ekonomia_informacje-8.jpg

Opublikowany niedawno projekt Kodeksu Dobrych Praktyk dla rynku franczyzy nie uzyskał poparcia Rzecznika MŚP, Adama Abramowicza. Choć na stronie internetowej projektu mogliśmy przeczytać o wsparciu Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców dla tej inicjatywy, to w rzeczywistości prace nad projektem toczyły się bez jego udziału.

Jak wielokrotnie wskazywano, zarówno na posiedzeniach Zespołu Roboczego ds. Franczyzy, jak i w innych komunikatach oraz działaniach Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, kodeks dobrych praktyk dla rynku franczyzy, zdaniem Rzecznika MŚP, będzie kompletny wyłącznie przy uwzględnieniu postulatu wprowadzenia konkretnego okresu wypowiedzenia, tak dla franczyzobiorców, jak i dla franczyzodawców. Ponadto Kodeks powinien precyzować, że zakaz konkurencji nie może być dłuższy od okresu obowiązywania umowy.

– Wypracowana formuła Kodeksu nie jest kompromisem, ponieważ nie zawiera w sobie najważniejszego z punktu widzenia franczyzobiorców zapisu o 3 i 6 miesięcznym okresie wypowiedzenia odpowiednio dla franczyzobiorców i franczyzodawców. Świadectwem braku uniwersalnego poparcia dla projektu jest też fakt, że sygnatariuszami Kodeksu są prawie wyłącznie organizacje zrzeszające franczyzodawców, ze strony franczyzobiorców jest to tylko jedna organizacja – komentuje Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

Rzecznik MŚP stworzył dla przedstawicieli obu stron przestrzeń do dyskusji nad samoregulacją rynku franczyzowego w postaci Zespołu Roboczego ds. Franczyzy w Radzie Przedsiębiorców przy Rzeczniku. Zespół miał opracować kodeks, który miałby na celu zabezpieczenie franczyzobiorców przed negatywnymi skutkami wykorzystywania silniejszej pozycji ekonomicznej przez franczyzodawców. Kością niezgody okazał się proponowany przez Rzecznika przepis o 3 i 6 miesięcznym okresie wypowiedzenia umowy franczyzy.

– Konkretne i dość krótkie terminy są niezbędne, aby zabezpieczyć franczyzobiorców przed dramatami osobistymi i rodzinnymi spowodowanymi niemożnością uwolnienia się od długoterminowej umowy franczyzy w przypadku, gdy przedsięwzięcie z różnych przyczyn przestało przynosić franczyzobiorcy dochody – dodaje Adam Abramowicz.

W ostatnim czasie Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło analizę potrzeby uregulowania ustawowego kwestii umowy franczyzy, która do tej pory stanowi jedną z tzw. umów nienazwanych.

Konieczne jest rozwiązanie problemu mikroprzedsiębiorców uwikłanych w niedające się rozwiązać długoterminowe umowy franczyzowe. Rzecznik MŚP wciąż uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie odpowiednich rozwiązań samoregulacyjnych. Muszą być one jednak akceptowalne dla wszystkich stron. Zaproponowany przez środowisko franczyzodawców Kodeks Franczyzy tego nie gwarantuje. Jeśli konsensus nie zostanie osiągnięty, wydaje się, że niezbędne będzie uregulowanie tej kwestii na poziomie ustawy.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców


rzecznikMSP-1024x177.jpg

Chodzi o progospodarcze modyfikacje „Polskiego Ładu”: kwotę wolną 30 tys. zł dla przedsiębiorców płacących podatek liniowy oraz ograniczenie składki zdrowotnej do kwoty maksymalnej obliczonej z podstawy 30 krotności średniej płacy dla wszystkich.

Rada Naukowa przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców w stanowisku skierowanym do Premiera Mateusza Morawieckiego wskazuje, że wprowadzenie propozycji podatkowych „Polskiego Ładu” w wersji silnie socjalnej umożliwi rolowanie długu w perspektywie kilku lat, ale jednocześnie wprowadzi progresywny wzrost zadłużenia publicznego i duże trudności z powrotem do deficytu budżetowego na poziomie poniżej 3% PKB. – Poważne wątpliwości wzbudziła kwestia planowanego uzależnienia składki zdrowotnej przedsiębiorców od dochodów oraz braku możliwości jej odliczenia. Rada Naukowa proponuje określenie maksymalnej składki zdrowotnej, która w ciągu roku nie powinna przekraczać kwoty wyliczonej od 30-krotności prognozowanego średniego wynagrodzenia – pisze w piśmie do Premiera Prof. dr hab. Jan Klimek, Przewodniczący Rady Naukowej.

W ocenie Rady Naukowej progi podatkowe powinny odzwierciedlać poziom płac. Tymczasem podniesienie progu podatkowego w „Polskim Ładzie” jedynie o niespełna 35 tys. zł (wzrost o 40%) nie rekompensuje wzrostu wynagrodzeń, powodując, że próg podatkowy nadal pozostaje w niekorzystnej relacji do wynagrodzeń w gospodarce. Zdaniem Rady Naukowej dodatkowym ryzykiem jest tu również inflacja, która będzie powodować, iż wielu podatników znajdzie się w II progu podatkowym mimo braku realnego wzrostu ich wynagrodzeń.

Poważne wątpliwości zdaniem naukowców wzbudziła kwestia planowanego uzależnienia składki zdrowotnej przedsiębiorców od dochodów oraz braku możliwości jej odliczenia. W ocenie Rady Naukowej trafionym rozwiązaniem w tej kwestii jest określenie maksymalnej składki zdrowotnej, która w ciągu roku nie powinna przekraczać kwoty wyliczonej od 30-krotności prognozowanego średniego wynagrodzenia. W opinii Rady Naukowej kwota wolna od podatku powinna być jednolita i dostępna dla każdego podatnika, w tym również rozliczającego się podatkiem liniowym, niezależnie od wysokości osiąganego dochodu.

– Implementacja zaproponowanych wyżej rozwiązań niewątpliwie będzie wiązać się z dodatkowymi kosztami dla budżetu państwa. Aby ją zredukować, Rada Naukowa proponuje wdrożenie rozwiązań podatkowych sugerowanych przez Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców w postaci wprowadzenia podatku dla firm niemających rezydencji podatkowej w Polsce oraz zastąpienia CIT podatkiem przychodowym o stawce 0,5 % – 1,5 % – pisze w piśmie Prof. dr hab. Jan Klimek, Przewodniczący Rady Naukowej.

Rada Naukowa pragnie równolegle wskazać, iż wprowadzenie propozycji podatkowych „Polskiego Ładu” w wersji silnie socjalnej umożliwi rolowanie długu w perspektywie kilku lat, ale jednocześnie wprowadzi progresywny wzrost zadłużenia publicznego i duże trudności z powrotem do deficytu budżetowego na poziomie poniżej 3% PKB. W efekcie, zdaniem Rady Naukowej, może to za kilka lat doprowadzić m.in. do konieczności wdrożenia procedury nadmiernego deficytu, utraty wiarygodności naszego kraju na międzynarodowych rynkach czy wyższego ryzyka niewypłacalności państwa, prowadzącego do deprecjacji złotego poprzez m.in. wyższe koszty obsługi długu przy wyższych stopach procentowych.

– Może to się również wiązać z koniecznością znacznej podwyżki podatków, jak również wprowadzenia nowych danin, które będą prowadziły do pauperyzacji społeczeństwa i zmiany praw własności – argumentuje w stanowisku Przewodniczący Rady Naukowej.

Rada Naukowa przy Rzeczniku MŚP jest organem doradczym i opiniodawczym Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Do głównych jej zadań należy m.in. konsultowanie projektów ustaw i propozycji legislacyjnych. Rada zrzesza naukowców z najważniejszych uczelni i wydziałów ekonomicznych w Polsce:

prof. dr hab. Jan Klimek (Szkoła Główna Handlowa – przewodniczący Rady Naukowej)
prof. dr hab. Mariusz Popławski (Uniwersytet w Białymstoku)
prof. dr hab. Konrad Raczkowski (Społeczna Akademia Nauk)
dr hab. Rafał Dowgier, prof. UwB (Uniwersytet w Białymstoku)
dr hab. Grzegorz Krzos, prof. UEW (Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu)
dr hab. Adam Mariański, prof. UŁ (Uniwersytet Łódzki)
dr hab. Przemysław Niewiadomski, prof. UZ (Uniwersytet Zielonogórski)
dr hab. Tomasz Długosz (Uniwersytet Jagielloński)
dr hab. Marcin Gołembski (Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu)
dr hab. inż. Agnieszka Stachowiak (Politechnika Poznańska)
dr Małgorzata Kosała (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie)
dr Rafał Kozłowski (Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach)

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców



Rząd przyjął uchwałę w sprawie zmian w „Tarczy finansowej 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro, małych i średnich firm” oraz „Tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla dużych firm”.

Zmiany w „Tarczy finansowej 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro, małych i średnich firm”

Dzięki wprowadzonej przez Radę Ministrów zmianie, przedsiębiorcy, którzy zwrócili się do PFR z zapytaniem w ramach postępowania wyjaśniającego lub z odwołaniem, będą mogli otrzymać wypłaty w przypadku pozytywnej decyzji.

„Zmiany w Tarczach finansowych PFR umożliwią skorzystanie ze środków programowych większej liczbie przedsiębiorców, a tym samym pomogą zapobiegać upadłościom firm i wzrostowi bezrobocia. Stabilizacja finansowa przedsiębiorstw w efekcie wydłużenia programów pomoże szybciej powrócić polskiej gospodarki na optymalną ścieżkę wzrostu, przyczyni się także do stabilizacji i wzrostu dochodów budżetowych” – zaznacza Jarosław Gowin, wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii.

Dotychczas w rządowym programie „Tarcza finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro, małych i średnich firm” („Program”) Polskiego Fundusz Rozwoju S.A. („PFR”) decyzje dotyczące udzielenia wsparcia dla przedsiębiorców mogły być wydawane do 30 czerwca 2021 r.

Od jesieni ubiegłego roku niektóre obszary gospodarki w Polsce zostały dotknięte ponownymi ograniczeniami. Przedsiębiorstwa ponownie znalazły się pod znaczną presją z powodu drugiej fali pandemii. Dlatego Rada Ministrów licząc się z ważną społecznie i ekonomicznie potrzebą wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców, zdecydowała o umożliwieniu składania przez przedsiębiorców odwołań od wniosku o udzielenie subwencji oraz zapytań w ramach postępowania wyjaśniającego.
Przyjęte zmiany umożliwiają złożenie odwołania w terminie nie późniejszym niż do 23 sierpnia 2021 r. (dla tych przedsiębiorców, którzy zwrócili się do PFR nie później niż do 15 kwietnia 2021 r. z zapytaniem w ramach postępowania wyjaśniającego dotyczącego wniosku o udzielenie subwencji finansowej). Udzielanie finansowania programowego nastąpi nie później niż do 31 sierpnia 2021 r. Wydłużenie terminów umożliwi skuteczne zakończenie już rozpoczętych postępowań.

Zmiany w „Tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla dużych firm”

Zakładana zmiana w Tarczy 2.0 dla dużych firm pozwoli Polskiemu Funduszowi Rozwoju na zmianę regulaminu programu, który aktualnie przewiduje terminy krótsze od maksymalnych, co wynikało z intencji ujednolicenia terminów udzielania finansowania, zgodnie z odpowiednimi decyzjami Komisji Europejskiej. Dodatkowo, w ramach zmiany programu, Polski Fundusz Rozwoju będzie miał prawo do wprowadzania dalszych zmian w terminach udzielania finansowania oraz wypłacania środków, aby zapewnić odpowiednią elastyczność swoich działań.

Źródło: MRPiT


rzecznikMSP-1024x177.jpg

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz wystąpił do Premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzenie podatkowych zmian do rządowego programu „Polskiego Ładu”.

Dotyczą one m.in. umożliwienia skorzystania z kwoty wolnej do 30.000 zł przedsiębiorcom rozliczającym się podatkiem liniowym, wprowadzenia maksymalnej kwoty składki zdrowotnej, zastąpienia podatku dochodowego CIT podatkiem przychodowym oraz wprowadzenia podatku od przychodu spółek niemających rezydencji w Polsce, a osiągających przychód w Polsce.

Przedstawiamy podatkowe zmiany w Polskim Ładzie, które wypracowaliśmy ze środowiskiem przedsiębiorców i ekonomistów tak, aby nie zaburzyć części dobrych propozycji rządowych. Ale kosztów tych propozycji nie mogą ponosić przedsiębiorcy – podkreśla Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

30 TYS. ZŁ KWOTY WOLNEJ OD PODATKU DLA PŁACĄCYCH PODATEK LINIOWY 19%

Rzecznik MŚP proponuje by umożliwić skorzystanie z kwoty wolnej do 30.000 zł przez przedsiębiorców, rozliczających się podatkiem liniowym – podobnie jak na zasadach ogólnych.

– W obecnym kształcie „Polskiego Ładu” wszyscy przedsiębiorcy, rozliczający się w taki sposób, stracą. Także ci, którzy osiągają stosunkowo niewielkie dochody. Choć formalnie ten sposób opodatkowania w PIT nie zniknie, to stanie się  nieatrakcyjny. Środowisko przedsiębiorców uznaje jednolite opodatkowanie wszystkich dochodów za jedno z najcenniejszych zdobyczy legislacyjnych 30-lecia gospodarki rynkowej, dlatego bardzo mi zależy na jego utrzymaniu – wyjaśnia Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

WPROWADZENIE MAKSYMALNEJ KWOTY SKŁADKI ZDROWOTNEJ

Propozycja Rzecznika MŚP zawiera również rozwiązania, które mają częściowo zniwelować niekorzystne zmiany dla przedsiębiorców, wynikające z „Polskiego Ładu”. Rządowy plan wprowadza składkę zdrowotną stanowiącą 9% dochodu przedsiębiorcy. Adam Abramowicz postuluje, aby uzupełnić ją o barierę od której składka ta nie będzie już podwyższana. Rozwiązanie to nawiązuje do stosowanego dziś limitu 30-krotności przy ubezpieczeniach społecznych.

– Przy uwzględnieniu mojego rozwiązania osoby prowadzące działalność gospodarczą nie zapłaciłby składki zdrowotnej wyższej niż średniomiesięcznie 1.176,08 zł. Zwrócę się do Ministra Finansów o wyliczenie kosztów tych propozycji – zaznacza Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

– Popieram propozycję Rzecznika MŚP dotyczącą zmiany w sposobie naliczania składki zdrowotnej z 9%, na ustanowienie górnego limitu poboru, określającego maksymalną kwotę podstawy wymiaru składki zdrowotnej, jako 30-ktotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Byłoby to rozwiązanie analogiczne z funkcjonującym limitem wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, jakie funkcjonuje obecnie w ZUS. Takie rozwiązanie byłoby jednocześnie poparciem reformy składki zdrowotnej zaproponowanej w Polskim Ładzie i nie dyskryminującym zwłaszcza dla 700 tysięcy przedsiębiorców na podatku liniowym PIT, którzy w dużej mierze tworzą polskie PKB, kreując miejsca pracy, wydajność i innowacyjność  – mówi prof. dr hab. Konrad Raczkowski, Społeczna Akademia Nauk.

– Chcę rozpocząć także dyskusję nad rozwiązaniami, które miałby zrekompensować ubytki budżetowe z nimi związane. Przypominam o postulacie zastąpienia podatku dochodowego CIT podatkiem przychodowym oraz pragnę przedstawić nową propozycję podatku od przychodu spółek niemających rezydencji w Polsce, a osiągających przychód w Polsce – na wzór podatku cyfrowego – dodał Adam Abramowicz.

ZASTĄPIENIE PODATKU DOCHODOWEGO CIT PODATKIEM PRZYCHODOWYM

Adam Abramowicz proponuje zmianę podstawy opodatkowania z dochodu na przychód z równoczesnym obniżeniem stawki opodatkowania do wartości od 0,5% do 1,5%. Podatek dotyczyłby przedsiębiorstw posiadających status osób prawnych. W przypadku zastosowania 1,5 % stawki nastąpiłby wzrost przychodów z CIT o około 40 mld zł.

– Z wielką radością odnajduję propozycję Rzecznika MŚP zamiany podatku dochodowego CIT na podatek przychodowy. Jest to podatek, który w moim środowisku został opracowany już kilkanaście lat temu. Wprowadzenie tych zmian miałoby doniosłe znaczenie, dlatego że jest to podatek bardzo prosty, bardzo przyjazny, tani w poborze i wyrównuje szanse między polskimi przedsiębiorcami, a wielkimi korporacjami międzynarodowymi, które w większości nie płacą tego podatku w Polsce. Dodatkowo podatek ten uwalnia przedsiębiorców od niekwantyfikowalnego ryzyka politycznego, prawnego i finansowego, z tego względu że eliminuje pojęcie kosztów uzyskania przychodu. Zatem przedsiębiorcy, po wprowadzeniu tego podatku, mogliby się skoncentrować wyłącznie na generowaniu wartości dodanej, czyli pomnażaniu swoich zysków oraz majątku, i nie musieliby prowadzić gry operacyjnej z urzędami skarbowymi. Dlatego w tym zakresie popieramy jednoznacznie stanowisko Rzecznika MŚP – zaznaczył Ireneusz Jabłoński, Centrum im. Adama Smitha.

PODATEK OD PRZYCHODU SPÓŁEK NIEMAJĄCYCH REZYDENCJI W POLSCE, A OSIĄGAJĄCYCH PRZYCHÓD W POLSCE

Rzecznik MŚP przedstawia również propozycję podatku przychodowego dla korporacji zagranicznych uzyskujących dochody na terenie Polski (nie tylko z działalności cyfrowej, ale także np. działalności wysyłkowej). Takowe spółki musiałyby powołać specjalnego przedstawiciela podatkowego oraz dokonywać wszystkich transakcji na rachunku bankowym w Polsce. Stawka podatku zostałaby utrzymana w granicach 0,5 – 1,5 % przychodu, co (w zależności od szacunków) zagwarantowałoby wpływy na poziomie min. 3-5  mld zł rocznie.

– Sprawiedliwość podatkowa to także sprawiedliwość w aspekcie międzynarodowym. Podmioty, które sprzedają na rynku polskim różnego rodzaju usługi i towary powinny również płacić podatki dochodowe lub podatki przychodowe w Polsce. To dotyczy przede wszystkim transakcji cyfrowych, dokonywanych w obrocie elektronicznym przez takie podmioty jak np. Google czy Amazon, i te transakcje powinny być opodatkowane u źródła, czyli tam gdzie powstaje przychód – czyli w Polsce. Debata na ten temat toczyła się już wiele lat, ale w tej chwili (także w kontekście ustaleń szczytu G7) widać, że istnieje wola polityczna opodatkowania koncernów międzynarodowych, które nie płacą lub płacą bardzo niskie podatki dochodowe. Z tym tylko, że nie podatkiem dochodowym, a podatkiem przychodowym, wtedy bowiem łatwiej jest ustalić podstawę opodatkowania i nałożyć obowiązek zapłacenia tego podatku w Polsce. Wpływy z tak określonego podatku przychodowego od transakcji dokonywanych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej były różnie szacowane, ale zwykle mówiono tutaj o co najmniej kilku miliardach złotych – powiedział prof. Adam Mariański, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, przewodniczący Komisji Podatkowej Business Centre Club.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców


flaga-mapa-12.jpg

Unia Europejska i Stany Zjednoczone zainaugurowały Radę ds. Handlu i Technologii, która ma przewodzić światowej transformacji cyfrowej opartej na wartościach.

Rada będzie służyć Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej jako forum do koordynowania podejścia do kluczowych globalnych kwestii handlowych, gospodarczych i technologicznych oraz pogłębienia transatlantyckich stosunków handlowych i gospodarczych w oparciu o wspólne wartości demokratyczne.

Członkowie rady spotykać się będą okresowo na szczeblu politycznym, aby kierować współpracą. Współprzewodniczyć jej będą wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej i komisarz UE ds. konkurencji Margrethe Vestager, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej i komisarz UE ds. handlu Valdis Dombrovskis, sekretarz stanu USA Antony Blinken, sekretarz ds. handlu USA Gina Raimondo oraz przedstawiciel USA ds. handlu Katherine Tai. W stosownych przypadkach zapraszani będą inni członkowie kolegium i departamentów USA, zapewniając tym samym ukierunkowane dyskusje na konkretne tematy w ramach podejścia uwzględniającego całą administrację rządową.

Główne cele Rady ds. Handlu i Technologii

  • rozszerzyć i pogłębić dwustronne inwestycje i handel
  • unikać nowych barier technicznych w handlu
  • współpracować w zakresie kluczowych polityk w dziedzinie technologii, kwestii cyfrowych i cyfrowych łańcuchów dostaw
  • wspierać badania oparte na współpracy
  • współpracować na rzecz opracowywania kompatybilnych i międzynarodowych norm
  • ułatwiać współpracę w zakresie polityki regulacyjnej i egzekwowania przepisów
  • promować innowacje i przywództwo przedsiębiorstw z UE i USA.

Grupy robocze

W skład Rady ds. Handlu i Technologii wejdą grupy robocze, które przełożą decyzje polityczne na konkretne działania, będą koordynować prace techniczne i składać sprawozdania na szczeblu politycznym. Początkowo grupy te będą się zajmować następującymi tematami:

  • współpraca w zakresie norm technologicznych (obejmująca, wśród innych nowych technologii, sztuczną inteligencję i internet rzeczy)
  • klimat i zielone technologie
  • bezpieczne łańcuchy dostaw, w tym półprzewodniki
  • bezpieczeństwo i konkurencyjność ICT
  • zarządzanie danymi i platformy technologiczne
  • niewłaściwe użycie technologii zagrażające bezpieczeństwu i prawom człowieka
  • kontrole wywozu
  • monitorowanie inwestycji
  • wspieranie dostępu MŚP do technologii cyfrowych i wykorzystania ich przez MŚP
  • wyzwania globalnego handlu

UE i USA ustanowiły równolegle wspólny dialog na temat polityki konkurencji w dziedzinie technologii, który skupi się na opracowaniu wspólnego podejścia i wzmocnieniu współpracy w zakresie polityki konkurencji i egzekwowania przepisów w sektorach technologii.

Źródło: https://ec.europa.eu/


ekonomia_informacje-28.jpg

W drugim artykule z cyklu poświęconego objaśnieniom podatkowym Slim VAT, zwracamy uwagę na fragment doprecyzowujący instytucję Wiążących Informacji Stawkowych (WIS). Od 01.11.2019 r. podatnicy mogą wystąpić z wnioskiem o wydanie WIS do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS).

Jednakże już od 01.01.2021 r. muszą też przyzwyczaić się do jednej, ważnej nomen omen zmiany – ważności wydanych WIS.

WIS ma wskazywać podatnikowi właściwą dla danego towaru albo usługi albo świadczenia złożonego stawkę podatku VAT w powiązaniu z właściwą klasyfikacją według stosownej klasyfikacji. W tym znaczeniu WIS jest instrumentem łączącym w pewnym zakresie cechy opinii klasyfikacyjnych (wydawanych dotychczas przez GUS) z interpretacjami indywidualnymi.

Istota WIS

Regulacje dotyczące WIS, weszły w życie z dniem 01.11.2019 r. Początkowo podatnicy mogli występować z wnioskiem o wydanie WIS wyłącznie w odniesieniu do:

  • wydawnictw książkowych (książki, broszury, nuty, mapy) – we wszystkich postaciach, tj. drukowanych, na nośnikach fizycznych (dyski, taśmy itd.) i w formie elektronicznej (tzw. e-booki),
  • wydawnictw prasowych (gazety, dzienniki, czasopisma) – we wszystkich postaciach, tj. drukowanych, na nośnikach fizycznych (dyski, taśmy itd.) i w formie elektronicznej (tzw. e-prasa).

Okres przejściowy zakończył się wraz z wejściem w życie nowej matrycy stawek VAT – z dniem 01.07.2020 r. Od tego dnia rozstrzygnięcia w zakresie WIS chronią podatników w zakresie właściwego zidentyfikowania stawki VAT na dany towar lub usługę, już dla wszystkich kategorii towarów i usług wymienionych w nowej matrycy stawek VAT.

Informacja wskazuje sposób zakwalifikowania towaru albo usługi według stosownej klasyfikacji używanej na potrzeby podatku VAT oraz określa właściwą stawkę podatku dla towaru lub usługi. Organy podatkowe są związane wydanym rozstrzygnięciem wobec podatnika, który je otrzymał.

W przeciwieństwie do wniosków o wydanie interpretacji indywidualnej, wniosek o WIS może zawierać własną propozycję klasyfikacji towaru albo usługi. Nie jest to jednak obowiązkowe. Wystarczy, że wnioskodawca szczegółowo opisze przedmiot wniosku (towar, usługę albo świadczenie złożone). Wnioskodawca ma jednak obowiązek wskazania klasyfikacji, według której mają być klasyfikowane towar lub usługa, zaś organ wydający WIS, po analizie zebranego materiału zaklasyfikuje przedmiot wniosku według odpowiedniej klasyfikacji i określi właściwą stawkę podatku.

Zakres obowiązywania WIS

Co do zasady, celem wprowadzenia WIS było zapewnienie ochrony dla podatników, w tym przede wszystkim małych i średnich przedsiębiorców, aby zagwarantować im pewność i stałość warunków prowadzenia działalności gospodarczej.

Wiążąca informacja Stawkowa wydana dla określonego towaru lub usługi dotyczy również innych niż wnioskodawca podmiotów. Ochrona jest analogiczna jak w przypadku interpretacji indywidualnych. Podmiot korzystający z rozstrzygnięcia wydanego dla innego podatnika, musi wykazać, że towar lub usługa, dla której stosuje WIS, są tożsame lub na tyle podobne, że ocena organu co do klasyfikacji i stawki powinna być taka sama.

Nowość – Termin ważności WIS

Obowiązujące do 31.12.2020 r. przepisy w zakresie WIS nie określały terminu jej ważności – wydane były bezterminowe, choć jednocześnie mogły:

  • wygasnąć z mocy prawa w przypadku zmiany przepisów dotyczących VAT, lub
  • zostać uchylone bądź zmienione w określonych przypadkach, np. w związku ze zmianami przepisów dotyczących Nomenklatury scalonej (CN) lub ich interpretacji, czy też w sytuacji stwierdzenia ich nieprawidłowości.

Od 2021 roku, WIS będą ważne przez okres 5 lat od dnia ich wydania. WIS wygasa jednak z mocy prawa, podobnie jak to było dotychczas, jeśli w okresie ważności decyzji, nastąpi zmiana przepisów, w wyniku której WIS stanie się niezgodna z tymi przepisami (np. zmiana stawki dla danego towaru/usługi).

Ministerstwo wyjaśniło, że wszystkie WIS wydane do 31.12.2020 r., przy założeniu, że nie wygasną z mocy prawa na skutek zmian przepisów, pozostają ważne.

Objaśnienia podatkowe Slim VAT

Chcesz wiedzieć jak prawidłowo stosować przepisy pakietu Slim VAT? Nie przeocz innych artykułów z cyklu objaśnienia podatkowe Slim VAT.

Martyna Kuś – Tax Consultant

Accace Sp. z o.o. Warszawa

www.accace.pl


flaga-mapa-40.jpg

Oprócz przeznaczonych dla Polski 770 mld złotych z funduszu odbudowy po pandemii, polskie firmy, samorządy i instytucje rządowe będą mogły skorzystać ze wsparcia zwrotnego w ramach nowego unijnego instrumentu – Programu InvestEU. Komisja Europejska prognozuje, że dzięki niemu uda się wesprzeć inwestycje w całej UE o wartości około 400 mld euro.

Finansowy filar Programu – Fundusz InvestEU to instrument, z którego finansowane będą m.in. pożyczki, gwarancje czy wykup długoterminowych obligacji. Wszystko po to, by pobudzić inwestycje w całej Unii Europejskiej. Skorzystają z niego między innymi samorządy, małe i średnie firmy, spółki skarbu państwa czy sektor rządowy.

Fundusz bazuje na gwarancjach finansowych. Komisja Europejska (KE), Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) i partnerzy krajowi (w Polsce będzie to Bank Gospodarstwa Krajowego) zabezpieczyli w swoich budżetach pieniądze, które pozwolą wygenerować gwarancje o wartości 32,5 miliarda euro. Te gwarancje umożliwią EBI i partnerom krajowym udzielanie np. pożyczek na preferencyjnych warunkach czy finansowanie bardziej ryzykownych inwestycji. Będzie to finansowanie zwrotne.

Szacunki unijne wskazują, że 1 euro gwarancji wygeneruje 12 euro na inwestycje, co oznacza, że wartość przedsięwzięć wspartych dzięki gwarancjom wyniesie około 400 miliardów euro.

Podstawą działania Funduszu InvestEU jest rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z 24 marca 2021 roku.

Inwestycje, które będą mogły ubiegać się o wsparcie z Funduszu InvestEU muszą wpisywać się w co najmniej 1 z 4 obszarów:

  • zrównoważona infrastruktura (między innymi transport, energetyka, łączność cyfrowa, odpady),
  • badania naukowe, innowacje i cyfryzacja (między innymi transfer wyników badań naukowych, wdrażanie innowacyjnych rozwiązań, wspieranie rozwoju działalności innowacyjnych przedsiębiorstw),
  • małe i średnie przedsiębiorstwa (między innymi preferencyjne finansowanie zwrotne dla MŚP i małych spółek o średniej kapitalizacji na inwestycje),
  • inwestycje społeczne i umiejętności (między innymi kształcenie, szkolenia, infrastruktura społeczna, innowacje społeczne, opieka zdrowotna i opieka długoterminowa).

Z funduszu możliwe będzie też wspieranie na przykład termomodernizacji budynków oraz budowa przystępnych cenowo mieszkań socjalnych.

Rozporządzenie przewiduje też kilka wyjątków. Z Funduszu nie będzie można finansować między innymi:

  • składowisk odpadów (chyba że nie ma alternatywy albo składowanie odpadów służy recyclingowi),
  • górnictwa i przetwarzania stałych paliw kopalnych (chyba że zapobiegnie to zanieczyszczeniom i ogranicza emisję gazów cieplarnianych),
  • spalarni odpadów (poza spalarniami odpadów niebezpiecznych i inwestycjami zwiększającymi efektywność energetyczną).

Ze wsparcia Funduszu InvestEU będą mogły korzystać podmioty ze wszystkich państw europejskich. 75 proc. kwoty gwarancji w ramach Funduszu będzie dystrybuowane przez Grupę Europejskiego Banku Inwestycyjnego (Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Fundusz Inwestycyjny). Do niego będą zgłaszać się między innymi samorządy, spółki skarbu państwa czy sektor rządowy. Bank oceni ich inwestycje i zdecyduje o ewentualnym wsparciu.

Pozostałe 25 proc. kwoty gwarancji z Funduszu InvestEU będzie dzielone przez partnerów z poszczególnych państw. W Polsce takim partnerem ma zamiar zostać Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK negocjuje obecnie z Komisją Europejską kwotę gwarancji, którą będzie mógł dysponować oraz warunki, na jakich będzie wspierał inwestycje.

Kiedy ruszą pieniądze

Aktualnie na forum unijnym trwają prace nad szczegółami dotyczącymi parametrów wsparcia z funduszu. Polskie instytucje zaangażowane w jego wdrażanie (Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Bank Gospodarstwa Krajowego, Krajowy Punkt Kontaktowy ds. Instrumentów Finansowych Programów Unii Europejskiej) również przygotowują się do nowego rozdania. Przewidywany termin uruchomienia tych pieniędzy to druga połowa 2021 roku.

Polskie doświadczenia

Fundusz InvestEU jest następcą Planu Inwestycyjnego dla Europy (popularnie nazywanego Planem Junckera). Polska będzie korzystać z doświadczenia zebranego podczas wdrażania tego planu. Ten instrument funkcjonował w latach 2015-2020, a Polska osiągnęła na tle innych krajów UE bardzo dobry wynik w jego wykorzystaniu. Wartość polskich inwestycji, które otrzymały finansowanie z tego źródła, to 80 miliardów złotych, a kwota wsparcia to około 20 miliardów złotych. Polska zajmuje 6 miejsce uwzględniając operacje wielokrajowe, a na poziomie krajowym Polska ma 5 miejsce.

Przedsięwzięcia sfinansowane w Polsce ze środków Planu Inwestycyjnego dla Europy to na przykład inwestycje Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu (centrum symulacji medycznych, rozbudowa szpitali uniwersyteckich, budowa nowego gmachu Wydziału Farmaceutycznego), projekt Tauronu Polskiej Energii zakładający rozwój sieci przesyłowych, budowa 1300 przystępnych cenowo mieszkań na wynajem w Poznaniu czy wsparcie inwestycyjne dla prawie 50 tysięcy małych i średnich firm.

Źródło: https://ec.europa.eu/


portal_pieniądze-65.jpg

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz w stanowisku skierowanym do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego zaapelował o pilną zmianę przepisów w zakresie nieuzasadnionego odrzucania wniosków podmiotów ubiegających się o wsparcie dla branż najbardziej dotkniętych epidemią COVID-19.

Organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia, czytamy w uzasadnieniu wyroku WSA w Białymstoku – pisze w piśmie Rzecznik MŚP.

Urzędy rozpatrując wnioski przedsiębiorców o wsparcie, kierują się literalną wykładnią przepisów uzależniając przyznanie pomocy wyłącznie od posiadania tzw. wiodącego numeru PKD. Skutkiem tego często dochodziło do sytuacji, w których przedsiębiorcom faktycznie wykonującym działalność o charakterze uprawniającym do otrzymania szczególnego wsparcia, odmawiano tej pomocy wyłącznie ze względu na nieoddające rzeczywistego stanu rzeczy dane widniejące w rejestrze REGON.

Takie podejście urzędów prowadziło do sytuacji, w której przedsiębiorca zajmujący się wyłącznie prowadzeniem restauracji zostawał bez wsparcia, ponieważ jego wiodące PKD było inne niż działalność gastronomiczna.

W związku z powyższym Rzecznik MŚP wystosował pismo do Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii o podjęcie działań w kierunku umożliwienia przedsiębiorcom wykazania faktycznego prowadzenia działalności o charakterze uprawniającym do otrzymania szczególnego wsparcia w sposób inny, niż poprzez odwołanie się do rejestru REGON. Słuszność takiego stanowiska została potwierdzona przez WSA w Białymstoku. W uzasadnieniu do wyroku uchylającego decyzję o odmowie przyznania świadczenia, WSA stwierdził, że językowy rezultat wykładni przedmiotowych przepisów prowadzi do wypaczenia celów ustawy, jakimi było przeciwdziałanie negatywnym skutkom gospodarczym rozprzestrzeniania się COVID-19, w tym wsparcie najbardziej poszkodowanych przedsiębiorców działających w branżach, które znalazły się w trudnej sytuacji w związku z wprowadzonymi obostrzeniami. Z uwagi na ten cel, organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia.

Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii, nie negując argumentów o potrzebie interpretacji celowościowej przepisów ustawy, wskazało m.in., że prowadzenie szczegółowych postępowań wyjaśniających znacząco odwlekłoby w czasie możliwość udzielania pomocy na szeroką skalę, a ponadto mogłoby prowadzić do paraliżu instytucji odpowiedzialnych za obsługę instrumentów wsparcia. Dodano również, że ewentualne zmiany w mechanizmach funkcjonowania obecnych instrumentów pomocowych zależą od Rady Ministrów, a nie od decyzji MRPiT.

W związku z tym Rzecznik wniósł do Premiera Mateusza Morawieckiego o pilne zmiany przepisów w tym zakresie tak, aby ZUS i Urzędy Pracy rozpatrując wnioski, mogły brać pod uwagę także rzeczywistą działalność przedsiębiorcy. Dostrzegając jednocześnie, że wprowadzenie postulowanych zmian mogłoby wiązać się ze zwiększeniem obciążenia instytucji odpowiedzialnych za prowadzenie postępowań o udzielenie pomocy, Rzecznik MŚP wniósł o skierowania do tych instytucji wszelkiego wsparcia potrzebnego do zapewnienia im zdolności sprawnego wykonywania powierzonych im zadań.

Sytuacja, w której firma faktycznie zamknięta przez rząd nie otrzymuje rekompensaty z powodu formalnej nieścisłości w rejestrze, jest nie do przyjęcia w demokratycznym państwie prawa – komentuje Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.

Sędziowie WSA w Białymstoku potwierdzili stanowisko Rzecznika MSP, że organy powinny dążyć do udzielenia pomocy wszystkim przedsiębiorcom, którzy rzeczywiście, a nie tylko formalnie spełniają kryteria do uzyskania wsparcia – dodaje dr n.pr. Izabela Hasińska, Pełnomocnik Terenowy Rzecznika MSP w Poznaniu.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców



Do Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców dotarły sygnały od osób będących zarządcami sukcesyjnymi przedsiębiorstw, którym odmówiono przyznania świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy. W związku z tym zwrócił się on z wnioskiem o podjęcie inicjatywy ustawodawczej do Jarosława Gowina – Ministra Rozwoju, Pracy i Technologii, w którym negatywnie ocenił obecny stan prawny i zaapelował o jego zmianę.

W odpowiedzi z dn. 28.04.2021 r. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii podziękowało Rzecznikowi MŚP za zwrócenie uwagi na trudności zarządców sukcesyjnych w tej materii i zapewniło, że w jego ocenie, z uwagi m. in. na reguły wykładni celowościowej, zasadnym jest przyznawanie tego typu świadczeń zarządcom sukcesyjnym.

Miejmy nadzieję, że to stanowisko pozwoli wypracować trwałą i jednolitą praktykę, która zgodna będzie z wnioskiem Rzecznika MŚP, i instytucje powołane do udzielenia rekompensat rozpatrując wnioski powinny kierować się objaśnieniem ministerstwa i traktować zarządy sukcesyjne jak przedsiębiorców.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców



Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców swoją interwencję rozpoczął w lipcu 2019 r. zwracając się do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wydanie objaśnienia prawnego dotyczącego uprawnienia pracodawcy do samodzielnej kontroli stanu trzeźwości pracownika.

Po prawie dwóch latach, ponad 50 wysłanych pismach, powołaniu Zespołu Roboczego ds. kontroli trzeźwości w miejscu pracy, projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi został wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Wniosek o objaśnienie prawne, skierowany przez Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców do Ministra Pracy i Polityki Społecznej pismem z dnia 29 lipca 2019 r., dotyczył prawidłowego rozumienia i stosowania art. 17 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców poprosił o wskazanie, czy pracodawca jest uprawniony do samodzielnej kontroli stanu trzeźwości pracownika lub wyrywkowej kontroli tego stanu np. z użyciem alkomatu bez udziału właściwego organu. W piśmie zawarty był również wniosek o objaśnienie prawne dotyczące art. 221b ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy poprzez wskazanie, czy dane dotyczące stanu trzeźwości pracownika są danymi osobowymi o stanie zdrowia, a zatem, czy ich przekazanie możliwe jest wyłącznie z inicjatywy pracownika.

Wniosek o objaśnienie prawne był odpowiedzią na komunikat Urzędu Ochrony Danych Osobowych z dnia 27 czerwca 2019 r., w którym Urząd stwierdził, że badanie trzeźwości może być zainicjowane wyłącznie przez pracownika, a sama informacja o stanie trzeźwości jest informacją o stanie zdrowia oraz że nie ma podstawy prawnej, która umożliwiłaby pracodawcom samodzielną kontrolę pracowników alkomatem. W takim wypadku zgoda pracownika jest niezbędna do przekazania i przetwarzania pozyskanych danych.

Taka interpretacja przepisów wykluczyła w zasadzie wyrywkowe lub prewencyjne badanie pracowników, które było do tej pory powszechną praktyką, szczególnie w zakładach pracy o podwyższonym stopniu bezpieczeństwa, oraz znajdowała potwierdzenie w orzeczeniach sądowych.

Na prośbę przedstawicieli przedsiębiorców Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców powołał Zespół Roboczy ds. kontroli trzeźwości w miejscu pracy funkcjonujący przy Radzie Przedsiębiorców powołanej przez Rzecznika. Prace zespołu ukierunkowane były na pożądane przez pracodawców zmiany legislacyjne, które miały rozwiać aktualnie istniejące wątpliwości co do dopuszczalności samodzielnej kontroli trzeźwości pracowników przez pracodawców w miejscu pracy. W posiedzeniu inauguracyjnym zespołu wzięli udział przedstawiciele Urzędu Ochrony Danych Osobowych, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Głównego Inspektoratu Pracy, Ministerstwa Cyfryzacji, Stowarzyszenia Praktyków Ochrony Danych, a także przedstawiciele pracodawców branży transportowej, budowlanej i magazynowej.

Już drugi rok prowadziliśmy prace merytoryczne w imieniu przedsiębiorców o zmianę przepisów, które umożliwiłaby im prowadzenie prewencyjnych kontroli alkomatem. Włożyliśmy wiele pracy i wysiłku, aby projekt ustawy jak najszybciej ujrzał światło dzienne. W tym czasie powołaliśmy zespół roboczy ds. kontroli trzeźwości w miejscu pracy przy Radzie Przedsiębiorców, wysłaliśmy ponad 50 pism do poszczególnych ministerstw i urzędów. Cieszę się, że realizowane przez nas działania przynoszą efekty – powiedział Adam Abramowicz, Rzecznik MŚP.

Biuro Rzecznika MŚP z zaangażowaniem pracowało nad tym, żeby pojawiła się podstawa prawna, która określi procedurę badania trzeźwości w miejscu pracy zarówno na żądanie pracodawcy jaki i samego pracownika. Obecnie nie ma takich przepisów w porządku prawnym – powiedział dr n. pr. Marek Woch, Dyrektor Generalny w Biurze Rzecznika MŚP.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców