flaga-mapa-10.jpg

Ubiegły miesiąc przyniósł mieszane uczucia po stronie tak podatników, jak i polskiego ustawodawcy. Gdy jedni cieszyli się z pozytywnych wyroków Trybunału, drudzy w tym czasie niepokojąco patrzyli w przyszłość. Jakie wnioski płyną z dwóch bardzo ważnych rozstrzygnięć?

TSUE: polskie przepisy w zakresie WNT są niezgodne z Dyrektywą

Podatnicy doczekali się bardzo ważnego – bo jednoznacznie korzystnego dla nich – orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jego treść nie pozostawia złudzeń:

Artykuły 167 i 178 dyrektywy Rady 2006/112/WE z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej – Dz.Urz. UE L 347/1 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie stosowaniu przepisów krajowych, zgodnie z którymi wykonanie prawa do odliczenia podatku od wartości dodanej (VAT) związanego z nabyciem wewnątrzwspólnotowym w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym VAT jest należny, jest uzależnione od wykazania należnego VAT w deklaracji podatkowej, złożonej w terminie trzech miesięcy od upływu miesiąca, w którym w odniesieniu do nabytych towarów powstał obowiązek podatkowy“.

Według TSUE zasada dająca trzy miesiące na „neutralne” rozliczanie VAT na transakcjach WNT jest niezgodna z Dyrektywą VAT. Oznacza to zakwestionowanie polskich przepisów w zakresie, w którym nakazują one w pewnych sytuacjach ujmowanie VAT należnego i naliczonego z tytułu WNT w rozliczeniach za inne okresy.

Co ten wyrok oznacza dla podatników?

Wyrok może być podstawą do wszczęcia procedury zwrotowej odsetek uiszczonych w związku z przepisami polskiej ustawy o VAT, zakwestionowanymi przez TSUE. Wobec tego podatnicy VAT powinni w pierwszej kolejności dokonać analizy dotychczasowych rozliczeń WNT przez pryzmat zakwestionowanych przepisów.

Oczywiście, oprócz kwestii fiskalnych, związanych z możliwością dochodzenia zwrotu nienależnie uiszczonych należności, przytoczony wyrok porządkuje kwestię rozliczania wewnątrzwspólnotowych transakcji.

Nowy stary podatek od sprzedaży detalicznej

Jednak chronologicznie w zeszłym miesiącu na pierwszy ogień poszedł obowiązujący od stycznia 2021 r. podatek od sprzedaży detalicznej. U zarania tej daniny leżało, by wyrównać szanse między dużymi sieciami handlowymi a mniejszymi (lokalnymi) podmiotami. A żeby sobie o tym przypomnieć, należy sięgnąć pamięcią do roku 2016 r., gdy podatek od sprzedaży detalicznej wprawdzie został wprowadzony do polskiego porządku prawnego, jednak spotkał się z zakwestionowaniem ze strony Komisji Europejskiej. Do marca 2021 r. sprawa czekała na rozstrzygnięcie i w końcu jest – wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym polski podatek od sprzedaży detalicznej jest zgodny z prawem UE.

Kto musi zmierzyć się z podatkiem detalicznym?

Podatek od sprzedaży detalicznej nie objął swoim zakresem branży e-commerce, która zwłaszcza w czasach pandemii bije kolejne rekordy sprzedażowe. Podatnikami są firmy prowadzące w Polsce sprzedaż stacjonarną, podstawę opodatkowania stanowi osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17.000.000 zł.

Ustawa przewiduje dwa progi:

  • od wartości sprzedaży powyżej 17 mln zł miesięcznie – podatek wynosi 0,8 proc. przychodów powyżej tej kwoty
  • od wartości sprzedaży 170 mln zł miesięcznie – stawka podatku powyżej tej kwoty wynosi 1,4 proc.

Do 25 lutego sieci handlowe miały złożyć do urzędów skarbowych stosowną deklarację podatkową za styczeń – pierwszy miesiąc obowiązywania nowej daniny.

Jakub Czerski – Tax Manager

Accace Sp. z o.o. Warszawa

www.accace.pl



Podatek od sprzedaży detalicznej nie narusza prawa Unii w dziedzinie pomocy państwa – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Trybunał oddalił odwołanie Komisji Europejskiej w tej sprawie i utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok Sądu UE. Podatek handlowy jest pobierany od stycznia 2021 r. Jego pobór był zawieszony od 2016 r.

Podatek od sprzedaży detalicznej został wprowadzony przez polski rząd w 2016 r. ustawą z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. z 2018 r. poz.1325 z późn. zm.). Nowa danina miała być pobierana od 1 września 2016 r. Przepisy ustawy zostały jednak zakwestionowane przez Komisję Europejską (KE), która nakazała zawieszenie stosowania podatku. Zdaniem Komisji progresywne stawki oparte na wielkości przychodów przyznawałyby przedsiębiorstwom o niskich przychodach selektywną przewagę nad ich konkurentami, z naruszeniem unijnych zasad pomocy państwa. Jednocześnie Komisja Europejska wydała nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania tego podatku do czasu zakończenia jego analizy przez Komisję (tzw. nakaz zawieszenia).

Pobór podatku jest zawieszony od początku obowiązywania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. W decyzji z 19 września 2016 r. KE stwierdziła wstępnie niezgodność podatku z przepisami o pomocy publicznej oraz nakazała zawieszenie stosowania podatku. W decyzji ostatecznej z 30 czerwca 2017 r. Komisja stwierdziła, że stawki progresywne podatku od sprzedaży detalicznej są środkiem selektywnym sprzyjającym małym przedsiębiorstwom, a tym samym ustanawiają pomoc państwa i naruszają art. 107 ust. 1 i 108 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Polska zaskarżyła obie decyzje Komisji do Sądu Unii Europejskiej (SUE). W wyroku dotyczącym podatku, ogłoszonym 16 maja 2019 r., unijny sąd podzielił stanowisko Polski zaprezentowane podczas postępowania. Wyrok SUE jest jednak nieprawomocny. KE odwołała się od niego do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).

„Dzisiejszy wyrok TSUE potwierdził nasze racje. KE miała swój punkt widzenia w tej sprawie, my mieliśmy swój. Polska szczegółowo odniosła się do tych wątpliwości w postępowaniu przed KE i przed sądami unijnymi. W 2019 roku Sąd UE przychylił się do stanowiska Polski, co do zgodności podatku z przepisami o pomocy państwa wydając korzystny dla Polski wyrok. Komisja Europejska wniosła do TSUE odwołanie od wyroku, bo miała do tego pełne prawo. Nie jest to podatek nowy, do 1 stycznia 2021 roku przedłużone było zawieszenie jego poboru” – skomentował wyrok TSUE minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.

Jak podał TSUE w swoim komunikacie: „Punktem wyjścia dla określenia, co dany ustawodawca krajowy uważa za normalne opodatkowanie, może być zatem każdorazowo jedynie decyzja tego ustawodawcy. W analizowanych sytuacjach jest to progresywny podatek przychodowy pobierany od przedsiębiorstw prowadzących działalność w sektorze handlu detalicznego bądź od przedsiębiorstw z branży publikacji reklam, którego podstawę wymiaru stanowi obrót. Powszechnie obowiązująca ustawa podatkowa – która, jak w tym przypadku, ustanawia dopiero ramy odniesienia, może zatem stanowić pomoc tylko wtedy, gdy została skonstruowana w sposób wyraźnie niespójny. Wobec tego Sąd słusznie wykluczył istnienie takiej niespójności odpowiednio w przypadku polskiego podatku od sprzedaży detalicznej i węgierskiego podatku od reklam”.

Przypomnijmy, podatek od sprzedaży detalicznej płacą sprzedawcy, którzy osiągnęli w danym miesiącu przychód ze sprzedaży detalicznej ponad 17 mln zł. Podstawą opodatkowania jest osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę wolną wynoszącą wspomniane 17 mln zł. Przewidziano dwie stawki podatku:

  • 0,8 proc. od nadwyżki przychodu powyżej 17 mln zł do 187 mln zł miesięcznie,
  • 1,4 proc. od nadwyżki przychodu ze sprzedaży ponad 187 mln zł miesięcznie.

Podatek nie obejmie takich towarów jak: refundowane leki, energia elektryczna, ciepło systemowe, gaz ziemny, gaz w butlach oraz paliwa stałe (węgiel, koks). Sprzedaż przez internet nie jest opodatkowana.

„Podatek handlowy ma wyrównać szhipeanse między dużymi sieciami a małymi polskimi firmami. Mniejsze sklepy, osiągające obroty niższe niż 17 mln zł miesięcznie, nie będą musiały płacić podatku od sprzedaży detalicznej. Bardzo nas cieszy, że TSUE bardzo czytelnie i jednoznacznie potwierdził słuszność naszej polityki podatkowej. Według Trybunału nasze podejście do uczciwej konkurencji oraz zaprezentowany przez Polskę model wyrównywania szans pomiędzy małymi i wielkimi rynkowymi graczami jest zgodny z prawem unijnym. To bardzo dobra wiadomość dla firm, szczególnie tych mniejszych, którym trudniej utrzymać się na rynku niż handlowym gigantom” – dodaje wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Podatek od sprzedaży detalicznej nie będzie pobierany za lata 2016-2020.

Źródło: MF

B.O.