Fundusze Europejskie są otwarte na wnioskodawców. Laureaci konkursu „Granty na Eurogranty” mogą starać się o zdobycie grantu w ramach programu UE, w szczególności: Horyzont Europa, Kreatywna Europa, LIFE oraz w ramach innych programów zarządzanych centralnie przez Komisję Europejską, w tym Social Prerogative and Specific Competencies Lines czy Single Market Programme. Wsparcie jest dedykowane przedsiębiorcom z sektora MŚP w ramach Programu Inteligentny Rozwój.

Do 11.08.2022 r. można składać wnioski w konkursie „Granty na Eurogranty”. To inicjatywa dedykowana mikro, małym i średnim przedsiębiorstwom, które potrzebują wsparcia finansowego w przygotowaniu wniosku projektowego do programów organizowanych przez Unię Europejską.

– Konkurs ma na celu ułatwienie polskim firmom procesu aplikacji o granty europejskie. Finansowanie ma wesprzeć przedsiębiorcę w przygotowaniu aplikacji do konkursu i może być przeznaczone na koszty związane z usługami doradczymi, opracowaniem studium wykonalności, poszukiwaniem partnerów do projektu czy wynagrodzenia pracowników zaangażowanych w ten proces. W ramach dofinansowania można otrzymać nawet 280 tys. zł. Całkowita pula środków w konkursie to 50 mln zł – powiedziała Izabela Fiszer, zastępca dyrektora Departamentu Internacjonalizacji Przedsiębiorstw, PARP.

Dla projektów zlokalizowanych w województwie mazowieckim pula środków wynosi 20 mln zł, a dla projektów z województw innych niż mazowieckie – 30 mln zł.

Warunkiem formalnym udziału w projekcie „Granty na Eurogranty” jest wnioskowanie o fundusze na przygotowanie projektu na Eurogrant, dla którego nabór został zakończony maksymalnie 30 dni przed datą złożenia wniosku o dofinansowanie.

Przykłady programów unijnych

Jednym z programów jest Horyzont Europa, który wiosną 2021 roku zastąpił program Horyzont 2020. Inicjatywa zapewnia wsparcie naukowcom i innowatorom, którzy wprowadzają w życie rozwiązania proekologiczne i prozdrowotne, wzmacniają potencjał technologiczny i przemysłowy oraz rozwiązują wyzwania społeczne, przed którymi stoi Europa. Twórcy inicjatywy chcą zwiększyć skalę badań i innowacji w dziedzinach związanych z klimatem, kulturą, integracją społeczną oraz zdrowiem. Horyzont Europa będzie wspierał kraje osiągające gorsze wyniki w zakresie badań naukowych i innowacji. Ponadto wprowadzi nowe inicjatywy, takie jak Europejska Rada ds. Innowacji (EIC), której zadaniem będzie wsparcie dla powstających i przełomowych technologii. Program zakłada również współpracę z innymi programami i politykami UE.

Kolejnym ciekawym projektem grantowym jest LIFE – instrument finansowy Unii Europejskiej poświęcony wyłącznie współfinansowaniu projektów z dziedziny ochrony środowiska i klimatu. Jego głównym celem jest wspieranie procesu wdrażania wspólnotowego prawa ochrony środowiska oraz identyfikacja i promocja nowych rozwiązań dla problemów dotyczących środowiska w tym przyrody.

Kreatywna Europa to program, który oferuje finansowe wsparcie dla sektorów kultury, audiowizualnego i kreatywnych. Jego głównymi celami są promocja europejskiej różnorodności kulturowej i dziedzictwa, budowanie kompetencji profesjonalistów, rozwój publiczności europejskich dzieł m. in. poprzez zwiększanie dostępu do kultury i utworów audiowizualnych. Program składa się z trzech komponentów.

  • Media – skierowany jest do producentów filmów i gier komputerowych, dystrybutorów, agentów sprzedaży, organizatorów szkoleń i warsztatów, festiwali filmowych, targów branżowych, wydarzeń budujących i rozwijających widownię filmów europejskich oraz inicjatyw edukacyjnych, twórców innowacyjnych narzędzi internetowych przeznaczonych dla profesjonalistów z branży audiowizualnej, inicjatyw sieciujących europejskie platformy VoD oraz kin promujących filmy europejskie.
  • Kultura – skierowany do publicznych oraz prywatnych instytucji, organizacji i innych podmiotów aktywnie działających w sektorach kultury.
  • Międzysektorowy – wspiera międzynarodowe działania oparte na partnerskiej współpracy organizacji i instytucji sektorów kultury, kreatywnego i audiowizualnego.

Informacje o konkursie „Granty na Eurogranty” znajdują się na stronie.

Źródło: parp.gov.pl


mein_Przemyslaw_Czarnek.png

– Chcemy stworzyć w każdej szkole podstawowej laboratoria przyszłości, czyli nowoczesne pracownie, robotyczne, techniczne, tak żeby dzieci mogły odkrywać sobie swoje talenty i rozwijać te talenty właśnie w ten sposób – powiedział Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek, przedstawiając założenia programu Laboratoria Przyszłości.

Szef MEiN zwrócił uwagę na duże zainteresowanie konsultacjami w sprawie katalogu sprzętu dostępnego w programie.

– Dziękuję wszystkim, którzy zgłosili swoje opinie w czasie konsultacji. Otrzymaliśmy 4 tys. propozycji. To świadczy o wielkim zainteresowaniu tym programem. W ten sposób uzupełniliśmy katalog sprzętu dla szkół do 175 pozycji. Dziś otwieramy nabór wniosków. Zachęcamy wszystkie szkoły i organy prowadzące do zgłaszania się do programu – powiedział.

Minister Przemysław Czarnek podkreślił, że program daje uczniom duże możliwości rozwoju i odpowiada na ich zainteresowania związane z nowymi technologiami:

– Wiele spośród dzieci ze szkół podstawowych chciałoby odkrywać swoje zdolności, swoje talenty w dziedzinach już bardzo zaawansowanych cyfrowo, związanych z robotyką właśnie. Dzięki programowi będą miały takie możliwości w szkole, ucząc się ze swoimi nauczycielami – zaznaczył minister.

W inauguracji naboru wniosków do programu Laboratoria Przyszłości uczestniczyła młodzież – mistrzowie programowania z Kraśnika. Gratulując uczniom z drużyny Spice Gears znakomitych kompetencji z zakresu robotyki, szef MEiN zaznaczył, że program Laboratoria Przyszłości otwiera przed wszystkimi uczniami w Polsce możliwość doskonalenia umiejętności w dziedzinach takich jak programowanie, robotyka i kodowanie: – Widzieliśmy dziś pokaz umiejętności mistrzowskich młodzieży z Kraśnika. Chcemy, żeby takie umiejętności mistrzowskie mogły być udziałem wszystkich uczniów w całej Polsce – powiedział.

Szczegóły programu oraz informacje dotyczące składania wniosków można znaleźć na stronie. Zachęcamy do udziału!

Dwa tygodnie temu uruchomiliśmy program Laboratoria Przyszłości, w ramach którego ponad 1 mld zł trafi do szkół podstawowych w całym kraju na zakup nowoczesnego wyposażenia rozwijającego kompetencje przyszłości.

Od 8 października do 15 listopada potrwa nabór wniosków dla publicznych szkół podstawowych i prowadzących je samorządów. Nabór dla szkół prowadzonych przez inne podmioty niż JST będzie realizowany w kolejnej turze.

Ponad miliard złotych na rozwój kompetencji przyszłości

Laboratoria Przyszłości to rządowa inicjatywa finansowana z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i realizująca jeden z postulatów „Polskiego Ładu”. W ramach tego przedsięwzięcia szkoły podstawowe w całej Polsce otrzymają środki na zakup wyposażenia służącego uczniom do rozwijania kompetencji, takich jak współpraca, kreatywność, umiejętność rozwiązywania problemów czy znajomość nowych technologii.

W ramach programu Laboratoria Przyszłości organy prowadzące szkoły mogą otrzymać do:

  • 30.000 złotych– w przypadku szkół do 100 uczniów (jest ich 5.168, a uczy się w nich 292.457 uczniów);
  • 60.000 złotych – w przypadku szkół od 101 do 200 uczniów(jest ich 3.492, a uczy się w nich 495.017 uczniów);
  • 70.000 złotych– w przypadku szkół od 201 do 234 uczniów (jest ich 659, a uczy się w nich 142.467 uczniów);
  • 300 złotych na ucznia– w przypadku szkół od 235 uczniów (jest ich 4.678, a uczy się w nich 2.131.451 uczniów).

Oznacza to, że wszystkie szkoły w Polsce otrzymają co najmniej 300 zł na ucznia. Łącznie z inicjatywy skorzysta ponad 3 miliony uczniów z 15 tys. szkół.

Prawie dwieście rodzajów sprzętu dla szkół

Przez kilka tygodni trwały konsultacje katalogu wyposażenia, które trafi do szkół w ramach programu Laboratoria Przyszłości. MEiN otrzymało 3.856 propozycji od 583 podmiotów – dyrektorów szkół, nauczycieli, pracowników instytucji oświatowych, uczniów, rodziców, przedstawicieli uczelni, przedsiębiorców, izb branżowych, samorządów, fundacji i stowarzyszeń.

Cyklicznie odbywają się także specjalne webinary dotyczące projektu Laboratoria Przyszłości – do udziału w nich zgłosiło się 3.612 organów prowadzących i 10.786 przedstawicieli szkół. Efektem tych konsultacji jest liczący 175 pozycji katalog wyposażenia, które szkoły mogą kupować za otrzymane w ramach programu środki. Konstrukcja katalogu sprawia, że każda szkoła znajdzie w nim odpowiedni dla siebie sprzęt – od narzędzi do prac ręcznych, przez drukarki 3D i roboty edukacyjne, po sprzęt do realizacji nagrań audio-video.

Katalog zawiera minimalne wymagania do wielu pozycji, których nie należy mylić z kompletną specyfikacją – każde wyposażenie spełniające minimalne wymogi może być kupowane w ramach programu. W katalogu wyszczególniono również wyposażenie podstawowe, które każda szkoła musi zakupić w ramach programu, o ile jeszcze go nie posiada oraz dodatkowe – dobierane swobodnie przez szkoły. Obecnie w skład wyposażenia podstawowego wchodzą:

  • Drukarki 3D z akcesoriami (w tym m.in. z aplikacjami, slicerami, ploterami);
  • Mikrokontrolery z sensorami, wzmacniaczami, płytkami prototypowymi i innymi akcesoriami;
  • Sprzęt do nagrań dla nauki prezentacji swoich osiągnięć (kamery, oświetlenie, mikrofony);
  • Stacje lutownicze (do mikrokontrolerów).

Te elementy od 01.09.2022 roku będą musiały znaleźć się w każdej szkole podstawowej w Polsce, nawet jeśli placówka nie zgłosiła się do Laboratoriów Przyszłości. Założeniem programu jest umożliwienie wszystkim szkołom podstawowym w Polsce sfinansowania w całości zakupu wyposażenia podstawowego oraz wybranych przez szkoły elementów wyposażenia dodatkowego, aby wchodzący od kolejnego roku szkolnego obowiązek nie miał negatywnego wpływu na sytuację finansową organów prowadzących szkoły.

Wsparcie jest udzielane w całości z góry, bez konieczności wniesienia wkładu własnego.

Jak złożyć wniosek?

Szkoła wypełnia wniosek, który trafia do organu prowadzącego. Następnie wnioskuje on o przyznanie wsparcia do Prezesa Rady Ministrów za pośrednictwem właściwego wojewody. Wszystkie wnioski można wypełnić w kilka minut i składa się je wyłącznie elektronicznie – za pośrednictwem strony internetowej. Na stronie dostępne są także: katalog, instrukcje składania wniosków (w formie pisemnej i wideo), a także inne pomocne materiały. Szkoły, których organami prowadzącymi są jednostki samorządu terytorialnego, mogą składać wnioski już od 8 października do 15 listopada. Organy prowadzące te szkoły muszą wydać co najmniej 60% otrzymanych środków do końca 2021 r. Sam sprzęt może być dostarczony do szkół najpóźniej 01.09.2022 roku.

Kiedy mogą składać wniosek szkoły niepubliczne i prowadzone przez inne organy niż samorządy?

Szkoły niepubliczne oraz szkoły publiczne prowadzone przez ministrów, osoby fizyczne lub osoby prawne inne niż ministrowie będą objęte kolejnymi naborami. Harmonogram programu skonstruowany jest tak, aby każda szkoła miała co najmniej 6 miesięcy na zakupy. Szkoły, które jeszcze nie mogą składać wniosków, mogą wypełnić deklarację zainteresowania, aby dostać automatyczne powiadomienie o uruchomieniu naboru.

Strona programu i infolinia

Inicjatywa jest obsługiwana przez specjalną stronę internetową gov.pl/laboratoria. Za jej pośrednictwem będzie możliwe składanie wniosków i sprawozdań oraz zapoznawanie się z najważniejszymi informacjami, w tym z katalogiem wyposażenia.

Odpowiedzi na wszystkie pytania i wątpliwości dotyczące programu Laboratoria Przyszłości będą udzielane przez formularz kontaktowy dostępny na stronie lub infolinię pod numerem telefonu +48 22 500 144, która działa od poniedziałku do piątku w godz. 6:00-20:00 oraz w soboty i niedziele w godz. 8:00-18:00 .

Laboratoria Przyszłości – Strona internetowa
Facebook
YouTube

Źródło: Ministerstwo Edukacji i Nauki



Być może nie wiecie, ale w tym tygodniu obchodziliśmy Dzień Dobrych Wiadomości. Rekordowa wygrana w loterii jest Twoja? A może – daleki krewny właśnie przepisał Ci swój liczony w milionach majątek? Nie daj się nabrać. Każda podejrzana wiadomość, którą dostajesz – to może być phishing.

Zaintrygowanie, krótki impuls, który podpowiada, żeby sprawdzić o co chodzi, kliknięcie w link… tyle wystarczy, żeby stać się ofiarą phishingu. Cyberprzestępcy to wiedzą – i korzystają. Jak się nie dać?

Różne sposoby

Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia, czym jest phishing. To jeden z najpopularniejszych typów ataków opartych o wiadomości e-mail lub SMS, a coraz częściej także – te przesyłane w mediach społecznościowych. Ta metoda ma sprawić, żebyśmy podjęli działania zgodne z zamierzeniami cyberprzestępców, mówiąc inaczej – złapali się na rzuconą przynętę (stąd skojarzenie ze słowem fishing – ang. łowienie ryb).

To dlatego kusi rzekomymi niepowtarzalnymi ofertami, sensacyjnymi nagłówkami, dosłownym lub przysłowiowym „zwycięskim losem” – wywołuje poczucie, że jesteśmy szczęśliwcami. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie.

Jaki jest cel phishingu?

To np. wyłudzenie naszych danych do logowania do kont bankowych lub w mediach społecznościowych. Jak możecie się domyślać – stąd już tylko krok do poważnych problemów. Wykorzystując nasze dane cyberprzestępcy mogą przejąć pieniądze z naszych kont bankowych, czy też zaciągnąć pożyczkę podszywając się pod nas. Mogą też wykorzystać nasze konta w mediach społecznościowych do złapania kolejnych ofiar. Dlatego – nie dajcie się „złowić”.

Na chłodno

Najważniejsza zasada – nigdy nie klikaj w podejrzane linki lub takie, które pochodzą od nieznanych nadawców. Zwracaj uwagę na nazwy stron internetowych, a także na treść wiadomości.

Cyberprzestępcy dbają o jak największą wiarygodność, ale zdarzają im się błędy i przejęzyczenia. Czasem może chodzić o literówkę, czy jedną przestawioną literę, innym razem o niepoprawną gramatykę, interpunkcję, pisownię, czy też brak polskich znaków np. „ą”, „ę” itd. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Oto kilka wskazówek:

  • Sprawdź, czy e-mail na pewno jest adresowany do Ciebie (z imienia i nazwiska). Jeśli występujesz w roli np. „przyjaciela”, czy „zwycięzcy” – to podejrzane.
  • Zweryfikuj oznakowania i ogólny wygląd wiadomości. Jeśli np. mail pochodzi z banku, powinny być w nim odpowiednie logotypy, stopki, itp. Masz wątpliwości? Zadzwoń do danej instytucji i zapytaj, czy jesteś adresatem takiej wiadomości.
  • Dokładnie zweryfikuj adres, z którego przysłana została wiadomość. Często będzie się on zbliżony do prawdziwego adresu, ale szczegóły będą się różniły, np. znajdziesz w nim dodatkową cyfrę lub literę.
  • Bądź podejrzliwy w stosunku do zwrotów: „kliknij natychmiast”, „odpowiedz w ciągu 24h” – i innych, które mają wymusić szybką reakcję.

Pamiętaj też, że banki i inne instytucje nigdy nie proszą o podanie hasła lub innych wrażliwych danych za pośrednictwem maila czy sms-a. W przypadku, gdy wiadomość zawiera prośby o takie informacje, najprawdopodobniej jest ona phishingiem. W każdej sytuacji zachowaj czujność – to Twoja przewaga.

Działaj – zgłoś

– Cyberprzestępcy stale tworzą nowe metody wyłudzania danych lub pieniędzy. Dlatego – postępujmy ostrożnie, weryfikujmy informacje, zastanówmy się kilka razy, zanim uznamy, że dana wiadomość nie budzi naszych zastrzeżeń. A jeśli mamy pewność, że jesteśmy świadkami przestępstwa, zgłaszajmy to – mówi minister Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa.

A gdzie i jak można to zgłosić?

Wystarczy wejść na stronę https://incydent.cert.pl/ i wypełnić dostępny tam formularz. Tu możecie zgłosić stronę, która wyłudza dane osobowe, dane uwierzytelniające do kont bankowych lub serwisów społecznościowych. Warto to robić!

Źródło: Cyfryzacja KPRM



Nie od dziś wiadomo, że Unia Europejska dąży do statusu lidera na globalnym rynku cyfrowym, zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i prawnym, co realizuje poprzez proponowanie i wdrażanie nowatorskich regulacji.

Do tej kategorii bez dwóch zdań zalicza się projekt aktu o usługach cyfrowych (ang. Digital Services Act; DSA), nazywany przez niektórych „nowym RODO” lub „RODO dla Internetu”. Choć DSA jest jeszcze w fazie prac i przepisy te nie zostały jeszcze przyjęte, bez wątpienia będą one niosły za sobą znaczące reperkusje zarówno dla dostawców usług cyfrowych z siedzibą w Unii Europejskiej, jak i dla firm zlokalizowanych poza unijnymi granicami, których użytkownikami są obywatele Unii.

Należy do nich zakwalifikować przede wszystkim dużych graczy ze świata ‘big tech’, takich jak Facebook, Twitter czy Snapchat. Jednocześnie należy zaznaczyć, że nowe przepisy zmieniają zasady gry dla wszystkich przedsiębiorstw działających na rynku usług cyfrowych. Niniejszy artykuł wyjaśnia, dlaczego projekt DSA budzi tak silne emocje w branży technologicznej, a także na co zwrócić uwagę, przygotowując się do wejścia przepisów w życie.

Akt o usługach cyfrowych

Akt o usługach cyfrowych stanowi efekt wysiłków podejmowanych przez Komisję Europejską celem uregulowania działalności branży technologicznej, w tym w szczególności działających w jej ramach firm-gigantów. Regulacja ta stanowi część unijnej strategii cyfrowej „Shaping Europe’s Digital Future”, której celem jest stworzenie nowych ram regulacyjnych dla działalności firm technologicznych. Powyższe sygnalizuje, że Unia Europejska (UE) chce w większym stopniu regulować przemysł technologiczny, co spotyka się z obawami zarówno ze strony konsumentów, jak i przedsiębiorców. W niniejszym artykule wyjaśniamy, jakie zmiany czekają nas w sektorze usług pośrednictwa internetowego, o jakich nowych obowiązkach muszą pamiętać właściciele firm, a także, co akt o usługach cyfrowych oznacza dla swobody wypowiedzi i usuwania nielegalnych treści z platform internetowych.

DSA koncentruje się na moderacji treści i reklamie internetowej. Ma na celu uregulowanie „pośredników i platform internetowych”. Należą do nich „rynki internetowe, sieci społecznościowe, platformy do udostępniania treści, sklepy z aplikacjami, a także internetowe platformy turystyczne i noclegowe”. DSA docelowo ma zastąpić dyrektywę o handlu elektronicznym pierwotnie uchwaloną w 2000 r. Zdaniem Komisji, obecna dyrektywa ma ograniczone możliwości tworzenia „spójnego, transgranicznego nadzoru nad pośrednikami internetowymi”, z uwagi na jej otwarty charakter, prowadzący do niekonsekwentnego stosowania przez państwa członkowskie.

Aby rozwiązać ten problem, Parlament Europejski zaproponował pakiet dodatkowych przepisów dotyczących polityki regulowania działalności branży technologicznej w postaci dodatkowych regulacji, takich jak wymóg ujawniania algorytmów, raportowania i demonstrowania przejrzystości prowadzonych działań przez pośredników i administratorów platform internetowych. Akt o usługach cyfrowych ma na celu uregulować zróżnicowane obszary gospodarki cyfrowej, takie jak definiowanie różnych dostawców usług w Internecie, moderację treści, reklamę cyfrową, wewnętrzne systemy reklamacyjne czy audyty zewnętrzne.

„Nowe RODO”

Nowe przepisy wprowadzane przez DSA regulują obowiązki dostawców usług cyfrowych i zapewniają większą ochronę konsumentów oraz praw podstawowych w Internecie. Celem omawianej regulacji jest zapewnienie, aby platformy internetowe prowadziły działalność w sieci w sposób bardziej odpowiedzialny, bez konieczności obarczania ich odpowiedzialnością prawną za wszystkie treści przesyłane przez użytkowników korzystających z ich usług. Główne modyfikacje wprowadzane przez DSA to obowiązek dochowania należytej staranności w zakresie świadczenia usług cyfrowych, przy czym jednolity obowiązek usuwania nielegalnych treści odnosić się będzie do wszystkich podmiotów prowadzących działalność na rynku cyfrowym, a inne obowiązki – takie jak zapewnienie przejrzystości reklamy oraz obowiązek weryfikacji tożsamości klientów biznesowych – dotyczyć będą jedynie platform internetowych.

Ponadto, akt o usługach cyfrowych wyróżnia szczególną kategorię podmiotów, „bardzo duże platformy internetowe”, oraz nakłada na nie szczególne zobowiązania w zakresie ryzyka systemowego oraz surowsze środki nadzoru. Podobnie jak w przypadku RODO, akt o usługach cyfrowych ma za zadanie wyposażyć organy unijne w odpowiednie instrumenty prawne umożliwiające ściślejszą kontrolę działalności pośredników i platform internetowych. Skuteczne egzekwowanie przepisów przedstawionych w projekcie aktu o usługach cyfrowych to największe wyzwanie stojące przed Komisją, która zaproponowała w nim dość złożoną strukturę nadzoru i egzekwowania. Wedle obecnych założeń, odpowiednie organy państw członkowskich będą mogły przeprowadzać kontrole w siedzibie podmiotów przedmiotowo objętych zakresem DSA, nakładać na nie środki tymczasowe lub naprawcze oraz kary pieniężne, a także zwracać się do organów sądowych o czasowe ograniczenie dostępu do danej usługi cyfrowej. W przypadku naruszenia szczególnych obowiązków przez podmiot wpisujący się do kategorii „bardzo dużej platformy internetowej”, Komisja dysponować będzie uprawnieniami wykonawczymi zbliżonymi do tych przyznanych państwom członkowskim. Będzie ona legitymować się również prawem do nakazania takim platformom udostępnienia odpowiednich informacji i składania wyjaśnień w przedmiocie baz danych i algorytmów.

Bardzo duże platformy internetowe

DSA wprowadza rozróżnienie między pośrednikami internetowymi, tworząc kategorię „bardzo dużych platform”. Będą do nich zaliczane te, które mają ponad 45 milionów użytkowników lub 10% populacji Unii Europejskiej. Taka kategoria obejmuje nie tylko tradycyjnych gigantów mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter czy Instagram, lecz także bardziej nowatorskie platformy, takie jak TikTok oraz Snapchat. Logika stojąca za takim podziałem wskazuje, iż ze względu na swój znaczny rozmiar, platformy te mogą stwarzać większe ryzyko społeczne, w tym przede wszystkim podwyższone ryzyko rozprzestrzeniania się nielegalnych treści, naruszenia praw podstawowych użytkowników, manipulacji zautomatyzowanym systemem i dominującej pozycji na rynku reklamy cyfrowej. Wymienione wyżej, niepożądane skutki działalności platform-gigantów mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie publiczne, dyskurs obywatelski, procesy wyborcze, a w skrajnych przypadkach także na bezpieczeństwo narodowe. Przedsiębiorstwa technologiczne podlegające temu rozróżnieniu będą musiały zmierzyć się z dodatkowymi regulacjami dotyczącymi moderacji treści i reklam targetowanych. Do postulowanych, nowych wymogów zalicza się coroczne audyty zewnętrzne przeprowadzane na koszt danego podmiotu kwalifikującego się do kategorii „bardzo dużych platform internetowych”, ściślejszy monitoring i nadzór ze strony władz europejskich oraz stosowanie się do podwyższonych standardów raportowania praktyk reklamowych i moderacji treści.

Ujawnianie algorytmu

DSA nakłada na podlegających mu pośredników internetowych obowiązek udostępniania na żądanie Komisji parametrów algorytmów wykorzystywanych do moderowania treści i reklamy targetowanej. Ponadto akt ten upoważnia Komisję do przeprowadzania kontroli na miejscu w celu dokonania przeglądu algorytmów oraz żądania udzielenia dodatkowych informacji bądź wyjaśnień. Jeśli administratorzy platform nie udostępnią takich informacji bądź nie zezwolą na przeprowadzenie kontroli, zostaną ukarani grzywną w wysokości do 10% ich całkowitego przychodu w danym roku podatkowym.

Raporty z zakresu moderacji treści

Na gruncie projektu aktu o usługach cyfrowych, platformy są również zobowiązane do publikowania sprawozdań dotyczących przejrzystości – corocznie oraz na każdorazowy wniosek Komisji Europejskiej. Przedsiębiorcy objęci zakresem DSA są zobowiązani do udostępniania raportów na temat podejmowanych przez nich działań w zakresie moderacji treści, które są jasne, łatwo zrozumiałe i szczegółowe. Raporty te muszą zawierać:

  1. wszelkie informacje na temat moderowania treści niezgodnych z prawem, dokonywanego na wniosek państw członkowskich;
  2. treści usuwane w wyniku zgłoszeń użytkowników;
  3. treści usuwane według kryteriów i polityki danej platformy; a także
  4. liczbę skarg zarejestrowanych za pośrednictwem obowiązkowego, wewnętrznego systemu skarg.

Wirtualny system reklamacyjny

Jednym z ważniejszych obowiązków nakładanych przez DSA na pośredników i administratorów platform jest ustanowienie skutecznego, wewnętrznego systemu rozpatrywania skarg, który umożliwiał będzie odbiorcom usługi – to jest konsumentom – składanie wspomnianych skarg drogą elektroniczną w trybie nieodpłatnym. System ten musi umożliwiać konsumentom sprzeciwianie się wybranym praktykom moderowania treści, przy czym platformy muszą zapewniać dostęp do systemu skarg przez co najmniej sześć miesięcy od momentu usunięcia treści opublikowanych przez danego użytkownika. W ramach swoich funkcjonalności, system musi umożliwiać przedkładanie skarg na:

  • decyzje o usunięciu lub zablokowaniu dostępu do informacji;
  • decyzje o zawieszeniu lub zakończeniu świadczenia usług, w całości lub w części, na rzecz odbiorców;
  • decyzje o zawieszeniu bądź zamknięciu konta użytkownik.

Ponadto przedsiębiorcy będący administratorami platform internetowych muszą upewnić się, że udostępniane przez nich systemy skarg są łatwe w obsłudze i przyjazne użytkownikowi, a także ułatwiające składanie wystarczająco precyzyjnych i odpowiednio uzasadnionych skarg. Samo rozpatrywanie zgłoszeń przedkładanych przez użytkowników powinno odbywać się w terminowy, rzetelny i obiektywny sposób. Ponadto, jeśli administrator platformy uzna, że ​​usunięta zawartość nie jest niezgodna z prawem ani z warunkami świadczenia usług, jest on zobowiązany do cofnięcia swojej decyzji bez nieuzasadnionej zwłoki, to jest w najszybszym możliwym terminie.

Jakie kary?

Zgodnie z treścią projektu aktu o usługach cyfrowych, jeśli platformy nie będą przestrzegać przepisów w nim określonych, mogą podlegać karze grzywny w wysokości do 10% globalnych przychodów. Niektóre z wymienionych w DSA kar pieniężnych są zarezerwowane dla firm, które kwalifikują się do kategorii „bardzo duże platformy internetowe”, oraz mogą sięgnąć wysokości 6% globalnych przychodów za pierwsze naruszenia aktu – to więcej, niż analogiczne kary wynikające z RODO, które ustanowiono na poziomie 4% oraz 1% za błędy w raportowaniu. Tak wysokie grzywny mają za zadanie już nie tyle zachęcać do stosowania się do nowych przepisów, co odstraszać gigantów technologicznych dotychczas balansujących na granicy nielegalnych praktyk biznesowych i cyfrowych.

Biznesowe implikacje

Nie ulega wątpliwości, że akt o usługach cyfrowych nakładać będzie obowiązki o obciążającym charakterze na firmy działające w branży technologicznej, w tym w szczególności reklamy internetowej. W środowisku pojawiają się również wątpliwości co do potencjalnych skutków ubocznych wejścia w życie aktu o usługach cyfrowych dla działalności przedsiębiorstw w tym obszarze. Przykładowo, obowiązek udostępniania algorytmów ich platform może prowadzić do ich kopiowania przez konkurencję, co w efekcie prowadzić będzie do obniżenia zwrotu z inwestycji w skuteczne rozwiązania informatyczne. Podobne zastrzeżenia budzi interpretacja wymogu udostępnienia łatwego w dostępie i przyjaznego użytkownikom wirtualnego systemu reklamacyjnego. Należy spodziewać się, że za wytyczne posłużą w tym przypadku pierwsze wyroki oraz stanowiska publikowane przez organy regulacyjne, niemniej jednak nie będą one wynikać wprost z treści DSA.

Nowe obowiązki przedsiębiorców

Obowiązki nakładane na mocy aktu o usługach cyfrowych w praktyce wiązać się będą z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów przez pośredników oraz właścicieli platform internetowych. Zarówno stworzenie i wdrożenie wirtualnych systemów reklamacji, jak i tworzenie raportów dotyczących moderacji treści wiąże się z koniecznością eksploatacji dodatkowych zasobów, zarówno finansowych, jak i pracowniczych. Powyższe będzie miało szczególne znaczenie dla właścicieli start-upów i małych firm, które często mają do dyspozycji niewielu pracowników  oraz dysponują ograniczonymi środkami, docelowo przeznaczonymi na maksymalny rozwój działalności w początkowym okresie jej prowadzenia. W najgorszym przypadku, implikacje finansowe związane z wejściem w życie nowych obowiązków ciążących na przedsiębiorcach z branży cyfrowej może ograniczać konkurencję, obciążając mniejsze podmioty dodatkowymi kosztami, które w przeciwnym razie zostałyby zainwestowane w rozwój oraz udostępnianie nowych funkcjonalności. Nie jest to, rzecz jasna, kwestia przesądzona ani zamierzony efekt DSA, przy czym podobną dynamikę dało się zaobserwować na etapie wejścia w życie RODO. Wedle założeń, miało ono „temperować” dotychczas dość swobodną działalność dużych graczy na rynku technologicznym, a ostatecznie dotknęło w większym stopniu mniejsze podmioty, które nie dysponowały tak obszernymi zasobami finansowo-ludzkimi.

Cyfrowa przyszłość

Jak podkreślono w niniejszym artykule, akt o usługach cyfrowych (DSA) wprowadza bardziej rygorystyczne przepisy dla pośredników internetowych i platform cyfrowych, wymagając od nich wdrożenia wirtualnego systemu skarg oraz ustanowienia rocznych wymogów sprawozdawczych, pod groźbą nałożenia na nich kar pieniężnych. Co więcej, DSA przewiduje również znaczne różnice w obowiązkach nakładanych na platformy z aktywną bazą użytkowników wynoszącą ponad 10 procent populacji europejskiej w postaci bardziej rygorystycznych standardów raportowania i monitorowania, corocznych audytów zewnętrznych i wyższymi kar. Omawiany akt wpłynie na funkcjonowanie nie tylko firm zlokalizowanych w Unii Europejskiej, ale również na amerykańskich gigantów technologicznych, kwalifikujących się do grupy obarczonej największą liczbą obowiązków o dojmującym skutku dla formy prowadzenia działalności w sieci.

Dla polskich przedsiębiorców działających na rynku cyfrowym oznacza to przede wszystkim przygotowanie się na konieczność podjęcia dodatkowych działań, celem spełnienia wskazanych w tym artykule nowych obowiązków nakładanych na pośredników i platformy internetowe. Powyższe wymagać będzie dodatkowych prac informatycznych oraz konsultacji prawnych, co w sposób nieunikniony wiązać się będzie z eksploatacją większej ilości zasobów finansowych i ludzkich w ramach prowadzonej działalności. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że unijna strategia dla cyfrowej przyszłości wiązać się będzie z rosnącą ilością wymogów techniczno-prawnych stawianych biznesom z branży technologicznej. Internet, uznawany do tej pory za strefę, zaczyna podlegać coraz bardziej precyzyjnym regulacjom, które obejmują swoim zakresem nowe technologie i innowacje.

Pozostaje mieć nadzieję, że stosowanie nowych przepisów będzie odbywać się w sposób zdroworozsądkowy, a główny nacisk zostanie położony na gigantów technologicznych, którzy w największym stopniu zagrażają tak uczciwej konkurencji na rynku właściwym, jak i chociażby wolności słowa w sieci.

Źródło: parp.gov.pl



Postulaty Rzecznika MŚP do rządowego projektu – prawo komunikacji elektronicznej (nr projektu: UC-45), uwzględnione w projekcie ustawy w tym m.in. jedna z proponowanych zmian pozbawiała uprawnienia przedsiębiorców telekomunikacyjnych np. wejścia do nieruchomości, czyli, mogła np. uniemożliwić fizyczne wejście monterów telewizji kablowych do budynków.

W dniu 12 i 15 lutego 2021 r. na stronach Rządowego Centrum Legislacji zamieszczone zostały zmienione: Projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej (nr wykazu UC46) oraz projekt ustawy przepisy wprowadzające ustawę – Prawo komunikacji elektronicznej (nr wykazu UC45).

Pismem z dn. 09.10.2020 r., w oparciu o postulaty zgłaszane przez Członków Zespołu ds. Telekomunikacji działającego przy Rzeczniku MŚP w ramach Rady Przedsiębiorców, Rzecznik MŚP przekazał swoją opinię do tych projektów.

W odpowiedzi z dn. 26.10.2020 r. Sekretarz Stanu Pełnomocnik Rządu do spraw Cyberbezpieczeństwa, Pan Marek Zagórski zapewnił o zamiarze realizacji postulatów zgłoszonych przez Rzecznika MŚP, zapowiadając stworzenie nowego systemu do inwentaryzacji infrastruktury i usług. Zostanie on oparty o system Punktu Informacyjnego ds. Telekomunikacji.

Jak zapewniono nowy system, ma wprowadzać ułatwienia dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych poprzez możliwość dodawania nowych danych do wprowadzonych we wcześniejszych okresach przy zapewnieniu walidacji wprowadzanych danych i możliwości łatwiej ich edycji. Powyższe wychodzi naprzeciw od lat zgłaszanemu postulatowi firm MŚP oraz podczas prac Zespołu ds. Telekomunikacji działającego przy Rzeczniku MŚP w ramach Rady Przedsiębiorców, zmniejszenia pracochłonności i kosztów związanych z inwentaryzacją infrastruktury i usług.

Zgłoszone przez Rzecznika MŚP postulaty znalazły odzwierciedlenie w najnowszych wersjach ww. projektów ustaw. Należą do nich:

  1. Zachowanie uprawnienia tzw. dostępu fizycznego, czyli wejścia na teren nieruchomości, w tym do budynku, poprzez rezygnację z wymogu zapewnienia takiego dostępu jedynie w wypadku świadczenia „usług szerokopasmowego dostępu do Internetu o przepustowości co najmniej 30 Mb/s”. Projektowana wcześniej regulacja mogła pozbawić tego istotnego uprawnienia przedsiębiorców telekomunikacyjnych świadczących inne usługi telekomunikacyjne, takie jak rozprowadzanie i rozpowszechnianie programów radiofonicznych i telewizyjnych albo świadczących usługi telefoniczne.
  2. Odstąpiono od skracania już zawartych umów przy jednoczesnym wprowadzeniu rozwiązania pozwalającego na zawarcie umowy dłuższej niż 24 miesiące tylko do dnia ogłoszenia ustawy.
  3. Odnośnie poruszonej w piśmie Rzecznika MŚP kwestii vacatio legis zrezygnowano ze sztywnych terminów wejścia w życie ustaw na rzecz ich wydłużenia i wejścia w życie, zasadniczo po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia.

– Zmiany są wynikiem postulatów wypracowanych podczas prac Zespołu ds. Telekomunikacji działającego przy Rzeczniku MŚP w ramach Rady Przedsiębiorców. Wszelkie ułatwienia dla przedsiębiorców z sektora, które są wprowadzane, uzasadniają sens naszej pracy. Zwłaszcza w tak trudnym czasie – komentuje dr. n.pr. Marek Woch, Dyrektor Generalny.

– Proponowana zmiana pozbawiała uprawnienia przedsiębiorców telekomunikacyjnych np. wejścia do nieruchomości. Czyli, mogła np. uniemożliwić fizyczne wejście monterów telewizji kablowych do budynków. A to byłby kompletny absurd. Nasze postulaty zostatały zrealizowane i stworzony został nowy systemu do inwentaryzacji infrastruktury i usług – dodaje Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Źródło: Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców

———————————————————————-

Będą nowości – podaje resort cyfryzacji

W projekcie po raz pierwszy uregulowane zostaną m.in. zagadnienia związane z usługami OTT (Over-the-top), czyli komunikacji interpersonalnej niewykorzystującej numerów; transmisję stosowaną na potrzeby świadczenia usług komunikacji maszyna – maszyna lub usługę direct billing (usługa dodatkowego obciążenia rachunku).

Nowa ustawa reguluje też m.in.:

  • kwestie obejmujące wpis do rejestru przedsiębiorców telekomunikacyjnych i rejestru jednostek samorządu terytorialnego, obowiązki informacyjne podmiotów funkcjonujących na rynku komunikacji elektronicznej, obowiązki przedsiębiorców związane z bezpieczeństwem sieci i usług, obowiązki na rzecz bezpieczeństwa państwa oraz opłaty związane z funkcjonowaniem na rynku komunikacji elektronicznej;
  • gospodarowanie częstotliwościami oraz zasobami numeracji, w tym warunki uzyskania, zmiany czy odnowienia rezerwacji częstotliwości, kwestie związane z pozwoleniem radiowym, procedury związane z prowadzonymi przez Prezesa UKE postępowaniami selekcyjnymi;
  • kwestie zapewnienia dostępu do sieci telekomunikacyjnych, w tym wprowadzenie uprawnienia Prezesa UKE do wydawania decyzji generalnych, które w kompleksowy sposób będą mogły regulować kwestie dostępowe;
  • regulację rynku komunikacji elektronicznej, w tym m.in. procedurę analizy rynków właściwych, nakładanie obowiązków regulacyjnych, obowiązki na rynkach hurtowych, ograniczenia na rynkach detalicznych, szczegółowe warunki inwestowania oraz rachunkowość regulacyjna i kalkulacja kosztów;
  • funkcjonowanie multipleksów;
  • prawa użytkowników końcowych, w tym m.in. kwestie dotyczące zawierania i rozwiązywania umów, reklamacji usługi, zakres dokumentów składających się na umowę o świadczenie usług komunikacji elektronicznej, dostęp do niezależnego narzędzia porównawczego ofert usług komunikacji elektronicznej, regulacja usług tzw. direct billing(usługa dodatkowego obciążenia rachunku);
  • funkcjonowanie usługi powszechnej, w tym tryb powoływania operatora wyznaczonego;
  • funkcjonowanie organów właściwych w sprawach telekomunikacji oraz komunikacji elektronicznej.

Czekamy na opinie

Celem projektów, które przygotował resort cyfryzacji, jest nie tylko możliwie najlepsze wdrożenie w Polsce przepisów EKŁE (Europejski kodeks łączności elektronicznej), ale i sprostanie oczekiwaniom rynku komunikacji elektronicznej, w tym zarówno przedsiębiorców, jak i użytkowników usług. To dlatego prowadzono szerokie prekonsultacje nowych przepisów.

Projekty obu ustaw zostały przekazane do zaopiniowania do kilkudziesięciu podmiotów, w tym izb zrzeszających przedsiębiorców, innych organów administracji, a także organizacji społecznych reprezentujących interesy konsumentów. Wszystkie zgłoszone uwagi zostały dokładnie przeanalizowane oraz omówione podczas siedmiu całodziennych spotkań warsztatowych.

Efektem tych wielomiesięcznych prac są przekazywane dziś do zaopiniowania projekty ustaw. Bardzo zależy nam na Państwa opiniach.

Do konsultacji MC zaprasza nie tylko podmioty zainteresowane regulacjami z zakresu komunikacji elektronicznej, ale i wszystkich innych.

Treść projektów można znaleźć na stronie Rządowego Centrum Legislacji:

Zachęcamy do przesyłania Państwa uwag i opinii na adres: konsultacje.pke@mc.gov.pl

Źródło: mc.bip.gov.pl


telefon-komorkowy-09-1-1.jpg

W 2019 r. gospodarstwa domowe w UE wydały 175 mld euro (co odpowiada 1,3% PKB UE) na „komunikację”, czyli telefon, usługi pocztowe i sprzęt oraz usługi telefaksowe. Stanowi to 2,4% całkowitych wydatków konsumpcyjnych gospodarstw domowych .

W 2019 r. udział wydatków gospodarstw domowych związanych z komunikacją był najwyższy w Bułgarii (4,7%), a następnie w Chorwacji (4,0%), Grecji (3,9%) i Rumunii (3,4%).

Na drugim końcu skali gospodarstwa domowe w Luksemburgu wydały najniższy udział w wydatkach gospodarstw domowych na komunikację (1,3%), a następnie gospodarstwa domowe w Danii i Austrii (po 1,9%).

W latach 2009-2019 udział całkowitych wydatków gospodarstw domowych na komunikację zmniejszył się w zdecydowanej większości państw członkowskich UE. Największy spadek odnotowano w Estonii (z 4,0% całkowitych wydatków gospodarstw domowych w 2009 r. do 2,3% w 2019 r., -1,7 p.p.). Za Estonią uplasowały się Holandia (-1,1 pp), Francja (-1,0 pp), Irlandia i Polska (po -0,9 pp).

Z kolei wydatki gospodarstw domowych na komunikację wzrosły w trzech państwach członkowskich UE: Rumunii (z 2,3% w 2009 r. do 3,4% w 2019 r., +1,1 pp), w Chorwacji (+0,3 pp) i Szwecji (+0,2 pp).

źródło: Eurostat, oprac. gr


laptop-09-5.jpg

Wymuszona pandemią zmiana trybu nauczania ze stacjonarnego na zdalny jest dla szkół i placówek nie tylko wyzwaniem organizacyjnym i sprzętowym, ale pociąga też za sobą konieczność aktualizacji wiedzy o ochronie danych osobowych. Większe niż dotąd wykorzystanie nowoczesnych technologii sprawia, że musimy być świadomi związanych z tym zagrożeń. Z materiałów przygotowanych przez Departament Orzecznictwa i Legislacji UODO można się dowiedzieć, jak w warunkach nauki na odległość chronić dane i przetwarzać je zgodnie z RODO.

Bezpieczny sprzęt

Wielu nauczycieli pracuje zdalnie na własnym sprzęcie – jest to oczywiście dopuszczalne, trzeba tylko zadbać o to, aby laptop czy inne urządzenie były odpowiednio zabezpieczone (aktualizacje systemu, programy antywirusowe, pobieranie oprogramowania z wiarygodnych źródeł) oraz chronione przed dostępem osób trzecich. Jeżeli przechowujemy dane na nośnikach zewnętrznych, warto je zabezpieczyć hasłem.

„Przechowując dane na sprzęcie, do którego mogą mieć dostęp inne osoby, należy używać mocnych haseł dostępowych, a przed odejściem od stanowiska pracy urządzenie powinno zostać zablokowane. Zalecane jest także skonfigurowanie automatycznego blokowania komputera po pewnym czasie bezczynności oraz założenie odrębnych kont użytkowników w przypadku korzystania z komputera przez wiele osób” – radzi UODO.

Wybór narzędzi

Nauczyciele używają do pracy i komunikowania się z uczniami różnych platform i aplikacji, narzędzi konferencyjnych, komunikatorów. RODO jest neutralne technologicznie i daje administratorowi danych, czyli szkole, dużą swobodę w doborze narzędzi i środków, za pomocą których przetwarzane są dane. Szkoła ma zatem wybór, ale jako administrator ponosi odpowiedzialność za przetwarzane dane.

„Szkoła powinna samodzielnie wdrożyć wybraną spośród dostępnych metodę i technikę kształcenia na odległość lub inny sposób realizacji zadań zdalnie. Nauczyciele nie powinni sami decydować o korzystaniu z konkretnych rozwiązań. Biorąc jednak pod uwagę nadzwyczajną sytuację i konieczność natychmiastowego rozpoczęcia zajęć zdalnych, może to być w niektórych sytuacjach uzasadnione. Należy jednak pamiętać, że za przetwarzanie danych uczniów przy wykorzystaniu narzędzi wdrożonych samodzielnie przez nauczyciela zawsze odpowiedzialność ponosi szkoła. Dlatego przyjmowanie określonego rozwiązania powinno się odbywać w uzgodnieniu z dyrektorem szkoły, który musi mieć świadomość, jakie narzędzia są wykorzystywane do prowadzenia zdalnej edukacji w szkole, lub z wyznaczonym przez niego koordynatorem pracy zdalnej w szkole. Takie rozwiązanie powinno być traktowane jako tymczasowe” – radzi UODO.

Niektóre gminy, wspierając transformację cyfrową szkół, wypracowały na swoim terenie kompleksowe, jednolite rozwiązania technologiczne, dzięki czemu wszystkie szkoły, uczniowie i nauczyciele, funkcjonują w ramach tego samego środowiska komunikacyjnego.

Służbowe skrzynki pocztowe

Prowadzenie zajęć w sposób zdalny sprawia, że podstawowym narzędziem komunikacji z uczniami i rodzicami staje się poczta elektroniczna. Nauczyciele nie powinni w tym celu używać prywatnych adresów e-mailowych.

„Nauczyciel powinien prowadzić taką korespondencję ze służbowej skrzynki pocztowej, którą powinna zapewnić mu szkoła. Jeżeli szkoła nie zapewniła nauczycielom służbowych skrzynek poczty elektronicznej i jeżeli wykorzystują oni do celów służbowych prywatną skrzynkę pocztową, muszą pamiętać, aby korzystać z niej w sposób rozważny i bezpieczny” – wyjaśnia UODO.

W obu przypadkach nauczyciele powinni odpowiednio zabezpieczać dane osobowe udostępniane w przesyłanych wiadomościach. „Zawsze przed wysłaniem wiadomości należy upewnić się, czy niezbędne jest wysłanie danych osobowych oraz czy wysyłamy ją do właściwego adresata. Ponadto trzeba sprawdzić, czy w nazwie adresu e-mail adresata nie ma np. przestawionych lub pominiętych znaków, tak aby nie wysłać takiej wiadomości do osób nieupoważnionych. Podczas wysyłania korespondencji zbiorczej powinno się korzystać z opcji UDW, dzięki której odbiorcy wiadomości nie będą widzieć wzajemnie swoich adresów e-mail” – radzi UODO.

Tylko niezbędne dane

Warto pamiętać, że „szkoła może wymagać od ucznia lub reprezentującego go rodzica (opiekuna prawnego) podania danych do założenia konta w systemie zdalnego nauczania, ale tylko w zakresie niezbędnym do tego, aby to konto założyć. Nie należy przy takiej okazji gromadzić danych nadmiarowych lub służących do realizacji innych celów”.

Małgorzata Tabaszewska – specjalistka prawa oświatowego



„Wczoraj moja najstarsza już dorosła córka włączyła w Lublinie elektryczną hulajnogę dla mojego 11-letniego syna. Rozpoczynając jazdę nie było mapy z zakazanym terenem czyli z czerwonymi liniami na którym nie można zostawić sprzętu. Po jeździe córka potwierdziła zgodę na kończącą transakcję i o dziwo zblokowało hulajnogę, zamroziło jej na koncie karę 200 zł za zostawienie w niewłaściwej strefie. Dopiero przy tej blokadzie pokazano czerwonymi liniami strefy gdzie nie można zostawić urządzenia. Nie chcemy mieć długu, a córka zblokowanego konta. Czy mamy szanse na niepłacenie tej kary która według nas, nie powinna być naliczona? Dodam, że dzieci wracały tą samą trasą i chciały zostawić w miejscu rozpoczęcia, ale bez uregulowania kary nie można było odblokować.”

W związku z rosnącą popularnością poruszania się po mieście za pomocą hulajnogi elektrycznej, firmy zajmujące się ich wypożyczaniem wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniom, rozszerzają zasięg świadczenia swoich usług o kolejne miasta w tym m.in. Lublin. Jednym z problemów w przypadku użytkowania elektrycznych hulajnóg jest …



Dnia 17.03. br. szef resortu edukacji skierował do dyrektorów pismo związane z przygotowaniem szkół do zdalnego nauczania. Zwraca się w nim z prośbą o przeznaczenie najbliższych dwóch dni na działania przygotowawcze, w tym:

  • „sprawdzenie czy szkoła (…) ma kontakt za pośrednictwem internetu ze wszystkimi uczniami/słuchaczami, rodzicami i nauczycielami oraz czy posiada ich aktualne numery telefonów przygotowanie możliwości zdalnej realizacji programów nauczania np. z wykorzystaniem komunikatorów, grup społecznościowych, poczty elektronicznej, platform edukacyjnych, dziennika elektronicznego;
  • analizę możliwości zdalnej realizacji tygodniowego/semestralnego rozkładu zajęć dla poszczególnych klas i oddziałów z uwzględnieniem jego modyfikacji;
    uwzględnienie w pracy zdalnej różnych potrzeb edukacyjnych uczniów, w tym wynikających z niepełnosprawności;
  • przygotowanie możliwości zdalnego monitorowania i oceniania postępów uczniów, modyfikacji wewnątrzszkolnych systemów oceniania;
  • opracowanie informacji dla nauczycieli, uczniów, ich rodziców o kształceniu na odległość w szkole, z uwzględnieniem higieny pracy uczniów i nauczycieli oraz zasad bezpieczeństwa w sieci;
  • opracowanie informacji dla rodziców o tym: jak zorganizować dzieciom warunki do nauki w domu, jak motywować i wspierać dzieci do systematycznego uczenia się poza szkołą, a także jak zadbać o bezpieczeństwo w sieci.”

Dariusz Piontkowski zachęca do korzystania z materiałów i wskazówek do pracy zdalnej, dostępnych na stronach internetowych: m.in.: edpodreczniki.pl, cke.gov.pl, gov.pl/zdalnelekcje.

W najbliższych dniach ma wejść w życie rozporządzenie, które ureguluje organizację kształcenia wykorzystującego metody tzw. zdalnego nauczania.

Agata Pąchalska

Źródło: men.gov.pl



Serwis gov.pl/zdalnelekcje skierowany jest do nauczycieli i dyrektorów szkół i ma być odpowiedzią na potrzebę prowadzenia lekcji online. Materiały dostępne na stronie są bezpłatne i zgodne z aktualną podstawą programową. Ministerstwo nie narzuca jednak konkretnych treści:

– Naszą intencją jest to, aby uruchomiona strona była nie tylko inspiracją dla nauczycieli, ale także wsparciem w ich pracy. Stąd m.in. koncepcja „planu lekcji” z propozycjami treści na każdy dzień. To jedynie podpowiedź. Zostawiamy nauczycielom pełną dowolność w wyborze oraz wykorzystaniu opublikowanych lekcji i tematów – czytamy na stronie MEN.

Do dyspozycji nauczycieli jest również platforma epodreczniki.pl, będąca bezpłatnym i administrowanym przez Ministra Edukacji Narodowej narzędziem edukacyjnym, które oferuje nauczycielom i uczniom gotowe materiały dydaktyczne.

– Chcemy, aby w czasie zawieszonych zajęć uczniowie mieli możliwość utrwalenia wiedzy i powtórzenia dotychczasowych lekcji. Dla nauczycieli może to być okazja do zdobywania nowych kompetencji – powiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski.

Możliwości zdalnej nauki proponuje także Centralna Komisja Egzaminacyjna, która przygotowała pakiet zadań powtórkowych dla uczniów klas VIII. Zadania będą publikowane codziennie od 16 do 25 marca.

Szczegóły szerzej opisano w tym miejscu.

Agata Pąchalska