powinno być niedozwolone online,
  • większe kompetencje dla regulatora krajowego, tak aby zapewnić odpowiedni nadzór nad działalnością platform społecznościowych,
  • zarządzanie treścią przez duże platformy powinno uwzględniać w jak największym stopniu kontekst społeczno-kulturowy kraju użytkownika,
  • platforma powinna ustanowić reprezentanta prawnego w postaci przedstawiciela krajowego, czy też oddziału krajowy,
  • użytkownik musi mieć prawo do szybkiej ścieżki sądowej – odwołania się od decyzji platformy bezpośrednio do krajowego sądu,
  • większa przejrzystość funkcjonowania bardzo dużych platform internetowych,
  • regulaminy świadczenia usługi powinny być publikowane w zrozumiały, czytelny i przyjazny użytkownikowi sposób, we wszystkich językach urzędowych państw UE. Użytkownikom należy też zapewnić możliwość komunikowania się z usługodawcą w języku lub językach urzędowych państw, w których mieszkają,
  • w przypadku decyzji o usunięciu treści czy zawieszeniu konta użytkownik musi otrzymać pełną informację, dlaczego zamieszczona przez niego treść – zdaniem platformy – jest niezgodna z regulaminem lub jest nielegalna,
  • użytkownik powinien wiedzieć, czy decyzja w sprawie zamieszczonego przez niego wpisu była podjęta przez człowieka, czy algorytm,
  • platformy internetowe muszą zapewnić przejrzystą, elastyczną i przyjazną ścieżkę odwoławczą od decyzji o zablokowaniu treści czy zablokowaniu konta,
  • w procesie odwoławczym – gwarancja możliwości zażądania rozpatrzenia i weryfikacji sprawy przez człowieka,
  • platformy powinny cyklicznie publikować sprawozdania dotyczące podejmowanych działań moderacyjnych – wzory i tryb publikowania takich raportów powinny być jednolite na poziomie UE,
  • mocniejsze zaakcentowanie kwestii zwalczania szkodliwych treści, w tym dezinformacji.

Początek serii

– Mam nadzieję, że moje wystąpienie zapoczątkuje serię rozmów z zainteresowanymi państwami UE. W oparciu o przedstawione propozycje chcielibyśmy zbudować silny sojusz państw podobnie rozumiejących relacje użytkowników i platform. Zapraszam do tej dyskusji i współpracy – powiedział minister Marek Zagórski.

Jak dodał sekretarz stanu w KPRM – prawo świata cyfrowego jest tym silniejsze im szerszej jest stosowane. Ważny jest zatem dialog globalny.

– Dlatego już teraz zapraszam Państwa na Szczyt Cyfrowy ONZ, który w tym roku odbędzie się w Polsce – w Katowicach, na Śląsku. Pięciodniowy IGF zaczynamy 6 grudnia. Mam nadzieję, że będziemy tam wszyscy i że to spotkanie będzie kolejną okazją do rozmowy także na dzisiejszy temat – dodał Marek Zagórski.

Więcej na temat Szczytu Cyfrowego – IGF 2021 na https://www.gov.pl/igf2021

Źródło: Cyfryzacja KPRM



„W klasycznym modelu nauczania, gdy dochodziło do wypadku, prowadzone było postępowanie powypadkowe na podstawie, którego ustalano kto ponosi odpowiedzialność za zdarzenie. Jak postąpić gdy do wypadku dojdzie podczas nauczania zdalnego np. zajęć wychowania fizycznego? W jaki sposób nauczyciel odpowiada za bezpieczeństwo ucznia podczas zajęć zdalnych? Jest jakieś prawo regulujące odpowiedzialność nauczyciela za bezpieczeństwo podczas zajęć zdalnych? A co kiedy np. uczeń loguje się w parku na lekcji albo podczas jazdy w samochodzie swoich rodziców? Nawet PZU nie przewiduje takiego OC dla nauczycieli.”

Na wstępie warto przypomnieć, że wypadek ucznia to zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w czasie pozostawania osoby pod opieką szkoły – na jej terenie lub poza obiektami należącymi do szkoły (np. podczas zajęć organizowanych poza szkołą, wycieczek, wyjść pod opieką nauczycieli). Co więcej, to na dyrektorze szkoły spoczywa pełna odpowiedzialność za wypadek ucznia znajdującego się pod opieką szkoły. Wobec zaistnienia wypadku dyrektor musi uruchomić odpowiednią procedurę postępowania gwarantującą uczniowi poszkodowanemu w wypadku w szkole należytą opiekę i niezbędną pomoc oraz ustalić okoliczności i przyczynę wypadku. Jeżeli dyrektor szkoły lub nauczyciele nie wywiązują się z tych obowiązków i dojdzie do wypadku, ponoszą za to odpowiedzialność.

W dobie dzisiejszych czasów, gdzie nauka zdalna jest już od wielu miesięcy praktykowana, a zatem w sytuacji ograniczenia funkcjonowania szkoły za organizację realizacji zadań, w tym zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość …


laptop-09-7.jpg

„Czy pracownikowi, który jest skierowany na szkolenie BHP online należą się dni wolne (np. osoba kierująca pracownikami 2 dni), jeśli szkolenie to będzie w stanie przerobić szybciej? Czy pracownik może to szkolenie przeprowadzić w domu, czy w pracy?”

Zgodnie z treścią …


model-2339867_640.jpg

Minister Edukacji i Nauki podpisał nowelizację rozporządzenia w sprawie standardu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela. Wprowadzono zmiany, które umożliwiają zwiększenie wymiaru zajęć prowadzonych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Dzięki nim możliwe będzie ukończenie studiów (studiów podyplomowych) w zakładanym terminie.



„Czy studia prowadzone 100% online dają uprawnienia do pracy w przedszkolu z dziećmi? Chodzi mi o gimnastykę korekcyjną. Znalazłam taki kierunek na Wyższej Szkole Kształcenia Zawodowego, ale nie mam pewności czy po ukończeniu jej, będę mogła takie zajęcia prowadzić, z racji tego, że są to studia online.”

W pytaniu zawarto nieco za mało danych, aby odpowiedzieć na to pytanie w sposób wiążący, bowiem nie wynika z niego choćby, jaki poziom wykształcenia one oferują – czy są to studia podyplomowe, czy odrębny kierunek? Jakie dotychczas wykształcenie uzyskał nauczyciel?

Z przepisów …


young-woman-995187_640.jpg

„Chcę otworzyć nową spółkę z o.o. która będzie się zajmować kształceniem dzieci w wieku 6-15 lat na zajęciach pozaszkolnych w dziedzinie programowania, robotyki, modelowania 3D. Początkowo będą to zajęcia online, docelowo również stacjonarne. Co zrobić, by skorzystać ze zwolnienia z VAT przy takiej usłudze? Jak w najprostszy sposób zapewnić możliwość korzystania ze zwolnienia z VAT bez względu na osiągany obrót? Czy wyjściem są zajęcia połączone z nauką języka angielskiego? Proszę o doradztwo w tej kwestii, bo wiem, że istnieją takie rozwiązania, które to umożliwiają, tylko jak zrobić to najbezpieczniej?”

Zgodnie z …


szkola-pandemia2-2.jpg

Wprowadzona do szkół czasowo, lecz po raz kolejny przedłużona nauka zdalna uniemożliwia studentom i uczestnikom studiów podyplomowych, przygotowujących do wykonywania zawodu nauczyciela, odbycie praktyk zawodowych w formie stacjonarnej, czyli takiej, jakiej wymaga rozp. MNiSW z dn. 25.07.2019 r. w sprawie standardu kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela (Dz.U. z 2019 r. poz. 1450, z późn. zm.). Stanowi ono wprost, że praktyki zawodowe nie mogą być prowadzone z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.

Skoro jednak wymóg ten nie może zostać spełniony w bieżącym roku akademickim – podobnie zresztą jak w drugim semestrze roku 2019/2020 – resort edukacji i nauki zdecydował …


laptop-09-5.jpg

Wymuszona pandemią zmiana trybu nauczania ze stacjonarnego na zdalny jest dla szkół i placówek nie tylko wyzwaniem organizacyjnym i sprzętowym, ale pociąga też za sobą konieczność aktualizacji wiedzy o ochronie danych osobowych. Większe niż dotąd wykorzystanie nowoczesnych technologii sprawia, że musimy być świadomi związanych z tym zagrożeń. Z materiałów przygotowanych przez Departament Orzecznictwa i Legislacji UODO można się dowiedzieć, jak w warunkach nauki na odległość chronić dane i przetwarzać je zgodnie z RODO.

Bezpieczny sprzęt

Wielu nauczycieli pracuje zdalnie na własnym sprzęcie – jest to oczywiście dopuszczalne, trzeba tylko zadbać o to, aby laptop czy inne urządzenie były odpowiednio zabezpieczone (aktualizacje systemu, programy antywirusowe, pobieranie oprogramowania z wiarygodnych źródeł) oraz chronione przed dostępem osób trzecich. Jeżeli przechowujemy dane na nośnikach zewnętrznych, warto je zabezpieczyć hasłem.

„Przechowując dane na sprzęcie, do którego mogą mieć dostęp inne osoby, należy używać mocnych haseł dostępowych, a przed odejściem od stanowiska pracy urządzenie powinno zostać zablokowane. Zalecane jest także skonfigurowanie automatycznego blokowania komputera po pewnym czasie bezczynności oraz założenie odrębnych kont użytkowników w przypadku korzystania z komputera przez wiele osób” – radzi UODO.

Wybór narzędzi

Nauczyciele używają do pracy i komunikowania się z uczniami różnych platform i aplikacji, narzędzi konferencyjnych, komunikatorów. RODO jest neutralne technologicznie i daje administratorowi danych, czyli szkole, dużą swobodę w doborze narzędzi i środków, za pomocą których przetwarzane są dane. Szkoła ma zatem wybór, ale jako administrator ponosi odpowiedzialność za przetwarzane dane.

„Szkoła powinna samodzielnie wdrożyć wybraną spośród dostępnych metodę i technikę kształcenia na odległość lub inny sposób realizacji zadań zdalnie. Nauczyciele nie powinni sami decydować o korzystaniu z konkretnych rozwiązań. Biorąc jednak pod uwagę nadzwyczajną sytuację i konieczność natychmiastowego rozpoczęcia zajęć zdalnych, może to być w niektórych sytuacjach uzasadnione. Należy jednak pamiętać, że za przetwarzanie danych uczniów przy wykorzystaniu narzędzi wdrożonych samodzielnie przez nauczyciela zawsze odpowiedzialność ponosi szkoła. Dlatego przyjmowanie określonego rozwiązania powinno się odbywać w uzgodnieniu z dyrektorem szkoły, który musi mieć świadomość, jakie narzędzia są wykorzystywane do prowadzenia zdalnej edukacji w szkole, lub z wyznaczonym przez niego koordynatorem pracy zdalnej w szkole. Takie rozwiązanie powinno być traktowane jako tymczasowe” – radzi UODO.

Niektóre gminy, wspierając transformację cyfrową szkół, wypracowały na swoim terenie kompleksowe, jednolite rozwiązania technologiczne, dzięki czemu wszystkie szkoły, uczniowie i nauczyciele, funkcjonują w ramach tego samego środowiska komunikacyjnego.

Służbowe skrzynki pocztowe

Prowadzenie zajęć w sposób zdalny sprawia, że podstawowym narzędziem komunikacji z uczniami i rodzicami staje się poczta elektroniczna. Nauczyciele nie powinni w tym celu używać prywatnych adresów e-mailowych.

„Nauczyciel powinien prowadzić taką korespondencję ze służbowej skrzynki pocztowej, którą powinna zapewnić mu szkoła. Jeżeli szkoła nie zapewniła nauczycielom służbowych skrzynek poczty elektronicznej i jeżeli wykorzystują oni do celów służbowych prywatną skrzynkę pocztową, muszą pamiętać, aby korzystać z niej w sposób rozważny i bezpieczny” – wyjaśnia UODO.

W obu przypadkach nauczyciele powinni odpowiednio zabezpieczać dane osobowe udostępniane w przesyłanych wiadomościach. „Zawsze przed wysłaniem wiadomości należy upewnić się, czy niezbędne jest wysłanie danych osobowych oraz czy wysyłamy ją do właściwego adresata. Ponadto trzeba sprawdzić, czy w nazwie adresu e-mail adresata nie ma np. przestawionych lub pominiętych znaków, tak aby nie wysłać takiej wiadomości do osób nieupoważnionych. Podczas wysyłania korespondencji zbiorczej powinno się korzystać z opcji UDW, dzięki której odbiorcy wiadomości nie będą widzieć wzajemnie swoich adresów e-mail” – radzi UODO.

Tylko niezbędne dane

Warto pamiętać, że „szkoła może wymagać od ucznia lub reprezentującego go rodzica (opiekuna prawnego) podania danych do założenia konta w systemie zdalnego nauczania, ale tylko w zakresie niezbędnym do tego, aby to konto założyć. Nie należy przy takiej okazji gromadzić danych nadmiarowych lub służących do realizacji innych celów”.

Małgorzata Tabaszewska – specjalistka prawa oświatowego