Barometr Ofert Pracy, przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ogłoszeń o zatrudnieniu, w samym październiku ponownie wzrósł i osiągnął kolejny maksimum.

Spośród kluczowych determinant sytuacji na rynku wakatów, poza rozprzestrzenianiem się koronawirusa, wyróżniamy czynniki ekonomiczne, w tym rekordową w ostatnich 20. latach inflację, nasilający się niedobór niektórych strategicznych surowców i związane z tym zakłócenia w łańcuchach dostaw w gospodarce międzynarodowej oraz wzrastające koszty zatrudnienia. Od trzeciego kwartału br. do tej listy dołączamy również dodatkowe źródło zagrożenia w postaci rozpoczynającego się kryzysu energetycznego w gospodarce międzynarodowej, którego efektem już jest wzrost cen paliw, co z kolei dodatkowo napędza i tak wysoką inflację. Stopa bezrobocia rejestrowanego, po wyłączeniu bezrobotnych, biorących udział wyłącznie w pracach o charakterze sezonowym, we wrześniu spadła o 0,2 punkt proc. i znalazła się na poziomie równym 5,7%.

W samym październiku wzrost liczby internetowych ofert zatrudnienia notujemy we wszystkich województwach. Relatywnie najwięcej ich przybyło w woj. lubuskim, lubelskim oraz wielkopolskim, zaś najmniej w woj. zachodniopomorskim, warmińsko–mazurskim oraz mazowieckim. Choć ofert było wszędzie więcej niż przed miesiącem, nieco szybciej przybywało ich w woj. o niższej stopie bezrobocia.

Spośród szerokich grup ofert pracy, w październiku najwięcej nowych ofert pojawiło się w zawodach o charakterze technicznym oraz dla pracowników fizycznych. Wakatów przybyło również dla przedstawicieli zawodów społecznych oraz pracowników fizycznych. Mniej ofert zatrudnienia w relacji do miesiąca ubiegłego ukazało się jedynie w grupie zawodów usługowych. Przyczynia się do tego brak konkretów odnośnie strategii przeciwdziałania czwartej fali zakażeń koronawirusem. Za lokomotywę rynku pracy nadal uważamy zawody o relatywnie wysokim udziale pracy zdalnej, spośród których większość to są zawody związane z technologiami cyfrowymi. Wyjątkowo dobrze z epidemią poradziła również szeroko pojęta „budowlanka”. Należy zaznaczyć, iż w pierwszej połowie br. ofert pracy z miesiąca na miesiąc przybywało coraz więcej. Początek drugiej połowy roku dla zawodów społecznych oraz usługowych rozpoczął się ze spowolnienia dynamiki napływu ofert pracy, przy czym najbardziej wyraźnie widać to w zawodach usługowych. W zawodach technicznych oraz fizycznych wakaty wciąż napływają szybko.

BIEC


3724.jpg

Barometr Ofert Pracy, przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ogłoszeń o zatrudnieniu, w samym sierpniu nieznacznie spadł. Ta korekta była nie do uniknięcia, gdyż do tej pory notowaliśmy ostry pięciomiesięczny wzrost, obserwowany od samego początku zniesienia działań osłonowych.

W sierpniu największą redukcję liczby internetowych ogłoszeń o pracy w relacji do miesiąca ubiegłego notujemy w woj. mazowieckim, kujawsko-pomorskim oraz dolnośląskim. Wbrew ogólnym spadkom w niektórych województwach w sierpniu wakatów nieco przybyło. Najwięcej nowych ofert zatrudnienia pojawiło się w woj. lubuskim, podkarpackim oraz śląskim.

Wśród szerokich grup ofert pracy, w sierpniu ofert przybyło jedynie dla przedstawicieli branży budowlanej oraz grupy pracowników wymagających wykształcenia w kierunku nauk ścisłych. Warto zaznaczyć, iż w branży budowlanej, po zastoju od kwietnia br. notujemy wyraźny wzrost liczby ukazujących się w Internecie ofert zatrudnienia. Grupie ofert dot. pracowników legitymujących się wykształceniem w kierunku nauk ścisłych sierpień był trzecim miesiącem z rzędu, w którym wystąpił wzrost. Spadki notujemy w zawodach usługowych oraz tych wymagających kwalifikacji z nauk społecznych i prawnych, przy czym w tej pierwszej grupie były one istotnie większe. Należy podkreślić, iż ogółem liczba wakatów pozostaje obecnie na poziomie wyższym niż przed epidemią, choć ta nie została one jeszcze pokonana. Najlepszy pod tym względem wynik osiągnęła grupa nauk ścisłych, zaś najgorszy – nauk społecznych.

Spośród kluczowych źródeł zagrożeń wyróżniamy niedobór niektórych surowców i związane z tym zakłócenia w łańcuchach dostaw w gospodarce międzynarodowej. Wraz ze wzrostem kosztów zatrudnienia rozkręca on spiralę inflacji typu podażowego, której niezwykle trudno przeciwdziałać. Na dodatkowy komentarz zasługuje sytuacja w zakresie wynagrodzeń, o wzroście których wskazują również inne wskaźniki wyprzedzające dla polskiej gospodarki. Od początku br. notujemy wyraźny wzrost odsetka ofert skierowanych do młodych specjalistów oraz spadek, choć nieznaczny, odsetka ofert dla specjalistów z kilkoma latami doświadczenia. Takie zmiany możemy potraktować jako jeden ze sposobów redukcji kosztów zatrudnienia, gdyż młodzi specjaliści są bardziej elastyczni zarówno pod względem zarobków, jak również warunków zatrudnienia.

BIEC