praca-w-biurze-firma-9-1.jpg

Barometr Ofert Pracy, przygotowywany przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, wskazujący na zmiany liczby publikowanych w Internecie ogłoszeń o zatrudnieniu, w kwietniu po raz kolejny wzrósł. Był to już czwarty z rzędu wzrost liczby ogłoszeń o pracy i najdłuższa seria wzrostów od prawie dwóch lat.

Wciąż nie uprawnia to o wnioskowaniu od osiągnięciu koniunkturalnego dna, po którym będzie już tylko lepiej. Liczba ogłaszanych obecnie ofert pracy jest zbliżona do tej sprzed pandemii koronawirusa. W większości obserwowanych kategorii ofert pracy notujemy wyhamowanie dotychczasowych spadków koniunkturalnych. Mimo wszystko pozostaje znaczna liczba kategorii, w których wakatów wciąż ubywa. Są to przede wszystkim zawody wymagające wykształcenia w naukach ścisłych. Choć obecny stan gospodarki krajowej nie sprzyja ekspansji rynku pracy, notujemy stanowiska pracy, dla których liczba wakatów wyraźnie wzrasta. Zalicza się do nich praca fizyczna oraz turystyka. Stopa bezrobocia rejestrowanego, po wyłączeniu bezrobotnych, biorących udział wyłącznie w pracach o charakterze sezonowym, w marcu spadła o 0,1 punkt proc. i wyniosła 5,0%, a więc poziom również o 0.1 punktu proc. niższy niż przed rokiem.

W przekroju regionalnym wzrost liczby ogłoszeń zatrudnienia wystąpił w zdecydowanej większości województw. Nieco gorsza, zarówno ze względu na spadki lub mniejsze wzrosty sytuacja wystąpiła w woj. o relatywnie wysokiej stopie bezrobocia. Mniej niż przed miesiącem wakatów ukazało się w woj. świętokrzyskim, podkarpackim oraz kujawsko-pomorskim. W ostatnich dwóch wymienionych województwach spadki z perspektywy ostatnich lat nie były jednak znaczne. Relatywnie największe wzrosty notujemy z kolei w woj. wielkopolskim, zachodniopomorskim oraz mazowieckim.

Wśród szerokich grup zawodowych obserwujemy coraz wyraźniejsze oznaki wyhamowania dotychczasowych tendencji spadkowych. W kwietniu relatywnie najwięcej nowych ogłoszeń o pracy przybyło dla pracowników wykonujących prace fizyczne. Od prawie półtora roku ta grupa pozostaje jedyną, w której wakatów sukcesywnie przybywało. Więcej niż przed miesiącem wakatów ukazało się również w usługach oraz w zawodach wymagających wykształcenia w naukach społecznych lub prawnych. W obydwu z nich w ciągu ostatnich kilku miesięcy obserwujemy ożywienie aktywności pracodawców, choć na razie nieśmiałe. Nieco szybciej przybywało wakatów w zawodach usługowych. Jedyną szeroką grupą, dla której w kwietniu liczba wakatów spadła była grupa zawodów wymagających wykształcania w naukach ścisłych lub inżynieryjnych. Z miesiąca na miesiąc spadki w tej grupie są coraz mniejsze.

W zawodach wymagających wykształcenia w naukach społecznych lub prawnych w kwietniu wobec wartości sprzed miesiąca wzrost liczby wakatów wystąpił w połowie obserwowanych kategorii. Relatywnie najwięcej nowych ogłoszeń zatrudnienia przybyło dla pracowników obsługi klienta, marketingu oraz dla pracowników administracyjnych. Największe spadki wystąpiły z kolei w stosunku do pracowników działów zaopatrzenia, wsparcia telefonicznego (call center), w nieruchomościach oraz dla ekonomistów. Prawie we wszystkich obserwowanych kategoriach ofert pracy obserwujemy obecnie hamowanie koniunkturalnych spadków. W dwóch obserwowanych kategoriach ofert pracy wakatów jednak nadal wyraźnie ubywa. Są to pracownicy call center oraz ekonomiści. W tej drugiej kategorii redukcję liczby ogłoszeń obserwujemy od ośmiu miesięcy. Liczba ogłoszeń zatrudnienia skierowanych do pracowników call center, z wyjątkiem stycznia, w którym odnotowaliśmy marginalny wzrost, notorycznie maleje od roku. W pozytywnym świetle wyróżniamy natomiast zawody związane z obsługą klienta, w których ofert zatrudnienia przybywa szybko.

W grupie ofert pracy skierowanych do absolwentów nauk ścisłych lub inżynieryjnych wzrost liczby ogłoszeń o pracy w samym kwietniu wystąpił jedynie w dwóch kategoriach. Więcej niż przed miesiącem wakatów ukazało się dla pracowników z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP) oraz w branży budowlanej. Najlepsza sytuacja utrzymuje się dla przedstawicieli zawodów z zakresu BHP. Schłodzenie krajowej gospodarki w najmniejszym stopniu wpłynęło na zapotrzebowanie na tego typu pracowników. Od siedmiu miesięcy obserwujemy natomiast wzrost liczby wakatów dla zawodów branży budowlanej. Wyjątkiem był jedynie grudzień ub. r., w którym wystąpiła niewielka korekta. Wzrost są jednak wyjątkowo niewielkie. W konsekwencji liczba ogłaszanych wakatów jest nadal poniżej wartości obserwowanych z 2022 r. Na zbliżonym do poprzedniego miesiąca poziomie pozostała liczba ogłoszeń zatrudnienia skierowanych do pracowników handlu internetowego. Podobnie do innych zawodów wymagających wykształcenia w naukach ścisłych, w handlu internetowym liczba ogłaszanych wakatów w ciągu ostatnich kilku lat mocno zanurkowała i obecnie oscyluje wokół poziomu sprzed pandemii koronawirusa. W pozostałych kategoriach w kwietniu wakatów ubyło. Relatywnie największe spadki wystąpiły dla pracowników jednostek naukowo-badawczych, administratorów systemów teleinformatycznych oraz inżynierów. Mniejsze redukcje liczy wakatów wystąpiły w zawodach IT związanych z programowaniem.

W zawodach usługowych w kwietniu mniej niż przed miesiącem wakatów ukazało się jedynie dla przedstawicieli szeroko pojętej logistyki oraz w branży medialnej. W tej drugiej kategorii spadki mają długofalowy charakter. W pozostałych kategoriach w kwietniu wakatów było więcej niż przed miesiącem. Relatywnie największy wzrost liczby ogłoszeń o pracy wystąpił w branży edukacyjnej oraz w turystyce. W obydwu przypadkach liczba wakatów wzrasta od czterech miesięcy. Po ostatnim napływie ogłoszeń zatrudnienia skierowanych do pracowników branży hoteli i gastronomii ich liczba wróciła na poziom zbliżony do historycznego maksimum z 2022 roku. Analogiczną tendencję w kierunku powrotu do szczytowych wartości obserwujemy również w branży edukacyjnej.

BIEC


biuro_29.jpg

W końcu kwietnia 2024 r. stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 5,1 proc., a bez pracy pozostawało 798,5 tys. osób – wynika z szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Licząc od 1991 r. nigdy w kwietniu nie zanotowano mniejszej liczby bezrobotnych ani niższej stopy bezrobocia rejestrowanego.

Szacowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia rejestrowanego w końcu kwietnia br. wyniosła 5,1 proc. – to o 0,2 pkt proc mniej niż przed miesiącem i w kwietniu 2023 r.

Według wstępnych danych w końcu kwietnia 2024 r. liczba zarejestrowanych w urzędach pracy bezrobotnych spadła do 798,5 tys. osób – zarówno w skali miesiąca, jak i roku, dynamika spadku wyniosła 2,9 proc.

W liczbie zarejestrowanych bezrobotnych w końcu kwietnia 2024 r. było 13,1 tys. bezrobotnych obywateli Ukrainy i stanowili oni 1,6 proc. ogólnej liczby bezrobotnych.

Licząc od 1991 r. nigdy w kwietniu nie zanotowano mniejszej liczby bezrobotnych ani niższej stopy bezrobocia rejestrowanego.

Jak wynika ze wstępnym danych, w kwietniu br. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 88,1 tys. wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej, podobnie jak miesiąc wcześniej i o 6,8 tys. (8,4 proc.) więcej niż w kwietniu 2023 r.

Eurostat: Polska z najniższym bezrobociem w Unii Europejskiej

Dobre wieści dotyczące sytuacji na rynku pracy płyną także spoza Polski. Według Eurostatu stopa bezrobocia w Polsce w marcu 2024 roku wyniosła 2,9 proc., a Polska zajęła – wraz z Czechami – pierwsze miejsce wśród krajów Unii Europejskiej z najniższym poziomem bezrobocia. Dla porównania unijna średnia wyniosła 6 proc., a w strefie euro – 6,5 proc.

Drugie miejsce w marcu br. zajęła Słowenia z bezrobociem na poziomie 3,1 proc., a trzecie Niemcy oraz Malta z wynikiem 3,2 proc.

MRPiPS


praca-w-biurze-firma-3.jpg

Główny Urząd Statystyczny potwierdził szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce w marcu br. wyniosła 5,3 proc. Niższe bezrobocie w marcu zanotowano po raz ostatni w 1990 r.

Stopa bezrobocia rejestrowanego w końcu marca 2024 r. wyniosła 5,3 proc. – potwierdził Główny Urząd Statystyczny. W porównaniu do lutego br. spadła o 0,1 pkt proc. – tak jak w zestawieniu z marcem 2023 r. Niższą stopę bezrobocia w marcu zanotowano po raz ostatni w 1990 r.

W końcu marca 2024 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 822,2 tys. osób bezrobotnych, czyli o 24,7 tys. (2,9 proc.) mniej niż w końcu marca 2023 r. oraz o 23,1 tys. (2,7 proc.) mniej niż w lutym br. Tym samym dynamika spadku była silniejsza niż w marcu w latach 2020-2023.

W marcu br. w urzędach pracy zarejestrowało się 98,6 tys. bezrobotnych, wyrejestrowało natomiast 121,6 tys. W ubiegłym miesiącu 64,2 tys. osób podjęło pracę (w tym 50,4 proc. pracę niesubsydiowaną, czyli nie finansowaną ze środków publicznych). W tym czasie udział w aktywnych formach zatrudnienia rozpoczęły 34 tys. osób pozostających bez pracy.

Najniższe bezrobocie w Wielkopolsce

Stopa bezrobocia w końcu marca br. kształtowała się w przedziale od 3,2 proc. w województwie wielkopolskim do 8,7 proc. w podkarpackim. Najniższą wartość osiągnęła w mieście Katowice, powiecie poznańskim i mieście Poznań (1,1 proc.), a najwyższą w powiecie szydłowieckim (24,1 proc.). 

W całym kraju bez pracy częściej pozostawały kobiety – 51,8 proc. wobec 48,2 proc. mężczyzn, a także mieszkańcy miast – 54,7 proc. wobec 45,3 proc. bezrobotnych stanowiących mieszkańców wsi.

Polska w ścisłej unijnej czołówce

Polska od dawna utrzymuje się w ścisłej czołówce krajów Unii Europejskiej z najniższym poziomem bezrobocia. Według Eurostatu i jego metodologii stopa bezrobocia w Polsce w lutym br. wyniosła 2,9 proc. wobec 6 proc. w UE i 6,5 proc. w strefie euro. Lepszy wynik odnotowały tylko Czechy (2,6 proc.).

MRiPS


files-4440841_640.jpg

W 2023 r. złożono do ZUS nieco więcej formularzy RUD niż w 2022 r. (o 50,5 tys.) jednak zgłoszono na nich nieco mniej umów o dzieło (o 81,7 tys.). Przeprowadzone analizy porównawcze w zakresie liczby podmiotów zgłaszających oraz osób wykonujących umowę o dzieło wskazują na wzrost w tych kategoriach w 2023 r. w porównaniu do analogicznego okresu roku 2022 i 2021. W odniesieniu do 2022 r. wzrosty te są na dość niskim poziomie i wahają się w granicach 1 proc.

W przypadku liczby złożonych formularzy w 2023 r. ich liczba była największa w miesiącu październiku wynosząc 114,7 tys. RUD. Nie miało to przełożenia na liczbę zgłaszanych umów gdyż, największa liczba zgłoszonych umów była w kwietniu 2023 r. (162,3 tys.). Najmniejsza liczba formularzy wpłynęła natomiast w miesiącu lutym wynosząc 86,0 tys. RUD, co było spójne w zakresie liczby zgłoszonych umów (117,8 tys.).

Zgłaszający umowę o dzieło

Od 1 stycznia do 31 grudnia 2023 roku umowy o dzieło na formularzu RUD zgłosiło 75,8 tys. podmiotów. Największą grupę stanowili płatnicy składek zarejestrowani w ZUS – 97 proc. wszystkich podmiotów. Osób fizycznych, które zgłosiły do ZUS umowę o dzieło, a nie są płatnikami składek, było 1,4 tys. Jest to 1,79 proc. ogółu zgłaszających.

Umowy o dzieło zgłaszano przede wszystkim na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS. W ten sposób przekazano 1,1 mln formularzy RUD. Jest to 89,95 proc. ogółu zgłoszeń.

Wykonawcy umów o dzieło

W 2023 r. na formularzach RUD częściej zgłaszane były umowy o dzieło zawierane z mężczyznami – stanowili oni 52,21 proc. wykonawców. Co czwarty wykonawca umowy o dzieło to osoba w wieku 30-39 lat – 84,1 tys. Umowy o dzieło zawierano najczęściej na jeden i osiem dni.

Najwięcej osób wykonujących umowy o dzieło zostało wykazanych w sekcji J – informacja
i komunikacja 87,6 tys. wykonawców (20,37 proc.). Na dalszych miejscach znalazły się sekcje
M – działalność profesjonalna, naukowa i techniczna – 79,1 tys. wykonawców (18,38 proc.),
R – działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją – 57,2  tys. wykonawców (13,30 proc.),
P – edukacja – 53,8 tys. wykonawców (12,51 proc.), S – pozostała działalność usługowa – 48,2 tys. wykonawców (11,21proc.).

Umowy o dzieło z cudzoziemcami

Umowy o dzieło zawierano również z cudzoziemcami. Liczba cudzoziemców wykazanych
w formularzach  RUD wyniosła prawie 23,1 tys., co stanowi 6,69 proc. wszystkich wykonujących umowy o dzieło. Najczęściej podpisywano umowy z obywatelami Ukrainy – 39,56 proc. Dalej znaleźli się obywatele Białorusi – 21,31 proc., Niemiec – 3,87 proc., Wielkiej Brytanii – 2,65, Rosji – 2,57 proc proc., Hiszpanii – 2,06 proc, Włoch – 1,98 proc., Francji – 1,96 proc.

źródło: ZUS


europe-155191_640.png

2,9 proc. wyniosła w lutym tego roku stopa bezrobocia w Polsce – poinformował Eurostat. Polska po raz kolejny znalazła się na drugim miejscu w Unii Europejskiej pod względem poziomu bezrobocia – niższe odnotowano tylko w Czechach.

W lutym 2024 r. stopa bezrobocia – liczona według metodologii Eurostatu – w Unii Europejskiej wyniosła 6 proc., a w strefie euro – 6,5 proc. Szacowana liczba osób bezrobotnych wyniosła odpowiednio 13,25 mln w krajach UE oraz 11,1 mln w strefie euro.

Polska w unijnej czołówce krajów z najniższym bezrobociem

Jak wynika z danych Eurostatu, stopa bezrobocia w Polsce w lutym 2024 r. wyniosła 2,9 proc. – tyle samo co przed miesiącem, była jednak o 0,2 pkt proc. wyższa niż w lutym 2023 r.

Liczba bezrobotnych wyniosła natomiast 517 tys. wobec 523 tys. w styczniu tego roku. W porównaniu z lutym 2023 r. odnotowano jednak wzrost o ok. 43 tys. (z 474 tys.).

Polska po raz kolejny znalazła się na drugim miejscu w Unii Europejskiej pod względem niskiego poziomu bezrobocia. Na pierwszym miejscu z bezrobociem na poziomie 2,6 proc. znalazły się Czechy, a na trzecim – Słowenia ze stopą bezrobocia wynoszącą 3,1 proc.

GUS: stopa bezrobocia pod koniec ubiegłego roku wyniosła 5,1 proc.

Stabilną sytuację na rynku pracy w Polsce potwierdzają również dane krajowe. Pod koniec marca 2024 r. Główny Urząd Statystyczny opublikował raport dotyczący bezrobocia w Polsce na koniec 2023 r.

I tak pod koniec ubiegłego roku liczba zarejestrowanych w urzędach pracy bezrobotnych wyniosła 788,2, tys. osób (w tym 414,9 tys. kobiet) i była niższa o 3 proc. niż w końcu grudnia roku poprzedniego.

Jak wskazał GUS, stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce na koniec grudnia 2023 r. wyniosła 5,1 proc. i była o 0,1 p. proc. niższa w porównaniu z końcem grudnia 2022 r.

MRiPS


1148.jpg

Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w marcu 2024 roku nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca.

Czynniki zewnętrzne sprzyjające wolniejszemu wzrostowi cen to przede wszystkim spadające ceny surowców na światowych rynkach, w szczególności niższe ceny surowców energetycznych oraz żywności. Wśród czynników krajowych wymienić należy silną dezinflację cen producentów PPI oraz nieznaczne umocnienie złotego w stosunku do dolara i euro. Moment wprowadzeni decyzji o nieprzedłużaniu zerowej stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe z punktu widzenia procesów inflacyjnych wydaje się optymalny, ze względu na ogólnoświatową tendencja do spadku cen na żywności, dodatkowo wspomaganą w najbliższych miesiącach czynnikami o charakterze sezonowym. Zagrożeniem dla procesu dezinflacji (prócz konsekwencji wynikających ze sposobu jej raportowania w postaci dynamiki cen w ujęciu rocznym), pozostaje strona popytowa. Wysoka dynamika wynagrodzeń, nie związana z pozytywnymi zmianami produktywności, zaplanowany na ten rok dwukrotny wzrost płacy minimalnej i wszystkich świadczeń z nią związanych oraz wysoki i rosnący udział w wydatkach budżetu różnego typu świadczeń socjalnych, mogą spowodować nierównowagę popytowo-podażową, która doprowadzi do ponownego odbicia inflacji.

Szczególnie niepokojąca dla przyszłych tendencji inflacyjnych jest negatywna relacja pomiędzy zmianami wydajności pracy w przemyśle a zmianami w wysokości wynagrodzeń. Począwszy od drugiej połowy 2021 roku wydajność pracy spadała średniorocznie o blisko 10%. W tym samym czasie realne wynagrodzenia rosły w tempie przekraczającym 8%. Ta negatywna relacja pomiędzy wydajnością pracy a wynagrodzeniami miała miejsce po raz pierwszy od początku lat 90. W latach 1990-2020 wydajności pracy podlegała licznym zmianom w rytm przyspieszeń i spowolnień całej gospodarki oraz stopy inwestycji. Podobnym zmianom o niższej amplitudzie podlegały wynagrodzenia. Jednak w okresach wzrostu wydajności pracy w przemyśle relacja pomiędzy nią a wynagrodzeniami kształtowała się średnio dla całego okresu jak 1:4, tzn. wzrostowi wydajności pracy o 4% towarzyszył wzrost wynagrodzeń o 1%. Obecna negatywna relacja pomiędzy wydajnością a wynagrodzeniami to konsekwencja niskiego poziomu inwestycji, szczególnie w nowe technologie, kurczących się zasobów siły roboczej, monopolizacji wielu działów gospodarki oraz polityki państwa w zakresie kształtowania wynagrodzeń minimalnych i świadczeń socjalnych.

Oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych od trzech miesięcy utrzymują się na niezmiennym poziomie, z około 13% przewagą firm planujących podwyżki cen na swe wyroby nad firmami, które w najbliższym czasie zamierzają ceny obniżyć. Najwyższą skłonność do podnoszenia cen wykazują przedstawiciele przemysłu metalowego, producenci komputerów i pozostałej elektroniki oraz przedstawiciele firm zajmujących się naprawą i konserwacją maszyn i urządzeń.

Oczekiwania konsumentów na temat kształtowania się cen w najbliższej przyszłości nieznacznie obniżyły się w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. O około 3 punkty procentowe zmniejszył się odsetek odpowiedzi wskazujących na wzrost cen w najbliższej przyszłości. Zmiana ta nastąpiła w efekcie zmniejszenia się grupy konsumentów spodziewających się wzrostu cen w tempie co najmniej dotychczasowym na rzecz konsumentów spodziewających się spadku cen, co po raz kolejny pokazuje, że część ankietowanych spadek inflacji utożsamia ze spadkiem cen, nie zaś z wolniejszym ich wzrostem.

Indeks cen surowców publikowany przez IMF, pozostał na niezmienionym poziomie w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Zdecydowana większość surowców, zarówno przemysłowych, jak i żywnościowych jest również tańsza niż przed rokiem. Wyjątek stanowią surowce szlachetne, których ceny w ostatnim roku poszły w górę średnio o około 7% oraz kawa, herbata i kakao, które zdrożały o blisko 40% w ostatnich dwunastu miesiącach.

Źródło: BIEC


praca-w-biurze-firma-1.jpg

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia rejestrowanego w styczniu 2024 r. wyniosła 5,4 proc. i była o 0,1 p.p. niższa niż w styczniu 2023 r. To poziom zgodny z przewidywaniami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

W końcu stycznia 2024 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 837,1 tys. bezrobotnych, o 20,5 tys. (2,4%) mniej niż w końcu stycznia 2023 r.  W porównaniu do poprzedniego miesiąca liczba bezrobotnych wzrosła o 48,8 tys. (6,2%). Po raz ostatni niższy poziom bezrobocia w styczniu zanotowano w 1990 roku.

Stopa bezrobocia w końcu stycznia wyniosła 5,4%, czyli wzrosła o 0,3 pp. w porównaniu do poprzedniego miesiąca, natomiast w odniesieniu do stycznia 2023 r. spadła o 0,1 p.p. Niższą stopę bezrobocia w styczniu zanotowano po raz ostatni także w 1990 roku.

Dane Eurostatu

Polska nadal pozostaje państwem o jednym z najniższych wskaźników bezrobocia w Unii Europejskiej. Nasz kraj zajmuje pod tym względem drugie miejsce wśród krajów UE (po Malcie). Według danych opublikowanych 1 lutego 2024 r. stopa bezrobocia, liczona zgodnie z definicją przyjętą przez Eurostat, wyniosła w grudniu 2023 r. 2,7% w Polsce, wobec 5,9% w Unii Europejskiej i 6,4% w strefie EURO.

MRiPS


bhp-bhp2.jpg

Wskaźnik Rynku Pracy (WRP) informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia w styczniu br. zmalał o 1 punkt w stosunku do poprzedniego miesiąca.
To już piąty z rzędu miesiąc spadku. W dłuższym okresie, tj. od połowy 2022 roku, wskaźnik pozostaje na zbliżonym poziomie. Podobną stabilność wykazują dane na temat bezrobocia rejestrowanego (około 5%) oraz bezrobocia według BAEL (w granicach 2,5%-3%). Nic nie wskazuje na to, aby stopa bezrobocia mogła gwałtownie wzrosnąć, abstrahując od jej krótkookresowych zmian, głównie o charakterze sezonowym. Podstawowym problemem polskiego rynku pracy jest obecnie niska podaż pracy oraz niedopasowanie strukturalne, które prawdopodobnie będzie się pogłębiało w miarę utrwalania się tendencji wzrostowych i ożywienia w inwestycjach, szczególnie tych związanych z nowoczesnymi technologiami.

Spośród siedmiu składowych WRP obecnie dwie w umiarkowanym stopniu działają w kierunku ewentualnego wzrostu stopy bezrobocia. Są to prognozy menadżerów firm na temat zmiany wielkości zatrudnienia oraz liczba osób wyrejestrowujących się z urzędów pracy z tytułu podjęcia zatrudnienia. Niezmiennie od połowy 2019 roku (za wyjątkiem pojedynczych korekt) przeważa odsetek firm planujących redukcję liczby pracowników nad tymi zakładającymi wzrost zatrudnienia. Ponad 80% badanych firm z sektora przetwórstwa przemysłowego uważa, że ich obecne zatrudnienie jest na właściwym poziomie, zaledwie 5% chce je zwiększyć a ponad 12% zamierza je w najbliższym czasie ograniczyć.

Konsekwencją ograniczania planów zatrudnieniowych wśród pracodawców jest słaba podaż ogłoszeń o wolnych miejscach pracy. Po wiosennym ożywieniu w budownictwie w ubiegłym roku, kiedy to okresowo odnotowano zwiększony napływ ofert pracy trafiających do urzędów zatrudnienia, druga połowa roku charakteryzowała się ich systematycznym spadkiem. Podobną tendencję zarejestrował Barometr Ofert Pracy (BOP), powstający w oparciu o obserwacje liczby ofert pracy ukazujących się na portalach internetowych. Od pięciu miesięcy BOP systematycznie spada, a negatywna tendencja, przełamywana jedynie niewielkimi korektami trwa od półtora roku.

Liczba osób, które wyrejestrowały się z urzędów pracy z tytułu podjęcia zatrudnienia zmalała w grudniu ubiegłego roku w porównaniu do listopada o 4%. W dłuższym okresie tendencję do coraz mniejszej liczby wyrejestrowań z bezrobocia z powodu zatrudnienia obserwujemy od jesieni 2020 roku, co wyraźnie świadczy o tym, że zasoby bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy już dawno przestały pełnić funkcję pośrednika pomiędzy poszukującymi pracowników przedsiębiorcami a osobami poszukującymi pracy.

Całkowita kwota wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych nie uległa zmianie w ujęciu miesięcznym, a liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy zmalała o 1%.

BIEC


woman-4702060_640.jpg

Stopa bezrobocia w Polsce w grudniu 2023 r. wyniosła 2,7 proc. i była niższa niż listopadzie ubiegłego roku – podaje Eurostat. Nasz kraj znajduje się w czołówce państw Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem, wyprzedza nas tylko Malta 2,4 proc.

Zgodnie z metodologią Eurostatu w grudniu 2023 r. stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła 6,4 proc. i pozostała na tym samym poziome co w listopadzie ub.r. Na niezmienionym poziomie pozostała również średnia stopa bezrobocia w UE (5,9 proc.).

Pod koniec 2023 roku Polska była drugim krajem z najniższą stopa bezrobocia w UE, która w grudniu wyniosła 2,7 proc. Oznacza to nieznaczny spadek bezrobocia względem listopada ub.r. (2,8 proc.). Lepszy wynik odnotowała tylko Malta (2,4 proc.). Na trzecim miejscu znalazły się Czechy (2,8 proc.). Najwyższe bezrobocie na poziomie 11,7 proc. odnotowano w grudniu ub.r. Hiszpanii.

Liczba osób bezrobotnych w Polsce w grudniu ub.r. wyniosła 476 tys. wobec 479 tys. w listopadzie 2023 r.

GUS: bezrobocie w Polsce pod koniec roku wyniosło 5,1 proc.

Stabilną sytuację na rynku pracy potwierdzają również dane Głównego Urzędu Statystycznego. Według GUS stopa bezrobocia rejestrowanego pod koniec grudnia 2023 r. wyniosła 5,1 proc. Najniższe bezrobocie na poziomie 3 proc. zanotowano w województwie wielkopolskim. Największa liczba osób bez pracy była w województwie podkarpackim (8,7 proc.).

Źródło: MRiPS[user_id]rynek


wykresy_OCIG410.jpg

W styczniu 2024 Wskaźnik Dobrobytu wzrósł po raz dziesiąty z rzędu.
Co najmniej od maja ubiegłego roku główną przyczyną poprawy Wskaźnika Dobrobytu są rosnące wynagrodzenia, przy stabilizacji wielkości zatrudnienia.
Od września ubiegłego roku tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw znacząco wyprzedza tempo wzrostu cen wyrażone wskaźnikiem CPI. Z jednej strony szybki wzrost wynagrodzeń przynosi pracownikom i ich rodzinom konsumpcyjną satysfakcję, rekompensując dotychczasowy wzrost cen i podtrzymuje popyt; z drugiej jednak strony staje się silnym zagrożeniem dla dalszej redukcji inflacji.
Jest to tym bardziej niebezpieczne, że wysokiej dynamice wzrostu wynagrodzeń nie towarzyszy jednocześnie równie wysoki wzrost wydajności pracy. Wręcz przeciwnie, w sektorze przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego od blisko dwóch lat obserwujemy spadek wydajności pracy.

BIEC