Umowa o dzieło, a zlecenie i świadczenie usług oraz składki ZUS

Zobowiązania rezultatu oraz zobowiązania starannego działania i należytego wykonania czynności, a sprawy reklamacji.

„Jeżeli muzyk zakłada działalność gospodarczą, czy z pozostałymi członkami muzyki może podpisać umowę o dzieło z tego tytułu, że każde wesele ma inną oprawę muzyczną i jest niepowtarzalne? Czy ze względu na powtarzalność danej czynności musi być to umowa zlecenie?”

Tematyka zapytania Czytelnika od lat budzi spór w doktrynie i orzecznictwie, który …

(…) po dziś dzień nie doczekał się jednoznacznego rozstrzygnięcia.

Jako kryterium odróżniające umowę o dzieło od umowy o świadczenie usług z art. 750 Kodeksu cywilnego, czy też umowy zlecenia z art. 734 K.c., przyjmowane jest najczęściej kryterium oparte na podziale na zobowiązania rezultatu i zobowiązania starannego działania.

W ramach umowy o dzieło wykonawca odpowiada za rezultat swojej pracy, z kolei w przypadku umowy zlecenia zleceniobiorca zobowiązuje się jedynie do należytego wykonania czynności zawartej w umowie, nie biorąc odpowiedzialności za jej ostateczny efekt. Podobnie prezentuje się sprawa reklamacji. Co do umowy o dzieło to zleceniodawca ma szerokie uprawnienia w zakresie reklamacji, natomiast co do umowy zlecenia takie prawo mu nie przysługuje.

W doktrynie zauważono, iż wskazana jest ostrożność w posługiwaniu się kryterium częstotliwości lub powtarzalności świadczeń jako pozwalającym uznać ocenianą umowę za umowę o świadczenie usług. Sama powtarzalność czynności nie jest dostatecznym argumentem wykluczającym kwalifikację umowy (czy też zespołu umów) jako umowy o dzieło. Jest to możliwe, jeżeli stronom danej umowy chodzi o osiągnięcie, wskutek podejmowania powtarzalnych czynności podmiotu świadczącego usługę, konkretnego oznaczonego rezultatu (rezultatów) poddającego się testowi na obecność wad.

Jeżeli natomiast zamierzeniem stron umowy jest podejmowanie przez świadczącego usługę powtarzalnych czynności bez względu na osiągnięty rezultat, wówczas przemawia to za kwalifikacją takich umów jako umów o świadczenie usług podlegających art. 750 K.c.

Pomijając już nawet bardzo bogate i jednocześnie odmienne orzecznictwo sądów oraz spór w doktrynie, warto przywołać pismo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dn. 21.02.2014 r. w sprawie zawierania umów o dzieła lub usługi artystyczne, w którym napisano, że nie jest możliwe jednoznaczne określenie, jaki charakter ma mieć umowa zawierana z wykonawcami, której treścią jest wykonywanie dzieła lub usług o charakterze artystycznym. Zakwalifikowanie umowy w znaczeniu cywilistycznym jako umowy o dzieło lub umowy o świadczenie usług powinno być możliwe po analizie wszystkich jej aspektów.

Wskazuje na to aktualne orzecznictwo sądów ograniczające się do uznania, że „w odróżnieniu od umowy o świadczenie usług (zlecenie), umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienie doprowadziło do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa – zlecenie nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy – zlecenia, to jest przedmiotowo istotnym (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dn. 19.02.2013 r., sygn. akt: III AUa 907/12), ale również „istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu, który może mieć postać materialną, jak i niematerialną” (wyrok SA we Wrocławiu z dn. 25.01.2012 r., sygn. akt: III AUa 1573/11).

Podsumowując orzecznictwo sądów, umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienie doprowadziły do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu. Natomiast umowa zlecenie nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, a zatem nie wynik, ale starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia.

Przy okazji należy zauważyć, że stanowiska sądów w zakresie umów o dzieło często nie są podzielane przez ZUS, bowiem Zakład Ubezpieczeń Społecznych wolałby taką aktywność zespołu weselnego potraktować jako świadczenie usług i pobrać od niej składki.

Odpowiadając na pytanie Czytelnika, w ocenie Autora umowa pomiędzy muzykiem prowadzącym działalność gospodarczą a pozostałymi członkami zespołu z uwagi na powtarzalność czynności, zwłaszcza podobny lub ten sam repertuar muzyczny grany na poszczególnych weselach, nie może być uznana za umowę o dzieło. Czynności wykonywane przez muzyków sprzeciwiają się możliwości uznania ich za wykonanie dzieła, bowiem nie prowadzą do powstania obiektywnie istniejącego dzieła, a są nastawione na staranne wykonywanie czynności, a nie uzyskanie określonego rezultatu.

Wprawdzie Czytelnik twierdzi, iż każde wesele jest niepowtarzalne i ma inną oprawę muzyczną, jednakże trudno sobie wyobrazić, aby rzeczywiście każda oprawa muzyczna wesela była totalnie inna od poprzednich. Wszak są pewne elementy stałe wesel bądź utwory muzyczne, które zawsze lub prawie zawsze się pojawiają, chociażby na wyraźne życzenie weselników.

Ponadto bezpieczniej, pod kątem ewentualnych problemów z ZUS w przyszłości, jest uznać umowę pomiędzy muzykami za umowę zlecenie/umowę o świadczenie usług, bowiem w przypadku uznania przez ZUS po latach, iż umowa łącząca strony nie była jednak umową o dzieło, dającego zlecenie czeka konieczność zapłacenia zaległych składek wraz z odsetkami.

Sandra Grzywocz-Nowak – adwokat

Podstawa prawna:

Ustawa z dn. 23.04.1964 r. Kodeks cywilny – tekst jedn. Dz.U. z 2017 r. poz. 459 z późn. zm.