portal_pieniądze-65.jpg

W wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. w sprawach połączonych  BNP Paribas Personal Finance (od C‑776/19 do C‑782/19) Trybunał Sprawiedliwości dokonał wykładni przepisów dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U. 1993, L 95, s. 29) między innymi w kontekście reguł przedawnienia roszczeń wynikających z umowy kredytu hipotecznego denominowanego we franku szwajcarskim, wymogu przejrzystości oraz znaczącej nierównowagi pomiędzy stronami takiej umowy. Stanowisko Trybunału zawarte w tym wyroku doprecyzowuje i wyjaśnia niektóre kwestie sporne w toczących się obecnie w polskich sądach postępowaniach dotyczących tzw. kredytów frankowych.

Stan faktyczny dotyczył zawartych w latach 2008 i 2009 przez konsumentów z BNP Paribas Personal Finance indywidualnych umów kredytu hipotecznego denominowanego w walucie obcej. Umowy te, które były głównie sprzedawane przez pośredników, zostały zawarte w celu nabycia nieruchomości lub udziałów w przedsiębiorstwach działających na rynku nieruchomości. Konsumenci zakwestionowali nieuczciwy charakteru warunków zawartych w tych umowach, przewidujących w szczególności, że frank szwajcarski jest walutą rozliczeniową, a euro walutą spłaty, i powodujące skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę.

Przedawnienie roszczeń

Zgodnie z jednolitym stanowiskiem Trybunału sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru warunku umowy powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w przypadku braku tego nieuczciwego warunku.

W celu zapewnienia skutecznej ochrony praw, które konsument wywodzi z dyrektywy 93/13, Trybunał podkreślił, że musi on mieć możliwość podniesienia w każdej chwili nieuczciwego charakteru warunku umownego nie tylko jako środka obrony, ale również w celu stwierdzenia przez sąd nieuczciwego charakteru warunku umownego, w związku z czym powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia.

Analizując początek biegu terminu przedawnienia Trybunał powołując się na dotychczasowe orzecznictwo wskazał, że konsumenci mogą nie wiedzieć o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w umowie kredytu hipotecznego lub nie rozumieją zakresu swoich praw wynikających z dyrektywy 93/13. Ponadto, termin przedawnienia może być zgodny z zasadą skuteczności tylko wtedy, gdy konsument miał możliwość poznania swoich praw przed rozpoczęciem biegu lub upływem tego terminu. Tymczasem przeciwstawienie pięcioletnim terminem przedawnienia, takim jak rozpatrywany w postępowaniu głównym, roszczenia konsumenta o zwrot nienależnie wypłaconych kwot na podstawie nieuczciwych warunków umownych w rozumieniu dyrektywy 93/13, który rozpoczyna swój bieg od dnia przyjęcia oferty pożyczki, zdaniem Trybunału, nie pozwala zapewnić temu konsumentowi skuteczną ochronę w wypadku, gdy termin ten może upłynąć, zanim konsument poweźmie wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w przedmiotowej umowie. W ocenie TS taki termin czyni zatem nadmiernie utrudnionym wykonywanie praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13.

Wymóg przejrzystości

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału dotyczącym wymogu przejrzystości poinformowanie, przed zawarciem umowy, o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta. To w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami umownymi sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

Trybunał wskazał, że do sądu krajowego należy ustalenie, z uwzględnieniem ogółu okoliczności zawarcia umowy kredytu, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić w szczególności całkowity koszt kredytu. Trybunał stwierdził, że co do umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, dla celów tej oceny istotne są wszelkie informacje dostarczone przez przedsiębiorcę, które mają na celu udzielenie wyjaśnień konsumentowi co do funkcjonowania mechanizmu wymiany i związanego z nim ryzyka. Szczególne znaczenie przedstawiają wyjaśnienia dotyczące ryzyka dla kredytobiorcy związanego z silną deprecjacją środka płatniczego państwa członkowskiego, w którym kredytobiorca ma miejsce zamieszkania lub siedzibę, oraz wzrost zagranicznej stopy procentowej. Trybunał podkreślił, że kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto, przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy.

Zdaniem Trybunału w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej.

W konsekwencji Trybunał orzekł, że wykładni art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej wymóg przejrzystości warunków tej umowy, przewidujących, że waluta obca jest walutą rozliczeniową i że euro jest walutą spłaty, oraz powodujących skutek w postaci ponoszenia ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczy konsumentowi wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne – potencjalnie istotne – takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy.

Znacząca nierównowaga

W rozpatrywanej sprawie warunki umowne wprowadzone do umów kredytu denominowanego w walucie obcej, przewidują, że obie strony ponoszą ryzyko kursowe, ale że ryzyko ponoszone przez przedsiębiorcę, w tym przypadku instytucję bankową, jest ograniczone, podczas gdy ryzyko ponoszone przez konsumenta takie nie jest. Warunki te nakładają więc na konsumenta ryzyko kursowe w wypadku spadku wartości waluty krajowej w stosunku do waluty obcej.

Z orzecznictwa Trybunału wynika, że w ramach umów kredytu denominowanych w walucie obcej, do sądu krajowego należy ocena, w świetle całości okoliczności faktycznych sprawy i z uwzględnieniem w szczególności fachowej wiedzy przedsiębiorcy w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążącego się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, po pierwsze, możliwego niedochowania wymogu dobrej wiary, a po drugie, istnienia ewentualnej znaczącej nierównowagi w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13. W odniesieniu do wymogu dobrej wiary Trybunał wyjaśnił, że w ramach tej oceny należy w szczególności wziąć pod uwagę siłę pozycji negocjacyjnych stron oraz kwestię, czy konsument został zachęcony do wyrażenia zgody na dany warunek. Natomiast oceniając, czy warunek umowny tworzy – wbrew wymogowi dobrej wiary i ze szkodą dla konsumenta – znaczną nierównowagę praw i obowiązków stron wynikających z wiążącej je umowy, sąd krajowy powinien sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych.

W świetle wiedzy i większych środków, jakimi dysponuje przedsiębiorca w celu antycypowania ryzyka kursowego, które może urzeczywistnić się w dowolnym momencie w trakcie obowiązywania umowy, a także nieobjętego górnym pułapem ryzyka wahań kursów wymiany walut, jakim obciążają konsumenta warunki umowne, Trybunał uznał, że takie warunki mogą prowadzić do znaczącej nierównowagi wynikających z danej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

W ocenie Trybunału rozpatrywane w niniejszej sprawie warunki umowne wydają się obciążać konsumenta, w zakresie, w jakim przedsiębiorca nie przestrzegał wymogu przejrzystości względem tego konsumenta, ryzykiem nieproporcjonalnym do świadczeń i kwoty otrzymanej pożyczki, ponieważ stosowanie tych warunków skutkuje tym, że konsument musi długoterminowo ponieść koszt zmiany kursu wymiany. W zależności od tej zmiany konsument ten może znajdować się w sytuacji, w której, po pierwsze, pozostała kwota kapitału należnego w walucie spłaty, w niniejszym przypadku w euro, jest znacznie wyższa niż kwota pierwotnie pożyczona, a po drugie, spłacone raty miesięczne prawie wyłącznie pokrywały same odsetki.

Opracowała: dr Ewa Skibińska, z biura Rzecznika Finansowego.


law-and-order-6311493_640.jpg

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców przypomina przedsiębiorcom, że biegnie termin na złożenie wniosków o wznowienie postępowań. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-895/19 został opublikowany 10.05.2021 r. w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.


loaf-2796393_640.jpg

Usługi restauracyjne i dostawa towarów

Pojęcie „usług restauracyjnych i cateringowych” obejmuje dostarczanie żywności wraz z odpowiednimi usługami wspomagającymi, mającymi na celu umożliwienie natychmiastowego spożycia tej żywności przez klienta końcowego, czego zweryfikowanie należy do sądu odsyłającego. Jeżeli klient końcowy podejmie decyzję o nieskorzystaniu z zasobów materialnych i ludzkich udostępnionych mu przez podatnika w związku z konsumpcją dostarczonej żywności, należy uznać, że z dostawą tej żywności nie wiąże się żadna usługa wspomagająca – wskazał TSUE w wyroku z dn. 22.04.2021 roku w sprawie C-703/19.


flaga-mapa-10.jpg

Ubiegły miesiąc przyniósł mieszane uczucia po stronie tak podatników, jak i polskiego ustawodawcy. Gdy jedni cieszyli się z pozytywnych wyroków Trybunału, drudzy w tym czasie niepokojąco patrzyli w przyszłość. Jakie wnioski płyną z dwóch bardzo ważnych rozstrzygnięć?

TSUE: polskie przepisy w zakresie WNT są niezgodne z Dyrektywą

Podatnicy doczekali się bardzo ważnego – bo jednoznacznie korzystnego dla nich – orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jego treść nie pozostawia złudzeń:

Artykuły 167 i 178 dyrektywy Rady 2006/112/WE z dnia 28 listopada 2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej – Dz.Urz. UE L 347/1 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie stosowaniu przepisów krajowych, zgodnie z którymi wykonanie prawa do odliczenia podatku od wartości dodanej (VAT) związanego z nabyciem wewnątrzwspólnotowym w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym VAT jest należny, jest uzależnione od wykazania należnego VAT w deklaracji podatkowej, złożonej w terminie trzech miesięcy od upływu miesiąca, w którym w odniesieniu do nabytych towarów powstał obowiązek podatkowy“.

Według TSUE zasada dająca trzy miesiące na „neutralne” rozliczanie VAT na transakcjach WNT jest niezgodna z Dyrektywą VAT. Oznacza to zakwestionowanie polskich przepisów w zakresie, w którym nakazują one w pewnych sytuacjach ujmowanie VAT należnego i naliczonego z tytułu WNT w rozliczeniach za inne okresy.

Co ten wyrok oznacza dla podatników?

Wyrok może być podstawą do wszczęcia procedury zwrotowej odsetek uiszczonych w związku z przepisami polskiej ustawy o VAT, zakwestionowanymi przez TSUE. Wobec tego podatnicy VAT powinni w pierwszej kolejności dokonać analizy dotychczasowych rozliczeń WNT przez pryzmat zakwestionowanych przepisów.

Oczywiście, oprócz kwestii fiskalnych, związanych z możliwością dochodzenia zwrotu nienależnie uiszczonych należności, przytoczony wyrok porządkuje kwestię rozliczania wewnątrzwspólnotowych transakcji.

Nowy stary podatek od sprzedaży detalicznej

Jednak chronologicznie w zeszłym miesiącu na pierwszy ogień poszedł obowiązujący od stycznia 2021 r. podatek od sprzedaży detalicznej. U zarania tej daniny leżało, by wyrównać szanse między dużymi sieciami handlowymi a mniejszymi (lokalnymi) podmiotami. A żeby sobie o tym przypomnieć, należy sięgnąć pamięcią do roku 2016 r., gdy podatek od sprzedaży detalicznej wprawdzie został wprowadzony do polskiego porządku prawnego, jednak spotkał się z zakwestionowaniem ze strony Komisji Europejskiej. Do marca 2021 r. sprawa czekała na rozstrzygnięcie i w końcu jest – wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, zgodnie z którym polski podatek od sprzedaży detalicznej jest zgodny z prawem UE.

Kto musi zmierzyć się z podatkiem detalicznym?

Podatek od sprzedaży detalicznej nie objął swoim zakresem branży e-commerce, która zwłaszcza w czasach pandemii bije kolejne rekordy sprzedażowe. Podatnikami są firmy prowadzące w Polsce sprzedaż stacjonarną, podstawę opodatkowania stanowi osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę 17.000.000 zł.

Ustawa przewiduje dwa progi:

  • od wartości sprzedaży powyżej 17 mln zł miesięcznie – podatek wynosi 0,8 proc. przychodów powyżej tej kwoty
  • od wartości sprzedaży 170 mln zł miesięcznie – stawka podatku powyżej tej kwoty wynosi 1,4 proc.

Do 25 lutego sieci handlowe miały złożyć do urzędów skarbowych stosowną deklarację podatkową za styczeń – pierwszy miesiąc obowiązywania nowej daniny.

Jakub Czerski – Tax Manager

Accace Sp. z o.o. Warszawa

www.accace.pl


flaga-mapa-40.jpg

W postępowaniu przed TSUE toczącym się przy udziale Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców Trybunał wyrokiem z dn. 18.03.2021 roku potwierdził o sprzeczności z art. 86 ust. 10b pkt 2 lit. b) ustawy o podatku od towarów i usług (u-VAT) z przepisami Unijnymi, w zakresie jaki przepisy ustawy o VAT wykonanie prawa do odliczenia podatku VAT związanego z nabyciem wewnątrzwspólnotowym w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym VAT jest należny, uzależniały od wykazania należnego VAT w deklaracji podatkowej, złożonej w terminie trzech miesięcy od upływu miesiąca, w którym w odniesieniu do nabytych towarów powstał obowiązek podatkowy.

Rzecznik MŚP wstąpił do postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości dotyczącego zgodności przepisu art. 86 ust. 10b pkt 2 lit. b) u-VAT z artykułami 167 i 178 dyrektywy Rady 2006/112/WE z dn. 28.11.2006 r. w sprawie wspólnego systemu podatku od wartości dodanej Dz.Urz.UE L-347/1 – w zakresie dotyczącym wewnątrzwspólnotowych nabyć towarów.

W swoim wystąpieniu skierowanym do TSUE Rzecznik wskazał, że zasada neutralności podatkowej wymaga, aby prawo do odliczenia naliczonego podatku VAT zostało przyznane w razie spełnienia podstawowych wymagań, nawet jeśli podatnik nie spełnił niektórych wymagań formalnych. Podatek ten na żadnym etapie nie powinien obciążać podatnika.

Rzecznik podkreślił, że w przypadku wewnątrzwspólnotowych nabyć towarów mechanizm ich rozliczenia został skonstruowany w oparciu o równoważność podatku należnego oraz naliczonego. Mechanizm ten zakłada neutralność podatku, ponieważ kwocie podatku należnego odpowiada jednocześnie kwota podatku naliczonego wynikająca z tej samej czynności opodatkowanej. Innymi słowy ustawodawca zagwarantował realizację zasady neutralności opodatkowania poprzez rozliczenie podatku należnego oraz naliczonego wynikającego z jednej czynności opodatkowanej w ramach jednego okresu rozliczeniowego.

Zdaniem Rzecznika przepisy krajowe przedmiotową równowagę wypaczały. Powodowały, że podatnik jedynie ze względów formalnych (tj. daty/momentu ujęcia faktury w rejestrze) będzie musiał de facto ponieść dodatkowy wydatek w postaci odsetek. Ciężar ten będzie wynikał jedynie z faktu, że ze względu na wymogi formalne wprowadzone przez polskiego ustawodawcę nie będzie mógł rozliczyć podatku naliczonego oraz należnego w tym samym okresie rozliczeniowym.

Przedmiotowe wymogi zdaniem Rzecznika pozostają w sprzeczności z zasadą neutralności podatku od towarów i usług. Skoro bowiem fakt dokonania dostawy wewnątrzwspólnotowej jest bezsporny to zasada neutralności podatkowej wymaga, by prawo do odliczenia podatku naliczonego zostało przyznane w razie spełnienia przesłanek merytorycznych, nawet jeśli podatnik nie był w stanie dochować pewnych wymogów formalnych.

W wyroku, Trybunał podzielił argumentację Rzecznika MŚP oraz Spółki i wskazał, że prawo do odliczenia jest wykonywane co do zasady w okresie, w którym podatek stał się wymagalny, może zagwarantować neutralność podatkową. Pozwala on bowiem zagwarantować, że zapłata VAT i jego odliczenie następują w tym samym okresie, tak aby podatnik został całkowicie uwolniony od ciężaru VAT należnego bądź lub zapłaconego w ramach całej prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Podkreślił, że sprzeczne z tą logiką byłoby czasowe obarczenie podatnika ciężarem VAT należnego z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego, tym bardziej że żadna kwota nie jest należna organom podatkowym z tytułu takiego nabycia.

W związku z tym, zdaniem TSUE stosowanie przepisów krajowych nie może uniemożliwiać w sposób automatyczny i z powodu naruszenia wymogu formalnego wykonania prawa do odliczenia VAT należnego z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego w tym samym okresie co rozliczenie tej samej kwoty VAT bez uwzględnienia wszystkich istotnych okoliczności, a w szczególności dobrej wiary podatnika.

Trybunał podkreślił, że uregulowanie krajowe, które zakazuje w sposób systematyczny wykonywania prawa do odliczenia VAT związanego z nabyciem wewnątrzwspólnotowym w tym samym okresie, w którym ta sama kwota VAT powinna zostać rozliczona, nie przewidując uwzględnienia wszystkich istotnych okoliczności, a w szczególności dobrej wiary podatnika, wykracza poza to, co jest konieczne, po pierwsze, do zapewnienia prawidłowego poboru VAT, w sytuacji gdy żadna kwota VAT nie jest należna na rzecz organu podatkowego, a po drugie – do zapobiegania oszustwom podatkowym.

Mając na względzie całość powyższych rozważań TSUE wskazał, że art. 167 i 178 dyrektywy VAT należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie stosowaniu przepisów krajowych, zgodnie z którymi wykonanie prawa do odliczenia VAT związanego z nabyciem wewnątrzwspólnotowym w tym samym okresie rozliczeniowym, w którym VAT jest należny, jest uzależnione od wykazania należnego VAT w deklaracji podatkowej, złożonej w terminie trzech miesięcy od upływu miesiąca, w którym w odniesieniu do nabytych towarów powstał obowiązek podatkowy.

– To bardzo ważny wyrok dla polskich przedsiębiorców dokonujących nabyć wewnątrzwspólnotowych. Przepisy będące podstawą wyroku od początku budziły kontrowersje, co do ich zgodności z prawem Unii Europejskiej. Obowiązek zapłaty przez przedsiębiorcę odsetek będący skutkiem braku możliwości odliczenia podatku naliczonego w rozliczeniu za okres, w którym powstał obowiązek podatkowy pozostawał w sposób oczywisty w sprzeczności z zasadą proporcjonalności oraz neutralności podatku VAT – komentuje Paweł Chrupek, radca prawny doradca podatkowy pełnomocnik Rzecznika MŚP w postępowaniu przed TSUE.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców



Podatek od sprzedaży detalicznej nie narusza prawa Unii w dziedzinie pomocy państwa – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Trybunał oddalił odwołanie Komisji Europejskiej w tej sprawie i utrzymał w mocy wcześniejszy wyrok Sądu UE. Podatek handlowy jest pobierany od stycznia 2021 r. Jego pobór był zawieszony od 2016 r.

Podatek od sprzedaży detalicznej został wprowadzony przez polski rząd w 2016 r. ustawą z dnia 6 lipca 2016 r. o podatku od sprzedaży detalicznej (Dz. U. z 2018 r. poz.1325 z późn. zm.). Nowa danina miała być pobierana od 1 września 2016 r. Przepisy ustawy zostały jednak zakwestionowane przez Komisję Europejską (KE), która nakazała zawieszenie stosowania podatku. Zdaniem Komisji progresywne stawki oparte na wielkości przychodów przyznawałyby przedsiębiorstwom o niskich przychodach selektywną przewagę nad ich konkurentami, z naruszeniem unijnych zasad pomocy państwa. Jednocześnie Komisja Europejska wydała nakaz zobowiązujący Polskę do zawieszenia stosowania tego podatku do czasu zakończenia jego analizy przez Komisję (tzw. nakaz zawieszenia).

Pobór podatku jest zawieszony od początku obowiązywania ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. W decyzji z 19 września 2016 r. KE stwierdziła wstępnie niezgodność podatku z przepisami o pomocy publicznej oraz nakazała zawieszenie stosowania podatku. W decyzji ostatecznej z 30 czerwca 2017 r. Komisja stwierdziła, że stawki progresywne podatku od sprzedaży detalicznej są środkiem selektywnym sprzyjającym małym przedsiębiorstwom, a tym samym ustanawiają pomoc państwa i naruszają art. 107 ust. 1 i 108 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

Polska zaskarżyła obie decyzje Komisji do Sądu Unii Europejskiej (SUE). W wyroku dotyczącym podatku, ogłoszonym 16 maja 2019 r., unijny sąd podzielił stanowisko Polski zaprezentowane podczas postępowania. Wyrok SUE jest jednak nieprawomocny. KE odwołała się od niego do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).

„Dzisiejszy wyrok TSUE potwierdził nasze racje. KE miała swój punkt widzenia w tej sprawie, my mieliśmy swój. Polska szczegółowo odniosła się do tych wątpliwości w postępowaniu przed KE i przed sądami unijnymi. W 2019 roku Sąd UE przychylił się do stanowiska Polski, co do zgodności podatku z przepisami o pomocy państwa wydając korzystny dla Polski wyrok. Komisja Europejska wniosła do TSUE odwołanie od wyroku, bo miała do tego pełne prawo. Nie jest to podatek nowy, do 1 stycznia 2021 roku przedłużone było zawieszenie jego poboru” – skomentował wyrok TSUE minister finansów, funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński.

Jak podał TSUE w swoim komunikacie: „Punktem wyjścia dla określenia, co dany ustawodawca krajowy uważa za normalne opodatkowanie, może być zatem każdorazowo jedynie decyzja tego ustawodawcy. W analizowanych sytuacjach jest to progresywny podatek przychodowy pobierany od przedsiębiorstw prowadzących działalność w sektorze handlu detalicznego bądź od przedsiębiorstw z branży publikacji reklam, którego podstawę wymiaru stanowi obrót. Powszechnie obowiązująca ustawa podatkowa – która, jak w tym przypadku, ustanawia dopiero ramy odniesienia, może zatem stanowić pomoc tylko wtedy, gdy została skonstruowana w sposób wyraźnie niespójny. Wobec tego Sąd słusznie wykluczył istnienie takiej niespójności odpowiednio w przypadku polskiego podatku od sprzedaży detalicznej i węgierskiego podatku od reklam”.

Przypomnijmy, podatek od sprzedaży detalicznej płacą sprzedawcy, którzy osiągnęli w danym miesiącu przychód ze sprzedaży detalicznej ponad 17 mln zł. Podstawą opodatkowania jest osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę wolną wynoszącą wspomniane 17 mln zł. Przewidziano dwie stawki podatku:

  • 0,8 proc. od nadwyżki przychodu powyżej 17 mln zł do 187 mln zł miesięcznie,
  • 1,4 proc. od nadwyżki przychodu ze sprzedaży ponad 187 mln zł miesięcznie.

Podatek nie obejmie takich towarów jak: refundowane leki, energia elektryczna, ciepło systemowe, gaz ziemny, gaz w butlach oraz paliwa stałe (węgiel, koks). Sprzedaż przez internet nie jest opodatkowana.

„Podatek handlowy ma wyrównać szhipeanse między dużymi sieciami a małymi polskimi firmami. Mniejsze sklepy, osiągające obroty niższe niż 17 mln zł miesięcznie, nie będą musiały płacić podatku od sprzedaży detalicznej. Bardzo nas cieszy, że TSUE bardzo czytelnie i jednoznacznie potwierdził słuszność naszej polityki podatkowej. Według Trybunału nasze podejście do uczciwej konkurencji oraz zaprezentowany przez Polskę model wyrównywania szans pomiędzy małymi i wielkimi rynkowymi graczami jest zgodny z prawem unijnym. To bardzo dobra wiadomość dla firm, szczególnie tych mniejszych, którym trudniej utrzymać się na rynku niż handlowym gigantom” – dodaje wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Podatek od sprzedaży detalicznej nie będzie pobierany za lata 2016-2020.

Źródło: MF

B.O.