„Opłaty za przedszkole. Jako właścicielka dwóch niepublicznych przedszkoli czuję, że jestem w potrzasku! Proszę o jednoznaczna klarowną informację, czy mogę pobierać opłaty czesnego od rodziców czy nie, a jeśli tak, to w jakiej wysokości? Mam tu na myśli tylko opłaty stałe bez wyżywienia i opłat za zajęcia dodatkowe. Muszę zapłacić nauczycielom 100% pensji za czas przestoju. Praca zdalna w przedszkolu jest fikcją i nie łudzę się, że rodzice będą chętnie płacić opłat za kolorowanki i szlaczki wysyłane zdalnie. Natomiast czym innym jest chęć płacenia, a czym innym obowiązek, o ile wynika on z interpretacji prawnej. Oczywiście mamy w umowie zapis, że rodzic uiszcza opłatę stałą za przedszkole nawet podczas nieobecności dziecka. Ale przecież nikt się nie spodziewał koronawirusa i takich zapisów nie mamy dotyczących epidemii. Czy urząd gminy ma obowiązek wypłacić dotację dla przedszkola na czas przestoju? 100% czy część? Składam listę dzieci, które teoretycznie uczęszczają do mojego przedszkola na dzień 01.04.2020 r. Natomiast faktycznie ich nie ma i faktycznie nie prowadzę zajęć dydaktycznych i opiekuńczych. Zatem co z dotacją? Jak wygląda kwestia zawieszenia działalności przedszkola na czas epidemii? Czy jest taka możliwość? Co się dzieje wówczas z pracownikami? Należy ich zwolnić? Jakie są wytyczne w takiej sytuacji? Czy gdybym zakończyła prowadzenie działalności przedszkoli z datą 31.03.2020 r. jak wygląda kwestia pracowników? Czy wszystkim przysługuje miesięczny okres wypowiedzenia czy można umowy rozwiązać za porozumieniem stron z datą 31.03.2020 r.? Będę wdzięczna za wszystkie informacje w trybie pilnym. Nie ma mam oszczędności. Jeśli urząd nie zapłaci i rodzice również odmówią zapłaty czesnego nie wiem skąd wezmę środki choćby na 1 miesięczne pensje i ZUS-y. Nie chcę doprowadzić do zadłużenia, którego nie będę w stanie spłacić. Prowadzę działalność gospodarczą jako osoba fizyczna. W ramach tej działalności funkcjonują 3 placówki oświatowe (2 przedszkola i szkoła podstawowa). W związku z koronakryzysem rozważam zamknięcie przedszkoli (groźba braku wpłat rodziców, groźba braku dotacji z gminy w okresie kwarantanny, brak środków na pokrycie pensji, brak środków na zapłatę ZUS, a odroczenie płatności na 3 miesiące nie zmienia niczego). Czy osoby zatrudnione na umowę o pracę w przedszkolach, które przebywają aktualnie na urlopach macierzyńskich, również otrzymują wypowiedzenie? W jakiej formie? Zwolnienie nie wynika z likwidacji całej firmy, tylko jej dwóch placówek. Jak należy rozwiązać taki problem?”

Na wstępie chciałbym wyraźnie podkreślić, że sporządzona do określonego stanu faktycznego opinia prawna nie ma mocy wiążącej. Jedynie sąd powszechny prawomocnym rozstrzygnięciem wiąże strony procesu co do określonego stanu faktycznego. Zatem charakter opinii prawnej ma to do siebie, że wyraża czyjś punkt widzenia na daną sprawę. Ma charakter jedynie informacyjno-doradczy, z której powinna płynąć przede wszystkim jakaś konkretna wskazówka, rada na rozwiązanie danego problemu. Wobec powyższego, nie powinien dziwić fakt, że w danej sprawie spotyka się różne opinie prawne, czasem nawet skrajne względem siebie. Bardzo często dzieje się tak przy braku konkretnych przepisów lub co najmniej takich, które istnieją w porządku prawnym ale budzą jednocześnie wątpliwości interpretacyjne.

Odpowiadając na Czytelnika spostrzeżenia i uwagi w pierwszej kolejności odnieść się należy do tego, iż problem nie tkwi w tym czy …



„Dziękujemy bardzo za poprzednią opinię. Pojawiły się kolejne wątpliwości:

Prawnik pisze: Szkoła ta jednak przestaje być dla ucznia obwodową i ma on prawo pierwszeństwa w rekrutacji w przypadku, gdy chce przenieść się do szkoły, która aktualnie jest szkołą obwodową, po zmianach terytorialnych. Podkreślić jednak należy, że obowiązek ten dotyczy tylko i wyłącznie szkół obwodowych. Nie można się tutaj jednak powoływać na stanowisko kuratora, zgodnie z którym zmiana obwodów ma zastosowanie do dzieci, które rozpoczną realizację obowiązku szkolnego, przyjęcia do pierwszych klas, dzieci z obwodu przyjmowane są z urzędu, dzieci spoza obwodu po przeprowadzeniu postępowania rekrutacyjnego na wolne miejsca (zgodnie z rozdziałem 6 ustawy Prawo oświatowe). Stanowisko kuratora jest też interpretacją MEN.

  1. Czy w wyniku podziału rejonu poprzez powstanie nowej szkoły podstawowej samorząd może wskazać uczniom dotychczas funkcjonującej szkoły na podstawie nowego rejonu nową szkołę podstawową jako miejsce realizacji obowiązku szkolnego w odniesieniu do wszystkich klas?

– Nie. Zmiana obwodu nie dotyczy dzieci, które są już uczniami szkoły podstawowej. Mają oni już nabyte prawo do ukończenia danej szkoły. Ustawodawca określa sytuacje (art. 68 Prawo oświatowe), kiedy można skreślić/przenieść ucznia do innej szkoły.

MEN przecież pisze, że nie można zmienić obwodu szkolnego uczniowi, który jest uczniem danej szkoły. Nie można więc mówić, że dotychczasowa szkoła przestaje być naszą szkołą obwodową. Skoro nie można nam zmienić obwodu w trakcie nauki, jesteśmy nadal w obwodzie starej szkoły, skoro jesteśmy w obwodzie danej szkoły, do której mamy ponad 4 km, czyż nasze dzieci nie mają wszystkich praw ucznia, w tym prawa do darmowego dowozu? Który zapis prawny mówi o tym, że w takiej sytuacji nie należy nam się dojazd – skoro jesteśmy w obwodzie danej szkoły? Wszystkie przepisy, np. art. 39 ust. 2 i nast. ustawy Prawo oświatowe, również mają odniesienie do nas, ponieważ spełniamy warunek kilometrowy oraz mieszkamy w obwodzie naszej starej szkoły. Skoro MEN twierdzi, że nie można nam zmienić obwodu, czy więc mówienie, że jesteśmy poza obwodem, jest zgodne z prawdą a nawet prawem?

Prawnik pisze; Ta interpretacja dotyczy tylko i wyłącznie prawa do dokończenia edukacji.

Pytamy: Który zapis prawny mówi, że interpretacja kuratora/MEN dotyczy tylko prawa do dokończenia edukacji w dotychczasowej szkole? Przepisy wszystkie mówią, że jeśli mieszka się w obwodzie danej szkoły wg MEN naszą szkołą obwodową jest nadal szkoła dotychczasowa, a nie nowa.

  1. Prosimy o odniesienie się do faktu: gmina darmowo dowozi dzieci, które mieszkają w innym województwie, to jej działanie fakultatywne. Zważywszy na naszą sytuację, nie jest to na pewno równe traktowanie naszych dzieci. Gdzie i w jaki sposób powinniśmy zgłosić takie działanie? Bez sensu jest zgłaszać do organów gminy, bo przecież tam mają większość po stronie osób rządzących i zawsze będą głosować na korzyść burmistrza.”

W swoim pytaniu proszą Państwo o wskazanie:

  • Który zapis prawny mówi o tym, że w takiej sytuacji nie należy nam się dojazd, skoro jesteśmy w obwodzie danej szkoły;
  • Który zapis prawny mówi, że interpretacja kuratora/MEN dotyczy tylko prawa do dokończenia edukacji w dotychczasowej szkole.

Jak sami Państwo wspominają w tym pytaniu, mamy tu do czynienia wyłącznie z interpretacją MEN, a zatem z dokumentem, który nie ma waloru prawa powszechnie obowiązującego, jak również żaden przepis prawa do tej interpretacji się nie odnosi, bo to MEN dokonał interpretacji przepisów, z którą można się zgodzić, ale która nie dotyczy Państwa sytuacji.

Oczywiście, że nadal można uważać, że szkoła w której uczeń rozpoczął naukę jest szkołą obwodową, pomimo podjęcia nowej uchwały na podstawie art. 39 ustawy Prawo oświatowe, lecz jak wspomniałem w poprzedniej odpowiedzi, prawo do dowozu odnosi się wyłącznie do szkół wskazanych w obowiązującej uchwale.

Przyjęcie innej interpretacji byłoby contra lege (sprzeczne z prawem) z uwagi na fakt, że po wielu zmianach obwodów gmina miałaby obowiązek dowożenia absolutnie wszystkich uczniów do każdej możliwej szkoły. To zaś wykluczałoby konieczność formułowania przepisów dotyczących dowozu w sposób, w jaki one obecnie wyglądają, bowiem wystarczyłoby wskazanie, iż gmina dowozi do szkół członków wspólnoty samorządowej.

Tymczasem tak nie jest, co oznacza, iż prawo do dowozu jest jednak ograniczone. Pozostaje mi zatem podtrzymać już wyrażone w tej sprawie stanowisko, natomiast pragnę podkreślić, że również ono jest jedynie interpretacją. Miejscem, w którym mogą Państwo dochodzić swoich praw jest natomiast właściwy Sąd Administracyjny, do którego mogą Państwo zaskarżyć czynności wójta.

Michał Łyszczarz – specjalista prawa oświatowego

Podstawa prawna:

Ustawa z dn. 14.12.2016 r. Prawo oświatowe – Dz.U. z 2019 r. poz. 1148 z późn. zm.



„Prowadzę niepubliczne przedszkole – od 16 marca zgodnie z zaleceniami ministerstwa przedszkole zostało zamknięte z powodu koronawirusa. Rodzice uczęszczających dzieci do placówki nie chcą płacić za przedszkole. My jako placówka odliczymy koszty wyżywienia za okres nieobecności. Nadmieniam iż przedszkole jest w gotowości do pracy. Nauczyciele aktywnie przekazują materiały z zajęciami. Czy rodzice mają prawo do niezapłacenia czesnego?”

Z pozoru prostego w treści pytania, odpowiedź już nie jest taka prosta. W kontekście problemu, z którym zwrócił się Czytelnik znaczenie znajduje uregulowanie prawne zawarte w treści …



„Postanowiłem zwrócić się do Państwa z prośbą o poradę prawną w związku z pobieraniem czesnego w niepublicznym przedszkolu, które prowadzę. Oczywiście zaznajomiłem się z raportem UOKiK-u jednak zastanawia mnie zapis: „Zgodnie z zasadą wzajemności, obciążanie konsumenta stawką czesnego powinno następować tylko w sytuacji realizacji świadczenia wzajemnego lub gotowości do jego realizacji – zgodnie z umową.” Przedszkole spełnia gotowość do wznowienia pracy w każdym możliwym momencie, więc czy należy nam się czesne w związku z ciągłym utrzymaniem miejsc, czy też w związku ze stronniczością dokonałem nadinterpretacji. Jeśli faktycznie mam rację i takowe czesne za ten okres nam się należy, to uprzejmie proszę o wskazanie aktów prawnych czy innych dokumentów, które poprą mnie w dyskusji z rodzicami. Z wyrazami szacunku.”

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że udzielona przeze mnie odpowiedź na problem ujęty w pytaniu z pewnością będzie miała swoich zwolenników jak i przeciwników, gdyż sytuacja z jaką boryka się aktualnie Polska i każdy jej mieszkaniec jest bezprecedensowa.

Od 11.03.2020 r. mamy światową pandemię

Jak wiemy, w dniu 11.03.2020 r. Międzynarodowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że epidemia koronawirusa SARS-CoV-2 (wywołująca chorobę COVID-19) stała się pandemią, tj. epidemią o skali globalnej. Konsekwencjami rozprzestrzeniania się koronawirusa są – poza samymi zachorowaniami – m.in. blokady granic, zamknięcia fabryk, przestoje w transporcie, odwoływanie wydarzeń czy zamykanie placówek oświatowych i administracji publicznej. W związku z powyższym nasuwa się podstawowe pytanie – czy i jak rozprzestrzeniająca się pandemia wpływa na zaciągnięte zobowiązania umowne?

Pojęcie siły wyższej występuje w …



„W wyniku podziału rejonu na obwody i powstania nowej szkoły podstawowej w miejscowości X (szkoła została utworzona z przekształcenia gimnazjum), została nam wskazana wspomniana szkoła, jako nowe miejsce kontynuacji obowiązku szkolnego, co zapewniałoby nam bezpłatny dowóz dzieci do szkoły. Dotychczas dzieci uczęszczały do SP w miejscowości Y: była to wcześniej jedyna szkoła podstawowa w okolicy, była to więc nasza szkoła obwodowa.

Nie złożyliśmy wniosku o przeniesienie dzieci do szkoły X, wyrażając tym samym chęć kontynuowania nauki w szkole dotychczasowej, czyli tam gdzie tę naukę nasze dzieci rozpoczęły, jeszcze przed zmianą obwodów. Pozostawienie naszych dzieci w szkole Y spowodowało, że zostały pozbawione dojazdu do szkoły.

Spełniamy warunek odległościowy: mieszkamy 9 km od szkoły Y.

1 Pytanie: czy mamy prawo do darmowego dowozu naszych dzieci do szkoły? Obecnie sami dowozimy dzieci do szkoły.

Ponadto: gmina za darmo dowozi dzieci do naszych szkół: z innego obwodu, dowozi również dzieci z sąsiadującego województwa: z 4 wiosek woj. wielkopolskiego, tłumacząc ten fakt wysoką subwencją oświatową, jaka idzie za tymi dziećmi. Gmina dowozi też dzieci, które nie spełniają warunku kilometrowego (ich odległość od szkoły wynosi niecałe 2 km).

2 Pytanie: czy można tak niesprawiedliwie traktować dzieci, organizować dojazd osobom spoza gminy, podczas gdy dzieci będące mieszkańcami gminy są pomijane?

Kurator dolnośląski utwierdza nas w przekonaniu, że jesteśmy w prawie, ale w żaden sposób tego prawa nie możemy wyegzekwować. Co mówi kurator dolnośląski?

Szkoła Y jest nadal Waszą szkołą obwodową. Zabrakło uchwały organu nadzorującego, w której to ów organ kieruje cały oddział klasy III czy VI i inne, do szkoły X. Ponieważ zabrakło takiej uchwały, granice nowych obwodów mają odniesienie do klas I, a do dzieci pozostałych klas, tylko na wniosek rodziców. Nie mogą być uczniowie powyciągani z poszczególnych klas, tylko musi to być cały oddział (np: klasa III a). Jeśli nie ma uchwały gminy, nakazującej przeniesienie całego oddziału do nowej szkoły powstałej z przekształcenia gimnazjum: wtedy tylko i wyłącznie nowy obwód można ustalić dla ucznia klasy I, bowiem uczeń wyższej klasy został już do tej szkoły przyjęty, zrekrutowany i on w tej szkole kontynuuje naukę i dla niego rejon był zgodny z przyjęciem do klasy I. Organ samorządu podważa powszechnie obowiązujące przepisy prawa w zakresie dowożenia i tego że zmienia się rejony tylko i wyłącznie dla klas I. Brak jest podstaw prawnych do zmiany rejonu dla uczniów już zrekrutowanych do danej szkoły, nie można im zmienić rejonu, rejon tylko zmienia się dla klas I.

Nie było uchwały gminy, nakazującej przeniesienie całego oddziału do nowo powstałej szkoły X. Nie mamy tego na piśmie, informacje te pozyskaliśmy w rozmowie telefonicznej, ale kurator napisał do MEN, z prośbą o interpretację przepisów w odniesieniu do naszej sprawy.

Pismo zostało wysłane 13.01.2020 r. Do dziś nie mamy odpowiedzi, kurator twierdzi, że prawdopodobnie odpowiedzi nie dostaniemy, ponieważ MEN często nie odpowiada na Ich pytania. Wiemy kto zajmuje się naszą sprawą w MEN, znamy numer jaki został nadany naszej sprawie. Jednak ta osoba nie odpowiada na maile oraz na telefony. Dopiero 18 marca udało nam się dodzwonić do innej Pani z MEN, która potwierdziła telefonicznie, że mamy prawo do dojazdu, powiedziała też, że MEN nie ma żadnej mocy prawnej, by przymusić burmistrza do wywiązywania się z obowiązków. Ponadto sytuacja epidemiczna utrudnia zajmowanie się innymi sprawami…

O dojazdy walczymy od września:

  1. Napisaliśmy pismo do burmistrza odpowiedź negatywna (zał:1);

Wysłaliśmy pismo do kuratorium dolnośląskiego, który poprosił burmistrza o wskazanie przepisów prawnych, wyjaśniających jego działania. Ponieważ burmistrz uchylał się od odpowiedzi, kurator musiał napisać do wojewody. Burmistrz odpisał, iż nie mają obowiązku itd. – (zał:2);

Również napisaliśmy do wojewody: była to nasza skarga na działania burmistrza. Wojewoda przekazał naszą skargę do rozpatrzenia przez radę miejską (zał: 3 i 4);

Odbyła się komisja skarg i wniosków: tam nasza skarga została uznana za zasadną, po czym sprawa trafiła na obrady sesji Rady Miejskiej: tam zagłosowano przeciw, uchwały nie przyjęto. Jest nagranie na BIP-ie, w zał.

Chcieliśmy zaskarżyć odrzucenie uchwały (w piśmie do wojewody), ale nie otrzymaliśmy pisma potwierdzającego ten fakt, dowiedzieliśmy się natomiast, że sprawa musi wrócić z powrotem do Komisji Skarg i Wniosków, by być uznaną za niezasadną, potem znów na sesję Rady Miejskiej, dopiero wtedy otrzymamy negatywną odpowiedź. Ponieważ każda sprawa w naszym urzędzie ma długi czas oczekiwania na rozpatrzenie, szybko to nie nastąpi.

Pyt 3: Czy są ustalone ramy czasowe, w których: Rada miejska musi odnieść się od swoich decyzji: nie mając pisemnej decyzji w sprawie odrzucenia uchwały na ostatniej sesji Rady miejskiej, nie możemy nic zrobić.

Pyt. 4: Jaka powinna być nasza dalsza droga: nie mamy opinii prawnej MEN, nie mamy decyzji z komisji rady miejskiej…. do kogo napisać, co dalej robić? Bez tych dokumentów, ciężko nam będzie dalej walczyć. Załączniki:

zał:1: Odpowiedź burmistrza na nasze pismo;

zał:2: Odpowiedź na pismo kuratora dolnośląskiego;

zał:3 i 4: Odpowiedź wojewody na naszą skargę na burmistrza. Przekazanie sprawy do rozpatrzenia przez Radę Miejską;

zał:5: Projekt uchwały w sprawie rozpatrzenia naszej skargi;

zał:6: Interpretacja MEN na najczęściej zadawane pytania, interpretacja ogólnodostępna w internecie, punkty od 3-10.

Zgodnie z …



„Jestem po rozwodzie z mężem od 7 lat. Obydwoje mamy prawa rodzicielskie, miejsce zamieszkania dzieci jest przy mnie, ojciec ma ustalone widzenia. Zabiera dzieci regularnie, ma z nimi kontakt, płaci alimenty. W związku z sytuacją zawodową wygląda na to, że od IX 2020 r. wyjadę na rok poza granice naszego kraju. Chcę oczywiście zabrać dzieci ze sobą, pracować i się nimi zajmować. To też będzie dobre dla rozwoju dzieci ze względu na żywy kontakt z językiem angielskim i poznawanie kultury innego państwa. Czy ojciec dzieci może mi uniemożliwić wyjazd z dziećmi, jeśli jest to wyjazd na rok z opcją codziennych rozmów przez skype i widzeń kilka razy w roku w okolicach świąt? Poproszę o informację jak ten problem formalnie dobrze rozwiązać.”

W myśl zasady wyrażonej w …



„Próbujemy usilnie dowiedzieć się, czy jest już odpowiedź na zapytanie naszego kuratora dolnośląskiego w sprawie naszej. Zapytanie zostało wysłane 13 stycznia br., a sprawą zajmuje się Pani X; sprawa dotyczy pozbawienia przez burmistrza naszych dzieci darmowego transportu do szkoły. Niestety w żaden sposób nie możemy skontaktować się z Panią X – nie odpowiada na maile i na telefony, może Państwo są w stanie nam jakoś pomóc? Nasz burmistrz robi co chce, jego radcy prawni nie chcą przyjąć opinii radcy prawnego kuratora dolnośląskiego dlatego tak ważna dla nas jest opinia MEN. Nasze dzieci nie mają jak dostać się do szkoły. Do kogo mamy się zwrócić? Jak można dotrzeć do informacji co dzieje się z odpowiedzią na nasze/kuratora pismo? Będziemy wdzięczni za pomoc. Rodzice.”

Na wstępie, …



Szef resortu edukacji był pytany m.in. o to, czy ministerstwo ma przygotowany plan B w razie wydłużenia okresu przerwy związanej z wirusem COVID-19. Według ministra Piontkowskiego przygotowania do tego, że przerwa w tradycyjnej formie nauki w szkole będzie dłuższa, cały czas trwają. Przygotowywani są do tego nie tylko nauczyciele, lecz także rodzice i uczniowie, bo zdalne nauczanie wymaga współpracy.

– Metody mogą być bardzo różne, trzeba wykorzystać nowoczesne formy komunikacji, którymi częściowo, na co dzień już się posługujemy, takimi jak poczta elektroniczna, dziennik elektroniczny, którym można przekazać informacje, ale także różnego rodzaju komunikatory, które pozwalają tworzyć grupy, które mogą wspólnie uczestniczyć w zajęciach, przekazywać filmy video, bądź korzystać z tych materiałów elektronicznych, które znajdują się na platformach edukacyjnych – powiedział Piontkowski.

Minister dodał, że wydłużenie przerwy jest prawdopodobne, ale ostatecznie realizowane będą aktualne wytyczne ministra zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego.

– Pan minister (zdrowia) choćby wczoraj przypominał, że ten szczyt zachorowań będzie za tydzień czy za dwa tygodnie, wydaje się oczywiste, że absurdem byłoby otwieranie szkół. To jest, więc kwestia czasu, kiedy wydamy kolejne rozporządzenie mówiące o tym, że wydłużamy okres zamknięcia placówek – dodał Piontkowski.

Według niego, istnieje prawdopodobieństwo tego, że szkoły będą zamknięte aż do Świąt Wielkanocnych (9-14 kwietnia).

Minister odniósł się także do pytania o terminy egzaminów ósmoklasisty i maturalnego.

– Tak jak rozmawialiśmy z dyrekcją Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, nawet taki okres wydłużenia przerwy w zajęciach w szkołach, tych standardowych jeszcze nie powodowałby potrzeby chociażby zmiany terminu egzaminów, a jeżeli wprowadzimy zdalne nauczanie na dużą skalę – tak jak zakładamy – to także prawdopodobnie nie będzie potrzeby zmiany terminów zakończenia zajęć szkolnych – powiedział szef MEN.

Egzamin ósmoklasisty – zgodnie z kalendarzem szkolnym – ma być przeprowadzony w dniach 21-23 kwietnia, a matury w dniach 4-22 maja.

Jak tłumaczył minister Piontkowski, jeśli przerwa w zajęciach skończyłaby się wraz z Wielkanocą, wówczas egzaminy mogłyby się odbyć według planu. W przypadku wydłużenia tego terminu, należałoby je przenieść. Ale do tego ministerstwo jest przygotowane: w specustawie są zapisy, dające ministrowi edukacji możliwość nowej organizacji roku szkolnego, ze względu na zdrowie, życie uczniów.

Minister pytany był również o możliwe wydłużenie roku szkolnego. Według niego, po to wprowadzane jest zdalne nauczanie, aby nie było potrzeby zmiany terminu zakończenia roku szkolnego.

– Mam nadzieję, że to wszystko zadziała i chociaż to będzie inny sposób realizacji podstawy programowej, to uda się ten materiał zrealizować i zajęcia zakończą się w końcu czerwca – podsumował.

Agata Pąchalska

Źródło: pap.pl



Dnia 17.03. br. szef resortu edukacji skierował do dyrektorów pismo związane z przygotowaniem szkół do zdalnego nauczania. Zwraca się w nim z prośbą o przeznaczenie najbliższych dwóch dni na działania przygotowawcze, w tym:

  • „sprawdzenie czy szkoła (…) ma kontakt za pośrednictwem internetu ze wszystkimi uczniami/słuchaczami, rodzicami i nauczycielami oraz czy posiada ich aktualne numery telefonów przygotowanie możliwości zdalnej realizacji programów nauczania np. z wykorzystaniem komunikatorów, grup społecznościowych, poczty elektronicznej, platform edukacyjnych, dziennika elektronicznego;
  • analizę możliwości zdalnej realizacji tygodniowego/semestralnego rozkładu zajęć dla poszczególnych klas i oddziałów z uwzględnieniem jego modyfikacji;
    uwzględnienie w pracy zdalnej różnych potrzeb edukacyjnych uczniów, w tym wynikających z niepełnosprawności;
  • przygotowanie możliwości zdalnego monitorowania i oceniania postępów uczniów, modyfikacji wewnątrzszkolnych systemów oceniania;
  • opracowanie informacji dla nauczycieli, uczniów, ich rodziców o kształceniu na odległość w szkole, z uwzględnieniem higieny pracy uczniów i nauczycieli oraz zasad bezpieczeństwa w sieci;
  • opracowanie informacji dla rodziców o tym: jak zorganizować dzieciom warunki do nauki w domu, jak motywować i wspierać dzieci do systematycznego uczenia się poza szkołą, a także jak zadbać o bezpieczeństwo w sieci.”

Dariusz Piontkowski zachęca do korzystania z materiałów i wskazówek do pracy zdalnej, dostępnych na stronach internetowych: m.in.: edpodreczniki.pl, cke.gov.pl, gov.pl/zdalnelekcje.

W najbliższych dniach ma wejść w życie rozporządzenie, które ureguluje organizację kształcenia wykorzystującego metody tzw. zdalnego nauczania.

Agata Pąchalska

Źródło: men.gov.pl



„Od 6 lat prowadzę niepubliczną szkołę podstawową z uprawnieniami publicznej. Ze względów finansowych jestem zmuszona zrezygnować z działalności „dziennej” pełnowymiarowej szkoły. Rozważam jej przekształcenie w centrum edukacji domowej, gdzie uczniowie będą w wyznaczonych terminach zgłaszać się na zajęcia fakultatywne i warsztaty, Będą mieli dostęp do platformy on line, w której znajdą materiały edukacyjne. A następnie będą przystępowali do egzaminów ze wskazanych przedmiotów i otrzymywali promocję do następnej klasy. Jakie są zasady funkcjonowania takiej szkoły? W jakich aktach prawnych czy np. można znaleźć wytyczne dot. funkcjonowania takiej edukacji. Czy zmieniając profil działalności z niepublicznej szkoły podstawowej na edukację domową należy wyrejestrować dotychczasową szkołę i zarejestrować nową czy szkoła dalej funkcjonuje z nazwy i w ramach tego samego wpisu, a tylko zajmuje się edukacją w inny sposób? Dodatkowo chciałabym zająć się w ramach tego centrum edukacji domowej/szkoły prowadzeniem warsztatów edukacyjnych dla młodzieży i warsztatów szkoleniowych dla nauczycieli. Jak połączyć te pomysły?”

Edukacja domowa (określana jako „spełnianie obowiązku szkolnego poza szkołą”) jest rozwiązaniem dopuszczonym w polskim systemie prawnym, choć praktykowanym przez niewielką liczbę polskich rodzin. Dziś edukację domową w Polsce umożliwia …