ZFŚS – właściwe jest kryterium dochodu przypadającego na członka rodziny

Do ministra pracy i polityki społecznej została skierowana interpelacja (nr 26438) w sprawie problemów związanych z wypłatami świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Chodzi o art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (Dz. U. Nr 43, poz. 163), zgodnie z którym przyznawanie ulgowych usług i świadczeń oraz wysokość dopłat z funduszu uzależnia się od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu.

Zdaniem posłanek kierujących interpelację (Beata Bublewicz oraz Izabela Katarzyna Mrzygłocka) ani ten przepis, ani jakikolwiek inny akt prawa nie precyzował i nie precyzuje, jaka zależność ma istnieć pomiędzy sytuacją rodzinną, życiową i materialną osoby uprawnionej do świadczenia z funduszu. Przepisy prawa nie definiują także pojęć sytuacji rodzinnej, sytuacji życiowej i sytuacji materialnej. Nie obowiązuje również żadna reguła określająca sposób i zakres gromadzenia danych o sytuacji socjalnej pracownika. Ustawa decyzję w tym zakresie pozostawia pracodawcy. Jak się okazało, tylko pozornie.

Przedsiębiorcy, którzy zgłosili się do posłanek podnoszą, że podczas kontroli ZUS wykorzystuje brak przesłanek, na podstawie których pracodawca wraz z przedstawicielami powinien podjąć decyzję co do wielkości świadczenia socjalnego. W ramach przykładu: pracodawca może wprowadzić określoną liczbę kategorii pod kątem dochodu na członka rodziny i odpowiednio do danej kategorii przyznać wielkość świadczenia finansowego. ZUS w takim wypadku może zakwestionować, dlaczego na przykład 10 kategorii, a nie 20 czy 15; dlaczego w danej kategorii jest kwota 50 zł, a nie 20 zł itd. Nieprecyzyjne przepisy prawa dają ZUS możliwość dowolnej interpretacji ustawy, która, jak się okazuje, jest skrajnie profiskalna, a przecież dochód na członka rodziny może nie odzwierciedlać sytuacji materialnej pracownika i rodziny. Oczywiste jest, że o sytuacji rodzinnej decydują nie tylko dochody, ale i inne przypadki losowe, życiowe, jak alimenty, alkoholizm członków rodziny, narkomania itd. Dodatkowo w myśl ustawy o ochronie danych osobowych wątpliwe pod względem legalności jest żądanie przez pracodawcę złożenia pisemnego oświadczenia o dochodach członków rodziny pracownika i ich sytuacji życiowej, materialnej itp.

Z informacji przekazanej posłankom przez pracodawców wynika, iż w praktyce ˝uzależnianie˝ przez pracodawców wartości świadczeń z funduszu od tzw. sytuacji socjalnej następowało w różnych formach i procedurach. Niektórzy dokumentowali dane o pracowniku, a inni nie. W niektórych zakładach powoływano komisje lub inne organy kompetentne do decydowania w tym zakresie, w innych decyzję podejmował właściciel zakładu. Czasem odbywało się to na podstawie szczególnych procedur, w wielu przypadkach sposób postępowania nie był określony żadnym aktem. Wiele zakładów pracy nigdy nie dokumentowało sytuacji socjalnej pracownika, opierając się na ustnych oświadczeniach lub informacjach dostępnych w jego aktach osobowych. Gromadzono różne dane pochodzące z różnych źródeł, od pracownika, z akt osobowych, w formie oświadczeń, formularzy etc. Stan taki był rezultatem nader ogólnej treści przepisu, który nie konkretyzował zakresu danych oraz ich wpływu na wartość przyznanego świadczenia.

Ustawa o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych lub inne akty prawa nie zobowiązują pracodawców do dokumentowania sytuacji socjalnej, nie wskazują, jaki zakres danych winien zostać zgromadzony, jaka zależność ma zachodzić pomiędzy konkretnymi okolicznościami a wartością świadczenia, toteż wielu przedsiębiorców opierało swą decyzję na informacjach gromadzonych w formie rozmowy bądź to z pracownikiem, bądź jego przełożonym.

Praktyka pokazuje ogromną liczbę sposobów stosowanych przez pracodawców, wzorów formularzy, regulaminów, zakresu gromadzonych informacji i sposobu ich gromadzenia, utrwalania i wykorzystywania. Przez kilkanaście lat obowiązywania ustawy, w czasie których przeprowadzono wiele kontroli, a zasady opisane powyżej nie były kwestionowane.

Od pewnego czasu sytuacja ta uległa całkowitej zmianie. To, co dotychczas nie budziło wątpliwości, ani też szczególnej uwagi organów władzy publicznej, teraz jest głównym przedmiotem kontroli wielu przedsiębiorców przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, w rezultacie których organ wydaje tysiące decyzji, stwierdzając, że działanie pracodawcy nie jest zgodne z ustawą o zakładowym funduszu. Konsekwencją tego jest obowiązek oskładkowania świadczeń z funduszu na rzecz pracowników. Z uwagi na opóźnienie w świadczeniu, często wieloletnie, obowiązek zapłaty należności powiększony jest o stosowne odsetki. Skutkiem dowolnej interpretacji ustawy jest to, że w przedsiębiorstwach zaczął się proces likwidacji ZFŚS, a nie to było intencją ustawodawcy. Drugim, jeszcze bardziej groźnym następstwem, mogą być upadłości firm, które mają średnie i duże zatrudnienie. Z chwilą, gdy zakończą się liczne procesy, i w przypadku orzecznictwa na korzyść ZUS, zakład będzie żądał, zdaniem przedsiębiorców, niesłusznych zaległości wraz z odsetkami.

Jak wiadomo, w praktyce orzeczenia sądów – już nie tylko Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, ale również orzeczenia sądów apelacyjnych, a nawet okręgowych – stanowią podstawę wykładni/interpretacji przepisów ustawy. Dotychczasowe orzeczenia sądów prowadzą jednak do odmiennych wniosków niż interpretacja przepisu w myśl reguł wykładni językowej. Brzmienie przepisu nakazuje pracodawcy uzależnić wartość świadczenia z zakładowego funduszu od sytuacji materialnej, życiowej i rodzinnej pracownika. Zapis taki wskazuje, że okoliczności te powinny być brane pod uwagę łącznie. Przepis nie określa, w jaki sposób pracodawca informacje te ma gromadzić i utrwalać. Przepisy nie wskazują również jakiejkolwiek podstawy uprawniającej do gromadzenia danych na temat dochodu przypadającego na członka rodziny pracownika. Toteż w myśl zasady obowiązującej w demokratycznym państwie prawa ˝co nie jest zabronione, jest dozwolone˝, sposób postępowania w tym zakresie nie powinien mieć znaczenia dla rozstrzygnięcia, czy działanie pracodawcy było prawidłowe, gdy informacje o pracowniku gromadził w sposób dowolny, ważne aby świadczenia z funduszu były przyznane w wysokości uzależnionej od wskazanych okoliczności.

Niestety, orzecznictwo prowadzi do przeciwnych wniosków. W myśl zdecydowanej większości orzeczeń sądowych wystarczające jest dokumentowanie dochodów przypadających na członka rodziny pracownika, natomiast pozostałe okoliczności, sytuacja rodzinna i życiowa pracownika, o ile ma jakiekolwiek znaczenie dla orzeczenia sądu, to jest ono drugorzędne. Orzeczenia sądów w tym zakresie nie są ze sobą spójne. Oznacza to, że sytuacja prawna przedsiębiorcy uzależniona jest od poglądów prezentowanych przez miejscowy sąd. Stan taki wzmaga tylko niepewność przedsiębiorców wobec obowiązujących regulacji prawnych, które z założenia powinny być precyzyjne.

ZUS w ostatnim czasie wykazuje wzmożoną aktywność w zakresie kontroli opisanego zagadnienia, obejmując kontrolą okres do 10 lat wstecz. Dopiero wskutek kontroli przedsiębiorca dowiaduje się, że wymagane jest od niego, a w zasadzie było, spełnienie odmiennych obowiązków niż literalnie wymienione w ustawie. Konsekwencją negatywnej oceny zachowania pracodawcy przez ZUS jest zakwalifikowanie świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych jako dochodu pracownika, co wywołuje obowiązek zapłaty składek za ubezpieczenie społeczne. Przypomnienia wymaga, że z założenia świadczenia wypłacone pracownikowi z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych zwolnione są z obowiązku oskładkowania.

Szczególnie niepokojąca jest sytuacja, w której przedsiębiorca dowiaduje się, że jego zachowanie nie jest prawidłowe, mimo że jego działalność była wcześniej przedmiotem kontroli i nie budziła zastrzeżeń.

Stan, w którym znajdują się przedsiębiorcy, jest, delikatnie ujmując, mało komfortowy. Po pierwsze, przedsiębiorca nie ma jakiejkolwiek pewności, że w przypadku pozytywnego wyniku kontroli ZUS w przyszłości, nawet dalekiej, takie zastrzeżenia nie zostaną sformułowane i nie staną się podstawą decyzji ZUS, a w konsekwencji odpowiedzialności finansowej przedsiębiorcy. Po drugie, przedsiębiorca otrzymuje wyraźny sygnał, że nie jest wystarczające zapoznanie się z treścią przepisów (nikt nie kwestionuje, że ogromnie licznych i ciągle zmieniających się), lecz przy ich stosowaniu winien on mieć na względzie orzecznictwo miejscowych sądów. Po trzecie, okazuje się, że postępowanie zgodnie z literalną wykładnią przepisów prawa nie musi oznaczać, że będzie ono z nim zgodne. Podczas gdy przepisy prawa nie zobowiązują pracodawców do dokumentowania sytuacji socjalnej pracownika, praktyka pozwala na wniosek, że pracodawca, który tego nie robił, ma znikome szanse na pozytywną ocenę jego zachowania. Po czwarte, przedsiębiorca znajduje się w sytuacji, w której po jego stronie spoczywa obowiązek udowodnienia, iż nie naruszył przepisu ustawy. Wystarczające bowiem jest wydanie przez ZUS decyzji, a organ ten, w każdym wypadku braku udokumentowania sytuacji socjalnej, wydaje decyzję obciążającą pracodawcę. Niepokojące są przypadki, w których z powodu nieudokumentowania sytuacji socjalnej pracownika domniemywa się, że pracodawca dysponował funduszem socjalnym wbrew regułom ustawy, a ciężar udowodnienia, czy było inaczej, spoczywa na przedsiębiorcy. Z powodu nieutrwalenia dochodów przypadających na członka rodziny pracownika przedsiębiorca nie dysponuje żadnym dowodem poza własnym słowem, ewentualnie zeznaniami świadków. Materiał ten, jak wskazuje praktyka, poza nielicznymi przypadkami tylko w niektórych sądach w kraju, nie jest wystarczający do udowodnienia swojej ˝niewinności˝.

W zakresie ustawy o ZFŚS doszło do kuriozalnej sytuacji w orzecznictwie, w której sądy zlokalizowane w zachodniej części Polski w sprawach dotyczących opisanego zagadnienia orzekają na korzyść pracodawcy, a sądy zlokalizowane we wschodniej części Polski – na korzyść ZUS. Uważamy, że sytuacja taka jest niedopuszczalna.

Dodatkowym mankamentem procedury jest obowiązek ZUS wydawania osobnej decyzji odnośnie do każdego pracownika. O ile w mikroprzedsiębiorstwach nie ma to większego znaczenia, o tyle w przypadku pracodawców zatrudniających kilkadziesiąt, kilkaset, a w szczególności tysiąc i więcej osób wydanie decyzji odnośnie do każdego pracownika wywołuje istotny problem, ponieważ ilu pracowników, którzy skorzystali z ZFSŚ, tyle rozpraw, a w konsekwencji również koszty, i to nie tylko po stronie przedsiębiorcy, ale również Skarbu Państwa, czyli w dalszym rezultacie każdego podatnika. W związku z tym, że odwołanie od decyzji ZUS rozpoznaje sąd powszechny w postępowaniu cywilnym, a decyzja może obejmować tylko sprawę jednego pracownika, celem uwolnienia się od odpowiedzialności przedsiębiorca zmuszony jest do uczestniczenia w wielu postępowaniach sądowych. Z oczywistych względów wymagane jest zatrudnienie profesjonalnego pełnomocnika celem uzyskania pomocy prawnej. Wprawdzie prawidłowe stosowanie przepisów procedury cywilnej nie powinno doprowadzić do orzeczenia sprzecznego z prawem, jednak trudno nie zgodzić się, iż praktyka prowadzi do wniosku, że brak pomocy prawnej profesjonalnego pełnomocnika istotnie zmniejsza szansę wygrania procesu cywilnego.

Konsekwencją wniesienia odwołania od każdej decyzji jest wszczęcie długiej i kosztownej procedury. W sprawę zaangażowanych jest wiele osób i znaczne względem wartości przedmiotu sporu środki. Przedsiębiorca i jego pracownicy zmuszeni są często do wielokrotnego stawiennictwa w sądzie. Skupia to uwagę i pracodawcy, i pracowników na uczestnictwie w procesie zamiast na wyniku ekonomicznym działalności gospodarczej. Nie stanowi żadnej tajemnicy, że postępowanie ZUS skutkuje istotnym zakłóceniem działania sądów powszechnych. Z uwagi na masową skalę wydawanych decyzji, a w konsekwencji wszczynania jednakowej liczby procesów sądowych, wydziały ubezpieczeń społecznych obecnie są zmuszone do rozpoznania często dwukrotnie większej liczby spraw niż dotychczas. Wymagane jest zatrudnienie dodatkowych kadr, organizacja nowych pomieszczeń etc. Nadmiar obowiązków zazwyczaj nie pozostaje bez wpływu na jakość pracy. Dotyczy to także sądów drugiej instancji. Wywołuje to konieczność ponoszenia znacznych, względem wartości przedmiotu sporu, kosztów zarówno przez przedsiębiorcę, jak również przez Skarb Państwa (ZUS i sądy powszechne). Ostatecznie ponoszą je przedsiębiorca i podatnicy. Koszty te często wielokrotnie przewyższają wartość korzyści ZUS wynikającej z wydanych decyzji.

Wprawdzie postępowanie ZUS może znaleźć oparcie w przepisach prawa, jednakże jego rezultatem jest sytuacja, w której przeważnie dla kilkudziesięciu złotych składki od świadczenia z zakładowego funduszu Skarb Państwa (ZUS, sąd powszechny, podatnicy) i przedsiębiorca ponoszą koszty rzędu kilkuset lub nawet tysięcy złotych. Z kolei wartość tej składki przekłada się w znikomym stopniu na wartość świadczeń emerytalno-rentowych ubezpieczonego.

Zachowanie ZUS, zdaniem przedsiębiorców, nie jest ukierunkowane na przestrzeganie przepisów prawa, lecz na osiągnięcie przychodów z tytułu oskładkowania świadczeń z ZFŚS. Publikowane orzecznictwo pozwala na wniosek, że przedsiębiorca wygrywa sprawę jedynie w nielicznych przypadkach. W zależności od przypadku, przegranie sprawy wywołuje obowiązek zapłaty obliczonych przez ZUS składek, co często jest istotnym obciążeniem dla budżetu przedsiębiorcy. Zapłata tych składek ma z kolei znikomy wpływ na wartość świadczeń emerytalno-rentowych pracownika.

Kolejną konsekwencją zaistniałego stanu jest unikanie przez przedsiębiorców tworzenia zakładowego funduszu, a w przypadku jego istnienia – przyznawania pracownikom bonów świątecznych lub innej formy pomocy, a gdy powstanie konieczność udzielenia pomocy – uzależnienia jej wysokość od dochodu przypadającego na członka rodziny bez względu na sytuację rodzinną i życiową pracownika. Obowiązek zapłaty znacznej kwoty skutkuje często koniecznością redukcji zatrudnienia z przyczyn ekonomicznych.

Postępowanie ZUS wywołuje konsekwencje przeciwne celowi ustawy. Pracownicy otrzymują świadczenia z zakładowego funduszu o wartościach często niemających żadnego powiązania z ich sytuacją życiową lub rodzinną. Zdaniem przedsiębiorców jest to sytuacja absurdalna, gdyż reguły prawa stworzone celem ochrony praw i interesów obywateli wykorzystywane są w sposób ewidentnie działający przeciwko nim.

Przyczyną tego jest zbyt ogólna formuła przepisu art. 8 ust. 1 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, która spowodowała wielką różnorodność w sposobach dysponowania zakładowym funduszem przez pracodawców, niezaakceptowaną następnie przez cześć inspektoratów ZUS i sądów. Celem uniknięcia opisanych konsekwencji konieczne jest niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do nowelizacji przepisu, polegającej na konkretnym i niebudzącym wątpliwości interpretacyjnych określeniu granic praw i obowiązków pracodawcy, tak by zachowanie mieszczące się w granicach prawa lub je wypełniające nie mogło prowadzić do negatywnych skutków.

Zdaniem przedsiębiorców, którzy zgłosili problem posłankom poprawy wymaga również rozłożenie ciężaru dowodzenia w procesie cywilnym stanowiącym następstwo wydania przez ZUS decyzji obciążającej przedsiębiorcę. Skoro ZUS wydaje akt, który tworzy obowiązki po stronie pracodawcy – winien twierdzenia swoje udowodnić.

Oprócz problemu związanego z funduszem socjalnym, przedsiębiorcy sygnalizują nowy problem związany z umowami o dzieło. Rząd dopiero zapowiedział oskładkowanie umów o dzieło, tymczasem ZUS, zdaniem Warmińsko-Mazurskiego Klubu Biznesu, według własnych interpretacji, już teraz kwalifikuje je do oskładkowania, a co gorsza – działa wstecz nakładając obowiązek zapłaty wraz z odsetkami.

W związku z powyższym posłanki Beata Bublewicz oraz Izabela Katarzyna Mrzygłocka poprosiły Ministra Pracy o udzielenie odpowiedzi na pytania:

Czy działania ZUS związane z oskładkowaniem umów o dzieło są zgodne z obowiązującym prawem?
Czy ministerstwo posiada wiedzę na temat opisanych problemów?
Czy w najbliższym czasie planowane są zmiany prawa, które w założeniu będą rozwiązywały opisane problemy?
Dodatkowo minister został poproszony o pilne dokonanie wykładni niejasnych zapisów prawa dotyczących wypłat z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.

Odpowiedzi udzielił Marek Bucior – podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, który zauważył, że problem podniesiony w interpelacji dotyczy w istocie oceny skutków działań podejmowanych przez organy rentowe w zakresie kontroli płatników składek w kontekście prawidłowości wypłacania przez pracodawców świadczeń finansowanych z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych dla celów ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne.

Ustawa z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (Dz. U. z 2012 r. poz. 592, z późn. zm.) realizuje podstawową zasadę prawa pracy zaspokajania przez pracodawcę, stosownie do możliwości i warunków, bytowych, socjalnych i kulturalnych, potrzeb pracowników (art. 16 K.p.). Zakładowy fundusz świadczeń socjalnych jest zatem specjalnym funduszem przeznaczonym na udzielanie pracownikom i innym osobom uprawnionym bieżącej pomocy socjalnej w zakresie ustalonym ustawową definicją działalności socjalnej. Podstawową zasadą przyznawania i ustalania wysokości ulgowych usług i świadczeń z tego funduszu jest stosowanie tzw. kryteriów socjalnych, tzn. dokonywanie oceny sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu (art. 8 ust. 1 ustawy z.f.ś.s.), co oznacza, że stosowanie tej zasady nie może być wyłączone, bez względu na wysokość wydatkowanych przez pracodawcę środków socjalnych. Przesądza to o pozawynagrodzeniowym charakterze świadczeń socjalnych, co legło u podstaw przedmiotowego wyłączenia wszystkich świadczeń, niezależnie od ich rodzaju oraz formy, z podstawy ustalania składek na ubezpieczenie społeczne. Stanowi o tym treść § 2 ust. 1 pkt 19 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz. U. Nr 161, poz. 1106, z późn. zm.), zgodnie z którym podstawy wymiaru składek nie stanowią świadczenia finansowane ze środków przeznaczonych na cele socjalne w ramach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.

Mając na uwadze znaczne zróżnicowanie wysokości środków socjalnych będących w dyspozycji pracodawców, sytuacji i potrzeb socjalnych zatrudnianych przez nich pracowników, generalną zasadą gospodarowania zakładowym funduszem świadczeń socjalnych jest decentralizacja i przeniesienie na poziom pracodawców uprawnień dotyczących ustalania zasad przeznaczania funduszu na poszczególne cele i rodzaje działalności socjalnej oraz zasad i warunków korzystania z funduszu przez osoby uprawnione. Stanowi o tym art. 8 ust. 2 ustawy z.f.ś.s., w myśl którego uszczegółowienie zasad wykorzystania środków socjalnych na potrzeby załogi u danego pracodawcy, w tym wprowadzenie zakładowych regulacji dotyczących sposobu ustalania sytuacji socjalnej osób uprawnionych do korzystania z funduszu, jest przedmiotem regulaminu uzgodnionego przez pracodawcę ze związkami zawodowymi, a gdy one nie działają – z reprezentantem załogi, a nie regulacji ustawowych.

Podkreślić należy, iż prawidłowość stosowania przepisów o z.f.ś.s., także w części dotyczącej stosowania kryteriów socjalnych, podlega instytucjonalnej i społecznej kontroli. Nadzór i kontrolę w tym zakresie sprawują bowiem właściwe miejscowo organy Państwowej Inspekcji Pracy, które posiadają uprawnienia do dokonywania analizy i oceny zgodności postanowień zakładowych regulaminów z ustawą z.f.ś.s., również w części dotyczącej sposobu ustalania sytuacji socjalnej osób uprawnionych. Ustawa zawiera przepis o odpowiedzialności karnej za niewłaściwe gospodarowanie środkami funduszu. Zgodnie bowiem z art. 12a ustawy z.f.ś.s., jeśli pracodawca lub osoba odpowiedzialna, w imieniu pracodawcy, nie wykonuje przepisów ustawy lub podejmuje działania niezgodne z przepisami ustawy, podlega karze grzywny orzekanej na podstawie wniosku pochodzącego od właściwego organu Państwowej Inspekcji Pracy w trybie określonym przepisami Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Natomiast społeczna kontrola stosowania przez pracodawcę przepisów ustawy z.f.ś.s. przynależy związkom zawodowym, którym wraz z ustawowym wymogiem uzgadniania treści regulaminu z.f.ś.s. przysługuje również prawo wystąpienia do sądu pracy z roszczeniem o zwrot funduszowi środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami ustawy (art. 8 ust. 3 ustawy z.f.ś.s.).

Zgodnie z art. 18 ust. 1 oraz art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 1442, z późn. zm.) podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników stanowi przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych uzyskiwany z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. W podstawie wymiaru składek nie uwzględnia się:
— wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną ani zasiłków z ubezpieczeń społecznych,
— przychodów wymienionych w rozporządzeniu ministra pracy i polityki socjalnej z dnia 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz. U. Nr 161, poz. 1106, z późn. zm.).
W świetle § 2 ust. 1 pkt 19 powołanego rozporządzenia nie stanowią podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe świadczenia pracowników finansowane ze środków przeznaczonych na cele socjalne w ramach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.

Jednak w sytuacji, w której pracownicy otrzymują świadczenia socjalne w oparciu o inne kryteria niż socjalne bądź bez zastosowania kryteriów, tj. z naruszeniem przepisów ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, to do tych świadczeń nie ma zastosowania § 2 ust. 1 pkt 19 powołanego rozporządzenia.

Ustawa z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych nie normuje kryteriów sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu ani zasad dokumentowania kryterium socjalnego. Jednakże bogate orzecznictwo sądowe (np. wyrok SN z 20 sierpnia 2001 r., sygn. akt I PKN 579/00; wyrok SN z 6 lutego 2008 r., sygn. akt II PK 156/07; wyrok SN z 16 września 2009 r., sygn. akt IUK121/09; wyrok SN z 20 czerwca 2012 r., sygn. akt I UK 140/12; wyrok SA w Krakowie z 14 grudnia 2010 r., sygn. akt III AUa 1208/10; wyrok SA w Łodzi z 29 marca 2011 r., sygn. akt III AUa 541/10; wyrok SA w Krakowie z 25 maja 2011 r., sygn. akt III AUa 106/11; wyrok SA w Poznaniu z 9 lutego 2012 r., sygn. akt III AUa 980/12; wyrok SA w Warszawie z dnia 21 marca 2013 r., sygn. akt III AUa 1888/12; wyrok SA w Warszawie z dnia 21 marca 2013 r., sygn. akt III AUa1887/12; wyrok SA w Białymstoku z dnia 16 kwietnia 2013 r., sygn. akt III AUa 1056/12; wyrok SA w Lublinie z dnia 3 lipca 2013 r., sygn. akt III AUa 451/13) w tym zakresie pozwala na rozpatrywanie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych łącznie podanych pojęć, a także jednoznacznie wskazuje, iż sposób dokumentowania leży po stronie pracodawcy poprzez uprawnienie zawarte w art. 8 ust. 2 ustawy polegające na tworzeniu regulaminu zawierającego zasady i warunki korzystania ze świadczeń.

Zakład przeprowadza kontrole obejmujące swoim zakresem m.in. prawidłowość i rzetelność obliczania, potrącania i opłacania składek i wpłat, do których pobierania zobowiązany jest zakład, w tym wypłat z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Kontrole, w których także dokonywane są ustalenia w zakresie przypisania składek na ubezpieczenia społeczne od wypłat z z.f.ś.s. wywołują reakcje płatników składek w postaci kierowanej korespondencji, interpelacji poselskich i wystąpień do zakładu. W kontrolach przeprowadzanych przez zakład podstawą ustaleń opisanych w protokole kontroli są przypadki, w których płatnicy składek nie stosują postanowień regulaminu bądź mimo postanowień regulaminu w zakresie dokumentowania wypłat z z.f.ś.s., wypłaty te nie są wystarczająco udokumentowane. Działania zakładu znajdują potwierdzenie w powołanym orzecznictwie sądowym.

Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 21 marca 2013 r., sygn. akt III AUa 1888/12, stwierdził: „Zważyć należy, iż fundusz świadczeń socjalnych jest instytucją prawną, która ma złagodzić różnice w poziomie życia pracowników i ich rodzin. Jest on wyrazem funkcji społecznej zakładu pracy, zaś jego adresatem są rodziny (a nie tylko pracownicy) o najniższych dochodach. Powołany wyżej przepis powiązał zasady korzystania z ulgowych usług i świadczeń z sytuacją życiową, materialną i rodzinną osób uprawnionych, czyli kryterium socjalnym”.

O kryterium socjalnym w aspekcie sytuacji życiowej wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 16 kwietnia 2013 r., sygn. akt III AUa 1056/12: „ilość dzieci, ich wiek, ich stan zdrowia (stopień niepełnosprawności), sieroctwo to podstawowe elementy oceny sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby uprawnionej do korzystania z funduszu (…). W sytuacji unormowania w regulaminie, iż dokumentem, na podstawie którego jest oceniana przez pracodawcę wielkość przychodu pracownika, jest oświadczenie pracownika, to ten dokument stanowi podstawę oceny w zakresie prawidłowości obliczania składek na ubezpieczenia społeczne”.

O roli zakładowego regulaminu funduszu świadczeń socjalnych wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 czerwca 2012 r., sygn. akt I UK 140/12, stwierdzając: „Wydany na podstawie art. 8 ust. 2 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych regulamin stanowi źródło prawa pracy na podstawie art. 9 Kodeksu pracy. Skoro określa on także zasady i warunki korzystania z usług i świadczeń finansowanych z funduszu, jest więc wiążący nie tylko w zakresie ogólnych zasad (kryteriów) podziału środków funduszu świadczeń socjalnych, ale także w odniesieniu do ustanowionego w nim trybu ich przyznawania pracownikom, uwzględniającego indywidualną ocenę każdego przypadku według przyjętych kryteriów. Ocena zgodności wydatkowanych środków z regulaminem powinna obejmować to, czy przyznanie świadczeń odbyło się w ramach obowiązującej procedury (…). Przyznanie świadczeń poza wymaganym trybem – nawet za zgodą organizacji związkowej – oznacza naruszenie przez pracodawcę regulaminu wykorzystania z.f.ś.s., a tym samym naruszenie art. 8 ust. 2 ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych”.

Należy także podkreślić, że na wymóg przyznawania świadczeń z funduszu według kryterium socjalnego, tj. przy uwzględnieniu sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej osoby ubiegającej się o świadczenie, zwraca uwagę Państwowa Inspekcja Pracy. Na stronach PIP prezentowane jest stanowisko, iż np. staż pracy ani wynagrodzenie konkretnego pracownika, będące zwykle tylko jednym ze źródeł dochodu rodziny, nie stanowią kryterium socjalnego. W zakresie sytuacji materialnej właściwe jest kryterium dochodu przypadającego na członka rodziny (www.pip.gov.pl; http://www.poznan.oip.pl).

Jednocześnie przedstawiciel resortu poinformował, iż w świetle art. 68 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w ustaleniu przez płatnika składek podstawy wymiaru składek w toku postępowania wyjaśniającego lub kontroli obowiązkiem zakładu jako dysponenta Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest podejmowanie działań zmierzających do usunięcia takich nieprawidłowości. To samo dotyczy ewentualnych nieprawidłowości w zgłaszaniu do ubezpieczeń osób zatrudnianych na różnych postawach prawnych, w tym na podstawie umów cywilnoprawnych. W sprawach spornych wydawana jest formalna decyzja, od której przysługuje odwołanie do właściwego sądu.

źródło: sejm.gov.pl, oprac. G. Rompel